
#nigeria


Nigeryjskie władze nie mówią o epidemii, ale o „nagłej fali” zachorowań. Ognisko tajemniczej choroby znajduje się w mieście Ode-Irele w południowo-wschodnim stanie Ondo. Pierwsze zachorowania odnotowano pomiędzy 13 a 15 kwietnia.
Tajemnicza choroba, którą roboczo nazwano OndoX, jest wyjątkowo śmiertelna. Dotychczas odnotowano „co najmniej” 28 ofiar i tylko trzy osoby, które przeżyły. Choroba objawia się zamazaniem widzenia, bólem głowy, utratą przytomności i w ciągu 24 godzin prowadzi do śmierci.
Na razie bez wyjaśnienia
Zmarłych najpierw testowano na ebolę, jednak okazało się, że to nie ta choroba. Następnie przeprowadzono szereg innych testów na najbardziej powszechne śmiertelne choroby występujące w regionie, jak różne odmiany febry, dengę czy gorączkę Zachodniego Nilu. Wszystko bez rezultatu.
Pomimo tygodnia prac specjalistom nie udało się dojść do tego, co powoduje śmiertelną chorobę. Jak donoszą lokalne media, swoje wytłumaczenie ma wódz plemienny Moses Enimade, według którego tajemnicze śmierci to klątwa rzucona przez bóstwo imieniem Molokun. Ma to być kara za obrabowanie przez młodzież jednej z poświęconych mu kapliczek.
Niezależnie od teorii o klątwie, nigeryjskie władze powołały specjalny sztab kryzysowy koordynujący pracę lekarzy w terenie. Kontynuowane są też testy, mające ustalić co właściwie powoduje niewyjaśnione śmierci.
Artykuł przerzuciłem ze strony TVN24.

Przed kioskami we Francji po nowy numer "Charlie Hebdo" tworzyły się olbrzymie kolejki. "Osobiście również stałem w takiej kolejce, z rozmów ludzi wiem, że w kolejkach stali już od 5 rano. Kolejki były przy każdym kiosku w Paryżu" - napisał do redakcji Kontaktu Łukasz.
- To niesamowite, kiedy otworzyłem kiosk, ustawiła się przed nim kolejka 60-70 osób - mówi jedna z kioskarek w Paryżu. - Nigdy czegoś takiego nie widziałem; 450 egzemplarzy poszło w 15 minut - dodaje.
W innych punktach sprzedawcy prasy dostali tylko po 50-100 egzemplarzy - informuje agencja AFP. "Kolejnych egzemplarzy spodziewamy się w czwartek i piątek" - odpowiadali zawiedzionym klientom.
Koczowanie w oczekiwaniu na nowy numer
Francuskie radio informowało z powołaniem się na świadków, że niektórzy już w nocy ustawiali się przed kioskami, żeby mieć pewność, iż zdobędą historyczny numer "Charlie Hebdo". Wielu stałych klientów przezornie zarezerwowało sobie egzemplarz u zaprzyjaźnionych kioskarzy już we wtorek.
Dystrybutor "Charlie Hebdo" poinformował w środę, że zwiększy nakład najnowszego numeru z 3 do 5 milionów egzemplarzy w związku z rosnącym popytem; przed atakiem nakład tygodnika wynosił 60 tys. egzemplarzy.
tak w Nigerii w jedną noc islamska bojówka Boko Haram bestialsko wymordowała ponad 2000 chrześcijan. Ludzie byli zabijani maczetami, podpalani żywcem. I nikt nie płacze. W mediach cisza, nie ma żałoby, nie ma protestów.
Nigeryjskie władze poinformowały, że islamistyczna organizacja Boko Haram wymordowała przed tygodniem nawet dwa tysiące cywilów żyjących w wioskach na północy kraju. Armia rządowa rozpoczęła ofensywę w regionie, by odbić tereny zajęte przez islamskich fanatyków, ale ci się bronią. - Nic nie możecie nam zrobić - stwierdził lider Boko Haram.
Według nigeryjskich władz do ataku na północy kraju, na wsie wokół miasta Baga, doszło w nocy z 3 na 4 stycznia. Kilkuset bojowników sekty wjechało samochodami do wsi i rozpoczęło rzeź. Setki ludzi zginęły rozstrzelane, nie wiadomo, ile ofiar spłonęło w domach, które jeden po drugim zaczęli podpalać najeźdźcy.
Organizacja Amnesty International potwierdziła informacje o ataku, dodając, że miejsce masakry w relacjach świadków "wygląda tak, jakby była to największa dotychczasowa zbrodnia" organizacji.
Wielu mieszkańców wsi, ratując się przed nagłym atakiem Boko Haram, uciekło do buszu. Do tej pory znajdowane są tam ich zwłoki, stąd dokładna liczba ofiar nie jest jeszcze ostateczna.
Bezpośrednio po ataku do graniczących z Nigerią Kamerunu i Czadu z zaatakowanych 16 wsi uciekło ok. 30 tys. osób.
Armia nigeryjska próbuje od weekendu odzyskać zagarnięte przez Boko Haram ziemie, napotyka jednak na ogromny opór bojowników najwyraźniej świetnie wyposażonych w broń.
Z niewiadomych przyczyn zbrodnie islamistów w Nigerii nie wzbudzają takich reakcji świata cywilizowanego jak morderstwo 12 osób w Paryżu. Pytanie - dlaczego? Dlaczego europejscy liderzy są niekonsekwentni w swoim manifestowaniu sprzeciwu się wobec zbrodni i solidaryzowaniu z ofiarami?
Wstawiłbym tu zdjęcia z masakry w Nigerii, ale większość nadaje się na harda.
Źródełka:
tvn24.pl
niewygodne.info.pl

.
.
.
- Boko Haram.

Nigeria.

Z obowiązku wywiązali się wszyscy.
Światło zgasło w dwóch budynkach.



Prezydent Nigerii Goodluck Jonathan podpisał właśnie ustawę zakazującą homoseksualizmu. Zabroniono nie tylko małżeństw, ale również stosunków miłosnych między osobami tej samej płci. Antygejowskiej ustawy nie wstrzymały nawet pogróżki Zachodu o wstrzymaniu pomocy, gdyż budżet Nigerii zasila ropa naftowa (2 mln baryłek dziennie).
Podpisana przez prezydenta Goodlucka Jonathana ustawa zabrania małżeństw homoseksualnych, „stosunków miłosnych” między osobami tej samej płci, a nawet zrzeszania w organizacjach walczących o prawa gejów i lesbijek. Złamanie kontrowersyjnych przepisów grozi pozbawieniem wolności do lat 14.
Goodluck Jonathan długo zwlekał z podpisaniem ustawy, którą parlament uchwalił już w maju 2013 roku, jednak nowe prawo zostało dobrze przyjęte przez większość społeczeństwa Nigerii, gdzie wrogość wobec homoseksualistów jest na porządku dziennym.
Jak przypomina m.in. Agencja Reuters, Wielka Brytania oraz inne kraje zachodnie zapowiadały wstrzymanie pomocy w przypadku uchwalania antyhomoseksualnego prawa przez afrykańskie kraje. Argument ten traci jednak na znaczeniu w przypadku Nigerii, której budżet zasilają dochody z wydobycia ropy naftowej wynoszącego 2 miliony baryłek dziennie.
ze-swiata.pl/nigeria-zakazala-homoseksualizmu/



Widać, skąd zaje**ne.




Jak się spodoba wrzucę więcej