Główna Poczekalnia (10) Soft (7) Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
👾 Zmiana domeny serwisu - ostatnia aktualizacja: 2025-07-22, 21:51
📌 Ukraina ⚔️ Rosja Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 10:59

#równouprawnienie

Równouprawnienie.
Nikczemny_Płód • 2017-03-19, 19:51
Człowiek przedsiębiorcą będąc opowiada o trudach kobiet z pracą doznanych.

Dlugie ale miło się czyta

Odpowiedź faceta na zarzuty pani feministki.

Cytat:


Szanowna Pani,

Jestem mężczyzną i prowadzę firmę budowlana. Nie jestem w żadnym stopniu ani korwinistą ani seksistą czy też innym faszystą.

W firmie pracują 2 kobiety w biurze. Przez 13 lat prowadzenia firmy wypracowałem pewien model. Wolę mieć więcej pracowników i mniej im płacić aniżeli kazać chłopakom zap🤬lać po 14 godzin dziennie. U mnie praca na budowie to 8-9h dziennie, choć zdarzały się roboty, że siedzieliśmy wszyscy w pracy po 12h. Przez te 13 lat tylko 5 razy zdarzyły się roboty 24h. Za pracę po 22 płacę chłopakom 300% podstawy.

Jakie mam stawki (wszystko podaje w netto)?

glazurnik 22zł/h
tynkarz 20zł/h
elektryk 20zł/h

To są stawki moich 3 fachowców. Fachowców czyli oni robią tylko to na budowie i nic więcej. Stawki pozostałych "durnych fizoli" jak to pani nazwała wynoszą od 13 do 18zł netto.

Średnio ten fizol u mnie ma 2800 na rękę, wolne popołudnia i weekendy. Jak chce - niech robi więcej ale ma zap🤬lać tak samo jak po 8h.
Dlaczego taki tryb pracy przyjąłem? Bo po prostu widzę, że moi pracownicy przychodzą szczęśliwsi i lepiej wypoczęci do pracy. Widzą swoje rodziny przez większość dni miesiąca (chyba, że mamy delegacje, za które płace także +3zł netto do stawki godzinowej). Wypadków u mnie prawie nie ma, może skutek wypoczęcia?

Oczywiście szanowna Pani, tak jestem cwaniakiem bo wszyscy jadą na minimalnej + reszta pod stołem. Tylko, że sami tak chcą!

A teraz do sedna, dlaczego mnie wk🤬ia jak słyszę, że kobieta i facet to taki sam pracownik i równok🤬auprawnienie.

Rok temu tak się stało, że przycisnęło mnie z ludźmi do pracy. Okres wakacyjny, 3 chłopaków w szpitalu bo mieli wypadek jak wracali z wakacji. 4 wyjechało za granicę do rodziny. Z mojej 17 osobowej (stałej raczej) ekipy zostało 8 osób a 3 roboty do zrobienia.

Dałem więc ogłoszenie w UP (bo mi sie szukać po chłopach na wsi nie chce). Warunki zachęcające (chyba) bo 2000-2500 na rękę (i to na umowie!). Zależnie od tego co umiesz i jak się prezentujesz.

I teraz jedna z lepszych części historii. Nie wiem czemu ale pani w urzędzie powiedziała po 3 tygodniach, że nikt sie nie zgłasza i, że winny (UWAGA K🤬A) jest zapis:

"poszukuję zdrowych, silnych mężczyzn".

Zapytałem czy mam poszukiwać na budowe słabych i chorych, a pani na to, że ogłoszenie to ma charakter dyskryminujący i powinno być także kierowane do kobiet. Jedyne co byłem w stanie powiedzieć do słuchawki to "o ja p🤬le". Oczywiście Pani mnie pouczyła, że tak nie wypada.

Zapytałem potem co mam więc wpisać (usłyszałem, że OSÓB a nie mężczyzn) i podziękowałem pani za to, że urządza moją firmę po europejsku. Rozumiecie państwo? Ktoś mi mówi kogo mam zatrudnić, ktoś kto nic nie wie o naszej pracy w budowlance.

Magicznym sposobem po 3 dniach zgłosiło się do mnie (i tutaj uwaga) 15, SŁOWNIE piętnaście kobiet.

Nie wiedziałem, że tyle w budowlance mamy kobiet względem mężczyzn. W końcu 21 dni - 1 zgłoszenie od chłopaka i 15 zgłoszeń od kobiet (w 3 dni).

I wie Pani co? Zatrudniłem 5 z nich, a niech stracę. Za 1800zł, tak za 1800! Bo one nic o budowlance nie wiedziały. C🤬j z tym, 5x3000zł (bo taki jest mój koszt) to 15 000zł miesięcznie. Te 15 000 odrobię w 5 miesięcy. Wakacje były więc już po rozliczeniach z j🤬ym US.

Byłem jedyną firmą w Małopolsce i chyba w Polsce, która przez 15 dni miała kobiety w pracy na budowie. Tak k🤬a, koledzy sie ze mnie śmiali a pracownicy pukali się w głowę ale w dupie to miałem.

Proszę Pani cóż to była za praca i równość w pracy.

3 dnia już 2 panie zrezygnowały. Otrzymały ode mnie tylko ekwiwalent za urlop, z czego 1 stwierdziła, że zgodnie z kodeksem należy jej się stawka za cały tydzień - aha.

Zostały 2 + 1 która doszła po 4 dniach.

Może w punktach:

-panie robiły sobie przerwę o 9, 11, 14, 15, i 15:45. Wszystkie przerwy trwały po 10-15 minut. 12.5(wartość średnia) * 5 = 62.5 minuty. Czyli panie pracowały de facto 7 godzin (ale jeszcze w między czasie robiły kupkę srając motylkami i siusiały wodą święconą).

Czyli pracowały może 6 godzin z 8-9h trybu pracy. Przymknąłem oko.

Chyba 7 dnia 2 panie przyszły, że mają odciski na rękach i czy moga robić coś innego, no nie wiem k🤬a co, ale elektryk powiedział, że mu powsadzają okablowanie do koryt. Tak k🤬a wsadzały, że koryta sygnałowe były pomieszane z elektrycznymi a najlepsza była blond idiotka (niech żyją stereotypy) która WP🤬LIŁA, tak droga Pani, WP🤬LIŁA przewody 2x2.5mm^2 (gniazdowe) YDYp żo do rur sanitarnych. Tak, do rur sanitarnych. Czemu? Bo dobrze pasowały. Zajebiście. I ja jej mam za to zapłacić?

Któregoś dnia, 2 panie przyszły i powiedziały, ze one dziś pracowac nie mogą bo mają okres. Nie moga bo będą krwawić. Wie pani co zrobiłem? Mam dobre poczucie humoru a i na brak kasy nie narzekam. Zebrałem wszystkich ludzi z budowy (13 osób w tym 3 kobiety) i powiedziałem, że dziś wszyscy mają wolne z powodu okresu. W końcu równe traktowanie, co nie? I tak moja budowa stanęła po 10 mężczyzn poszlo na zwolnienie z powodu k🤬a okresu. Ale cośmy się pośmiali to nasze.

Jedna z pań się hehe zamurowała. Tak, zamurowała. Stawiała ścianę działową (bez poziomicy) bedac w pomieszczeniu i zapomniała o drzwiach. Brzmi niewiarygodnie? Jak mi majster zadzwonił to też nie wierzyłem. Ale jak przyjechałem to uwierzyłem.

Alicja (moja ulubienica, ta od przewodów), miała problem z wnoszeniem cegieł więc je wrzucała na 1 piętro przez okno. Mam mówić co z tych cegieł zostało? Na szczęście przez godzinę wrzuciła tylko 16 sztuk. Po drodze oczywiście ubiła sporo elewacji.

