Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#ogródek

Prace w ogrodzie
gimi84pl • 2015-06-07, 17:46
Kopiąc dzisiaj dół w ogródku natknąłem się na skrzynkę pełną starych monet.
Nie mogąc powstrzymać mojego podekscytowania pobiegłem do domu opowiedzieć o tym żonie.
ukryta treść
Wtedy właśnie przypomniałem sobie, po co kopię dół w ogródku.
Aport
Duch • 2015-05-12, 9:53
No leć leniwy c🤬ju

Skrytka
Konto usunięte • 2015-01-22, 11:58
Co można ukryć przed żoną w ogrodzie?
Własność
Konto usunięte • 2013-07-04, 15:24
Historia kolegi znajomego

Gość zap🤬lał na budowach domów w USA. Trochę się gościu dorobił i stwierdził, że to właściwy moment na to, aby wrócić do Polski i zbudować własny dom. W miarę szybko zamiar udało mu się zrealizować, przy czym popełnił jeden ważny błąd - bardzo spodobały mu się amerykańskie podmiejskie podwórka, które nie są ogrodzone żadnymi płotami, tylko np. niskim żywopłotem lub w ogóle. No i chłop zrobił sobie taki ogródek bez ogrodzenia.

I wprawdzie nikt mu chałupy nie obrobił (w sumie jak jest płot to i tak da się dom okraść), ale miał problem z polską mentalnością co chwilę ktoś mu właził na trawnik: a to jakaś pani z pieskiem, a to dzieciaki grały w nogę, innym znów razem po powrocie z pracy zastał grupkę młodzieży rozłożoną na całego z piwkiem w rękach. Przeganiał i przeganiał, ale co najśmieszniejsze najczęstszym argumentem przeganianych było "no przecież nie jest ogrodzone!" gość na początku starał się po dobroci - tłumaczył, że to przecież jego działka i sobie nikogo nie życzy. Znowuż innych pytał, czy chcieliby, żeby sobie wchodził na ich posesje i robił co mu się podoba.

Ostatecznie gość musiał postawić płot, bo już nie miał nerwów do tej zabawy.

Puenty w sumie żadnej w tej historii nie ma, ale za to świetnie pokazuje polskie podejście do pojęcia własności - jak nie ma płotu, czy chociaż jebuckiej tablicy, że nie wolno włazić, znaczy że ziemia niczyja i można grandzić
Weekendowy grill
Fakerę • 2013-05-24, 13:35
W weekend wpadłem do sąsiadów na grilla. Co prawda nie byłem zaproszony i nikt mnie tam nie chciał, niemniej rozłożyłem się wygodnie na leżaku i poczęstowałem ich jedzeniem. Później wziąłem sobie jedno z piw leżących na stole i zacząłem krytykować całe to spotkanie. Jedzenie mogło być lepsze, w ogóle inaczej urządziłbym ten ogródek, nie mówiąc już o tym, że kobiety na grillu to głupi pomysł.
I tak właśnie zachowują się muzułmanie w Europie.