W sumie to nie wiem co tutaj się odj🤬o.
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 8:01
#myśliwi
– Jest pan oskarżony o kradzież 300 mln euro z państwowych pieniędzy, które zapewne gdzieś pan ukrył. Wyrok w tej sytuacji nie może być inny niż 25 lat więzienia o ściśle zaostrzonym rygorze.
Czy ma pan jakieś ostatnie słowo?
– Wysoki sądzie, może przytoczę w tym momencie pewną legendę. Pewnego dnia pewien wilk zakradł się do stada owiec i uprowadził pasterzom 300 sztuk tego inwentarza. Pasterze jednak wynajęli myśliwych, którzy wilka pojmali i rzekli:
„Musimy cię zabić wilku!”
Na co wilk odpowiedział: „Panowie, nie zabijajcie mnie! Dam wam 150 owiec jak mnie puścicie wolno. Pasterzom po prostu powiecie, że mnie zabiliście. Oni mnie więcej już nie zobaczą i kraść więcej owiec nie będę”.
Myśliwi się zgodzili i wszyscy żyli długo i szczęśliwie.
– Sąd jest pod wrażeniem tej legendy. Jesteście wolni. Możecie opuścić salę rozpraw.
Czy ma pan jakieś ostatnie słowo?
– Wysoki sądzie, może przytoczę w tym momencie pewną legendę. Pewnego dnia pewien wilk zakradł się do stada owiec i uprowadził pasterzom 300 sztuk tego inwentarza. Pasterze jednak wynajęli myśliwych, którzy wilka pojmali i rzekli:
„Musimy cię zabić wilku!”
Na co wilk odpowiedział: „Panowie, nie zabijajcie mnie! Dam wam 150 owiec jak mnie puścicie wolno. Pasterzom po prostu powiecie, że mnie zabiliście. Oni mnie więcej już nie zobaczą i kraść więcej owiec nie będę”.
Myśliwi się zgodzili i wszyscy żyli długo i szczęśliwie.
– Sąd jest pod wrażeniem tej legendy. Jesteście wolni. Możecie opuścić salę rozpraw.
Niedobrzy myśliwi uwzięli się na Freda.
Akcja 1:20
Miał szczęście, że nie trafił na polaków. (już by siedział w garnku)
Akcja 1:20
Miał szczęście, że nie trafił na polaków. (już by siedział w garnku)
Po siedmiogodzinnej pogoni za tropem niedźwiedzicy okazało się, że grupa myśliwych tak naprawdę polowała na niemkę.
Polowanie na dzika przy uzyciu psow. Akcja od 0:50
Chyba niezamierzone, skoro ciezko pracowali zeby odciagnac psy od dzika, ale pozostawiam werdykt naszym jak zawsze niezawodnym ekskremen... ekhem, ekspertom.
Chyba niezamierzone, skoro ciezko pracowali zeby odciagnac psy od dzika, ale pozostawiam werdykt naszym jak zawsze niezawodnym ekskremen... ekhem, ekspertom.
Zaskoczyła myśliwych
Kanada. Narada w TV: farmerów, partii zielonych, animalsów i myśliwych.
Chodzi o to, że populacja wilków znacznie wzrosła i farmerów owce są zagryzane przez wilki.
Farmerzy proszą myśliwych o ich odstrzał.
Na to pani od zielonych, że to takie niehumanitarne i może by te wilki łapać i kastrować?
W odpowiedzi jeden z farmerów wstaje i mówi:
- "Ależ proszę pani!!!! Wilki nasze owce zabijają, a nie p🤬lą!!!"
Chodzi o to, że populacja wilków znacznie wzrosła i farmerów owce są zagryzane przez wilki.
Farmerzy proszą myśliwych o ich odstrzał.
Na to pani od zielonych, że to takie niehumanitarne i może by te wilki łapać i kastrować?
W odpowiedzi jeden z farmerów wstaje i mówi:
- "Ależ proszę pani!!!! Wilki nasze owce zabijają, a nie p🤬lą!!!"
Nie jest ważnym, abyś potrafił biegać szybciej niż niedźwiedź. Ważnym jest żebyś potrafił biegać szybciej niż drugi myśliwy, z którym wybrałeś się na polowanie.
Puszcza Piska. Wybrał się turysta-myśliwy na łowy. Wziął sobie miejscowego przewodnika, Władka. Idą. Na przodzie przewodnik z siekierą, z tyłu myśliwy ze strzelbą. Nagle... wyłazi z krzaczorów niedźwiedź! Zamarł Władek, niedźwiedź też stoi.
- Chodź tu... - szepce przewodnik.
Z tyłu cisza.
- Chodź tu!
Z tyłu nic się nie dzieje, więc Władysław - teatralnym szeptem - warczy:
- CHODŹ TU, K🤬A!
A zza pleców turysta szepce:
- Władziu, po c🤬ja go wołasz? Przecież to niedźwiedź!
- Chodź tu... - szepce przewodnik.
Z tyłu cisza.
- Chodź tu!
Z tyłu nic się nie dzieje, więc Władysław - teatralnym szeptem - warczy:
- CHODŹ TU, K🤬A!
A zza pleców turysta szepce:
- Władziu, po c🤬ja go wołasz? Przecież to niedźwiedź!
Dwóch myśliwych z Teksasu polowało na łosie nad jeziorem na Alasce. Obaj upolowali piękne sztuki. Wrócili do samolotu, którym przylecieli, a pilot mówi, że nie ma mowy, żeby wystartowali z oboma upolowanymi łosiami, jeden musi zostać.
- Bzdury - krzyczy jeden z myśliwych. - Kiedy byliśmy tu w zeszłym roku, pilot zabrał nas stąd, a wcale nie miał większego samolotu niż twój. Tamten miał jaja i nie bał się polecieć!
Pilot się zdenerwował i powiedział:
- Do cholery, jeżeli on to zrobił, to ja też potrafię. Nie latam gorzej niż inni!
Załadowali się, silnik na pełną moc i startują. Niestety, nie wznieśli się nad drzewa na końcu jeziora. Zahaczyli o wierzchołki, samolot spadł i rozbił się. Żywi, ale trochę połamani, wyczołgują się z krzaków, a pilot potrząsnął głową i pyta:
- Gdzie jesteśmy?
Jeden z myśliwych podnosi się z ziemi i mówi:
- Powiedziałbym... że przynajmniej sto metrów dalej niż w zeszłym roku...
- Bzdury - krzyczy jeden z myśliwych. - Kiedy byliśmy tu w zeszłym roku, pilot zabrał nas stąd, a wcale nie miał większego samolotu niż twój. Tamten miał jaja i nie bał się polecieć!
Pilot się zdenerwował i powiedział:
- Do cholery, jeżeli on to zrobił, to ja też potrafię. Nie latam gorzej niż inni!
Załadowali się, silnik na pełną moc i startują. Niestety, nie wznieśli się nad drzewa na końcu jeziora. Zahaczyli o wierzchołki, samolot spadł i rozbił się. Żywi, ale trochę połamani, wyczołgują się z krzaków, a pilot potrząsnął głową i pyta:
- Gdzie jesteśmy?
Jeden z myśliwych podnosi się z ziemi i mówi:
- Powiedziałbym... że przynajmniej sto metrów dalej niż w zeszłym roku...
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie