Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#przyjaciele

Przyjaciele.
Konto usunięte • 2011-05-02, 16:33
True story. Ostatnio w mojej klasie w technikum dwóch typów prowadzi otwartą wojnę. A sytuacja wygląda klasycznie: laska zostawiła jednego dla drugiego. Ten drugi, teraźniejszy, lubi się tym publicznie chwalić, żeby wk🤬ić byłego, były za to jest mistrzem ciętej riposty.

Sytuacja pierwsza: oglądamy laseczki na necie na jakiejś informatyce:
T: O, Anka miała wczoraj taki stanik jak u niej byłem.
B: Niby ładny, ale c🤬jowe ma zapięcie.
T (trochę zgaszony): No Ty się już tym nie musisz martwić.
B: Ty za to musisz się martwić tym, żeby nie j🤬o Ci z japy moim mydłem do miejsc intymnych.

Druga:
T: Ładnie sobie wyrobię nogi jak tak codziennie latam do Anki na 4 piętro.
B: Tylko wchodząc uważaj, żebyś się nie poślizną na szmacie. Ja raz się przejechałem na sam dół.
Przyjacielska rozmowa.
Konto usunięte • 2010-10-04, 13:59
Dwaj przyjaciele siedzą w restauracji i piją wódkę.
W pewnej chwili jeden mówi:
- Wiesz co? Nie podoba mi się, że codziennie wracając z pracy,
zastaję cię w sypialni z moją żoną.
- Wiesz, Franek, to kwestia gustu. Jednemu się podoba to,
innemu tamto...
Bajka o Kubusiu, Prosiaczku i przyjaciołach
Konto usunięte • 2010-09-15, 11:36
Prosiak, Kubuś - dwa pijaki
Wpadli raz na pomysł taki:
Najebiemy się jak bela,
Będzie ubaw jak cholera.
Pomysł był to zak🤬isty.
Poszli kupić wódy czystej.
Wódka droga, choć niezdrowa,
Trzeba kasę skombinować.
Poszli w bramę - prawda szczera
i czekają na frajera.
Ale w lesie cisza głucha
i cholerna zapiździucha.
Nagle Krzysio się pojawił
Prosiak w mordę go zaprawił
Kubuś z buta zap🤬lił.
Prosiak podszedł - i ogolił.
Krwią ma uj🤬e ręce
Ale kasy jest już więcej
Za j🤬e złote cztery
Będzie chlania od cholery.
Jest tu w lesie stumilowym
Taki sklep monopolowy
Gdzie jest wóda za 2 zety.
Sklep daleko jest niestety...
Mają jednak łeb chłopaki
Wpadli wiec na pomysł taki
Aby szybko, jednym susem
Przebyć trasę autobusem.
Jada sobie komfortowo
Myśląc, że jest młodzieżowo.
Nagle wpadka - nie do wiary!
W autobusie są kanary!
Wiedz, że nasi przyjaciele,
To nie łapsy są, nie c🤬le,
Nawet kanar - choć c🤬j duży,
nie zakłóci im podróży.
W mordę mu chłopaki dali,
Z laczka w oko doj🤬i,
Zakończywszy w brzuch fajfusa
Wyskoczyli z ikarusa.
Wnet dotarli do sklepiku.
Wtem miś mówi: "muszę siku".
Odlał się nie patrząc gdzie,
Nagle słyszy - ktoś się drze.
"Te, Puchatku! Pojebusie!
Co szczasz na mnie, ty fajfusie!
Przyjaciela nie poznajesz?
Na kolegę mocz oddajesz?"
Był to osioł Kłapouchy
Co to mimo zapiżdziuchy
Leczył kaca po libacji
I się ćwiczył w masturbacji.
"Kłapouchu, madafaku!
Co tu robisz, ty jebaku?"
"Właśnie ciągłem se ogóra,
Gdy poczułem - ktoś mi siura!"
Poszli do sklepiku gazem,
7 złotych mieli razem.
Wiec kupili dwie wódeczki,
I dwie wiśni buteleczki.
Obalili je szybciutko,
Poradzili se też z wódka.
Trunki szybka dają w głowę
I koncepty idą nowe:
Kubuś śpiewa jak w operze,
Prosiak beknął sobie szczerze,
Zaś Kłapouch - świntuch wielki,
Już przeleciał 2 wróbelki.
Na dupczenie się zebrało,
A że panien w lesie mało
Trzeba było pieprzyć ptaki,
Psy, wiewiórki i ślimaki.
Właśnie kiedy przyszła pora
Jechać wspólnie wraz gąsiora
Posłyszeli wtem trzy słowa:
"Co jest, k🤬a?" - rzekł Pan Sowa.
Gdy spojrzeli się do góry
Zobaczyli dziób ponury.
To Pan Sowa z kolesiami
Tak zwanymi "dresiarzami".
Trzeba wiedzieć, że Pan Sowa
To osoba jest nerwowa.
Gdy się wk🤬i, daje słowo
- Wtedy całkiem jest c🤬jowo.
Kubuś dostał pika z główki,
Wziął też w brzuszek z bejsbolówki,
Gdy już leżał, goście w paskach
Kopli jeszcze z adidaska.
Się wk🤬ili przyjaciele.
Prosiak krzyknął: "O wy c🤬le!"
Nagle poczuł ból pośladka
I podzielił los Puchatka.
Rzekł Kłapouch, kumpel trzeci:
"Mnie tak łatwo nie weźmiecie!"
Wyjął nóż z dupy Prosiaka
I ugodził Sowę w... ptaka!
Co się dzieje! Krew się leje!
Osioł się jak pojeb śmieje,
Sowa zdycha krwawiąc z kroku,
A koledzy śpią na boku.
"Na nich k🤬a!" Sowa kwika
"Trzeba pomścić mego thingya!
Za me męki, za me bóle,
Niechaj zgina głupie c🤬je!"
Dresy Sowy to twardziele
I choć głupi są jak ciele,
To gdy trzeba komuś wj🤬,
Oni wjebią komu trzeba.
To zbyt wiele dla osiołka.
"Znajdźcie se innego ciołka"
- wrzasnął tak do obu c🤬li,
Zwiał, i tyle go widzieli.
Dresy Sowy - to prostaki.
Się musieli wyżyć na kimś
A najbliżej był ich szef,
No to bęc! szefowi w łeb.
Trzeba kończyć nasze story,
Kto nie zasnął do tej pory
Chyba jest z pojebów rasy,
Albo zażył jakieś kwasy.
Taki morał naszej bajki:
Nie pij wódy, nie rusz fajki,
Nie wal konia, nie pal skrętów,
Nie podrabiaj dokumentów...
Siostry od tylca nie r🤬aj,
Nie bij ludzi, mamy słuchaj,
Załóż gumę przed ciupcianiem...
Dobra, kończę przynudzanie!
Tak się kończy nasza bajka.
Myster Sowa stracił jajka,
Reszta, po porannym piwie,
żyła długo i szczęśliwie.

2x2=4
Konto usunięte • 2010-06-23, 23:04
Spotyka się dwóch kumpli, rozpijają flaszkę i cięgiem narzekają:
- No, nie wiedzie mi się. Kupiłem jakiś czas temu krowę, a ona już cały tydzień mleka nie daje. Wyobraź sobie, cztery cycki i zero zysku!
- Wiesz, ja mam podobnie.
- Przecież ty mieszkasz w mieście!
- No tak, ale żona i córka nie mogą roboty znaleźć
Spotkanie po latach
not_NULL • 2010-04-11, 18:29
Spotkanie dwóch kumpli po 10latach:
-Musimy się umówić na dłuższe spotkanie!
-Ok, to przyjdź do mnie np jutro?
-Ok, to daj adres i jestem koło 16.
-No to najpierw dojeżdżasz do Piłsudzkiego, skręcasz w pierwsza ulice jednokierunkową, parkujesz na dziedzińcu, podchodzisz do frontowych drzwi, otwierasz je z buta, podchodzisz do windy, klikasz prawym łokciem guzik aby przyjechała, wyjeżdżasz na czwarte piętro, plecami otwierasz drzwi, podchodzisz do mieszkania nr 21 i lewym łokciem dzwonisz do moich drzwi
-Jasne, nie ma problemu, powinienem trafić... tylko po c🤬j te zabawy z łokciami itp?
-No chyba nie przyjdziesz z pustymi rękami?
Stefan i przyjaciele
Scorpio_SIC • 2009-12-11, 12:41
Dosyć zabawna produkcja z miksem znanych hitów

David Crane prezentuje...
Konto usunięte • 2009-07-14, 18:06
It's donkey time!



Wyjątki z Wikipedii na temat Davida Crane'a:

amerykański scenarzysta i producent telewizyjny, współtwórca sitcomu Przyjaciele.

W latach 1994-2004 stacja NBC emitowała serial telewizyjny Przyjaciele (oryg. Friends), którego pomysłodawcą byli Crane i jego wieloletnia przyjaciółka Marta Kauffman, i który przyniósł obydwu nagrodę Emmy w roku 2002, a wcześniej liczne nominacje do tego lauru.

Jest partnerem producenta i scenarzysty Jeffreya Klarika.