Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#przemyt

O II WŚ
zejfi • 2013-03-13, 22:06
Po upadku pomysłu operacji Seelöwe, Hitler wezwał swoich zaufanych, by ustalić nowy plan działania.
Nagle odzywa się Göring:
- Mein Führer, ja mam pomysł!
- Jaki?
- Zamiast atakować Anglię, możemy przemycić naszych żołnierzy na wyspy!
- Niby jak?
- Z pomocą polskich szmuglerów. Oni wszystko przemycą!
- Dobra, dawaj mi tu ich!
Mija parę dni, Göring staje zadowolony przed Hitlerem z bandą przemytników. Hitler patrzy na nich i zaczyna mówić:
- Panowie! Macie zaszczyt przysłużyć się Rzeszy!
Ktoś z grupki prychnął: Chyba cię poj🤬o...
Hitler, niezrażony, kontynuuje:
- Pomożecie nam przemycić naszą armię do Anglii!
Paru szmuglerów parsknęło śmiechem, ale kilku innych zaczyna szeptać między sobą.
Führer ciągnie dalej:
- Ci z was, którzy nam pomogą, gdy tylko Rzesza zdobędzie świat, zostaną nagrodzeni! - Gwar staję się coraz głośniejszy. - Również finansowo.
Hitler, widząc poruszenie, skończył mówić.
W końcu jeden ze szmuglerów wychodzi przed resztę i mówi:
- Słuchaj, Hitler. My wam tych żołnierzy przemycimy. Nawet za darmo. Ba, całą armię przemycimy. Nawet Ciebie. Ale jest jeden szkopuł. Możemy was przemycić tylko jako rąbankę.

Wojna się skończyła. Święty Piotr stoi przed Bramą Niebieską i czeka na żołnierzy. Pierwsi przychodzą Polacy.
- O, Polacy! - woła - Witajcie! Wszystko przygotowane, wchodźcie!
Patrzy, idą Anglicy.
- O, Anglicy! Czekaliśmy na was! Wchodźcie!
Nadchodzą Amerykanie
- O, Amerykanie! Cóż, lepiej późno niż wcale! Wchodźcie!
Gdy Amerykanie weszli, Św. Piotr zamknął bramę. Odwraca się, a tu Francuzi. Patrzy na nich przez chwilę, w końcu pyta:
- Wypadek jakiś był?
Kokainowi kowboje
M................a • 2013-01-26, 16:12
Film dokumentalny o działalności Jona Robertsa i jego kumpli, sam Jon był jednym z największych przemytników kokainy w dziejach USA.
Jon był przedstawicielem kartelu z Medellin(którego jednym szefów był Pablo Escobar) na terenie USA. Przemycił narkotyki o wartości 2 mld $ sam zarobił na tym ok. 150 mln $. Cechowała go niezwykła pomysłowość i brutalność ,polecam także wywiad rzekę z Jonem książkę pt. :Prawdziwy gangster.

Całość trwa ok 2h.

Miłego oglądania.
cz.1

cz.2

cz.3

cz.4

cz.5

cz.6

cz.7

cz.8

cz.9

cz.10

cz.11

cz.12

cz.13

cz.14

cz.15

cz.16

cz.17

cz.18
Kot przemytnik
BongMan • 2012-08-28, 23:46
Cytat:

Dla niektórych więźniów jednym z najpoważniejszych problemów jest brak swobodnego dostępu do narkotyków. Dlatego też wciąż wymyślają nowe sposoby ich przemycania za kraty. W Rosji wykorzystali do tego... kota.

Na niezwykły pomysł wpadli więźniowie w Rostowie w obwodzie jarosławskim, na południowym zachodzie Rosji. Plan był genialny w swojej prostocie.

Osadzeni zwalniani z więzienia zabierali ze sobą kota, który żył razem z nimi za murami zakładu. Na wolności przymocowywali woreczki z heroiną do jego obroży, a zwierzę samo znajdowało drogę powrotną do domu.

Dopiero po pewnym czasie jakiś bardziej rozgarnięty urzędnik sądowy zorientował się, że kursowanie kota w tę i z powrotem jest mocno podejrzane. Zaalarmowana policja położyła kres dostawom i zatrzymała dilerów spoza więzienia.


nasygnale.pl/kat,1025349,title,Wchodzil-do-wiezienia-bez-problemu-przy...
Ukradł 1125 kilogramów cementu. Przewoził go daewoo tico
c................u • 2012-07-09, 14:07
Takie rzeczy tylko w Polsce.

Na zachętę ślę zdjęcie ponętne :



Cytat:

Producent tego modelu daewoo na pewno nie brał pod uwagę sytuacji, w której małe, rodzinne auto służyłoby w transporcie ciężkich worków z cementem. Możliwości samochodu sprawdził złodziej, który wpadł podczas kontroli drogowej w ręce dobrzańskich policjantów i żandarmów z oddziału specjalnego. W samochodzie znajdowało się 45 worków, po 25 kilogramów każdy. Okazało się, że worki ukradł z prywatnej budowy w Ładzyniu.

Policjant z żandarmem patrolując teren Stanisławowa zauważyli daewoo tico, które niemalże tarło podwoziem o asfalt. Zatrzymali pojazd do kontroli. Byli zaskoczeni gdy okazało się, że auto jest wyładowane po sam sufit podejrzanymi workami. Wciśnięty między te pakunki drobnej postury kierowca, z trudem prowadził samochód.

Okazało się, że w samochodzie przewożone są worki z cementem. Kierowca, którym okazał się znany już z wcześniejszych przestępstw, 60-letni Mirosław M. nie potrafił wyjaśnić skąd się wzięły w jego samochodzie i wszystko wskazywało na to, że cement może być kradziony. Mirosław M. trafił więc na przesłuchanie w komisariacie a później do celi.

Policjanci z Dobrego przeliczyli worki i okazało się, że w ważącym niecałe 700 kilogramów daewoo, znajdowało się 1125 kilogramów cementu. Funkcjonariusze byli zdziwieni, jak ten samochód, miał w ogóle siłę jechać.

60-letni Mirosław M. przyznał się do tego, że cement ukradł z prywatnej budowy w Ładzyniu. Po tym jak usłyszał zarzut popełnienia kradzieży, dobrowolnie poddał się karze.



Cały artykuł znajduje się tutaj:
lublin.com.pl/artykuly/pokaz/22056/kraj,ukradl,1125,kilogramow,cementu...

Prawda, że cwaniak i łotr z niego?
Przemytnik
U................m • 2011-07-10, 18:04
21 marca ukraińscy celnicy zatrzymali van camping dwóch Francuzów 68 i 38 lat. Po kontroli vana wewnątrz łóżka szuflady zostały odkryte dwie miesięczne siostrzyczki. Najprawdopodobniej 38-letni Francuz, który wpadł w ręce celników, chciał przemycić swoje dzieci za granicę bez wiedzy matki.