

Do zdarzenia doszło pod koniec czerwca w małej miejscowości pod Głogowem. Podinspektor Bogdan Kaleta, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Głogowie potwierdza, że funkcjonariusze interweniowali na wniosek mieszkańca, który zobaczył dorosłego mężczyznę z nastolatkiem w samochodzie w odludnym miejscu. Po przyjeździe funkcjonariuszy na miejsce okazało się, że mężczyzna to ksiądz, który pełni posługę duszpasterską w jednej z parafii w powiecie górowskim. Nastolatek zaś miał już ukończone 15 lat, a to właśnie osoby do 15. roku życia podlegają szczególnej ochronie w polskim prawie. Przestępstwem są wszelkie kontakty seksualne, także za zgodą tych osób, jeżeli nie ukończyły jeszcze 15. roku życia. Nie udało nam się skontaktować z kapłanem, ma wyłączony telefon. W miejscowości, w której pracuje mówią, że obecnie jest na urlopie. Mieszkańcy nie chcą komentować sprawy. Mówią tylko, że ksiądz powiedział im, że nic złego nie zrobił i jest niewinny.
Brytyjski nastolatek zmarł z powodu użycia zbyt dużej ilości dezodorantu - podaje Fox News. 16-latek śmiertelnie zatruł się butanem - wynika z przeprowadzonej sekcji zwłok.
Policja znalazła w domu 16-latka w Folkestone w hrabstwie Kent 42 opakowania po zapachowych aerozolach.
Jak twierdzi matka nastolatka, chłopak używał dezodorantu codziennie w dużych ilościach - zamiast prysznica.
16-latek zużywał mniej więcej jedno opakowanie tygodniowo. Nie wiedziałam, że miał tyle tego w pokoju - mówiła jego matka.
Jak stwierdził lekarz sądowy, przyczyną śmierci było zatrzymanie krążenia spowodowane wdychaniem butanu - gazu, który znajduje się w dezodorantach.
We krwi 16-latka nie stwierdzono obecności alkoholu ani narkotyków.