Przychodzi blondynka do sklepu z środkami owadobójczymi.
- Poproszę 100 kulek na mole.
Na drugi dzień:
- Poproszę 300 kulek na mole.
Na trzeci dzień:
- Poproszę 1000 kulek na mole.
Zdziwiony sprzedawca pyta:
- Po co pani tyle tych kulek na mole?
Blondynka na to:
- A co pan myśli, że taką kulką łatwo w mola trafić?
Przyszła stara babka do ginekologa bo coś ją tam strasznie swędziało.
Lekarz ją zbadał i mówi:
-Powinna pani to zasypać naftaliną...
-NAFTALINĄ?! Ależ co pan za bzdury opowiada! Niby dlaczego?!
-Bo mole pani futro rąbią...