Alicja była dość udaną sztuką bo nie grzeszyła inteligencją (ale kobiety sa inteligentniejsze od mężczyzn), bo miała skończonego licencjata z filologi hiszpańskiej i zbierała szlify na budowie przy polskich c🤬jach i k🤬ach (no taka gwara budowlańców). Pracowała więc, co dopiero zauważyliśmy po 8 dniach, w stoperach do uszu. Kobieta ta pracowała na budowie w stoperach. Prawda wyszła na jaw kiedy nie usłyszała burzonej ściany działowej. Owa ściana po prostu na nią spadła (na szczęście płyty g-k).

Alicjo czemu nie uciekłaś k🤬a? Zapytał wesoło majster, Pan Jarosław.
-Nie słyszałam

I pokazała stopery.

Mam pisać jak 2 dnia panie dostały sraczki z wysiłku i zablokowały 2 tojtoje od 13 do 15?

Albo jak Aneta (bezrobotna fryzjerka) z Alicją miały razem zrobić kanały bruzdownicą? Fajna historia (za moje pieniądze, ale niech żyje równość płci), zakończona skaleczoną nogą, atakiem duszności i wizytą u okulisty. Mianowicie panie we 2 trzymały 1 bruzdownicę, zaraz po uruchomieniu Aneta dostała z dyszy odprowadzającej pył, dużą ilością ceglanego czerwonego proszku, po oczach, w usta i do nosa. Z wrażenia upuściła bruzdownicę na nogę koleżanki. W efekcie Pani Aneta wylądowała w szpitalu u okulisty.

Aha, byłem zapobiegliwy i dałem im p🤬lone google ochronne. Aneta nie założyła ich jednak bo fryzura by się popsuła. 2 chłopaków z resztą w tedy p🤬lnęło śmiechem tak, że pani stwierdziły iż są oni niedostosowani do życia z kobietami (niech żyje równouprawnienie... Za moje pieniądze).

Oczywiście zdarzało się, że Panie zwalniały się do domu bo dzieci... I tu proszę wpisać sobie to co najczęściej podajecie.

Oczywiście panie narzekały na stan tojtoja (przepraszam, to nie mariot), na dźwiganie ciężkich rzeczy, na pył, na hałas, na majstra itp.

Potem z resztą miałem kontrole z PiP. Dostałem kare 500zł i durne babsko z pipu nie rozumiało skąd na budowie praca fizyczna i czemu kobieta nie wykonują prac dostosowanych do płci i czemu zarabiają najmniej w firmie.

Czyli wyszło na to, że:

a) kobieta i mężczyzna są równi w pracy
b) nawet jak nie sa to nie można o tym mówić
c) mają jednak zarabiać tyle samo a najlepiej więcej od faceta bo mają wyższe wykształcenie (gdzie wyższe oznacza wyższe od faceta na tym stanowisku, a nie dyplom uczelni wyższej).
d) jest podział na zajęcia damskie i męskie ale nie można mówić, że jest.

Na resztę pisania nie mam poki co siły.

A może jeszcze 1, do biura do rozliczeń zatrudniłem dziewczynę 24 lata. Za 1900zł + 300zł premii uznaniowej. Po 3 tygodniach powiedziała, że est w 6 tygodniu ciąży (czyli na moje około 1.5 miesiąca już). 2 tygodnie później sp🤬oliła mi na L4 (które musze jej całe opłacić) z powodu ciązy, bo ciąża to choroba.

Więc szanowna pani, jak słyszę P🤬LENIE, bo to dla mnie jest p🤬lenie, że jesteśmy równi w pracy, że kobieta ma tyle samo zarabiać i że się nastawiamy do kobiet jak do maszynek które rodzą dzieci to mnie to wk🤬ia.

Nigdy więcej nie zatrudnię kobiety, a do biura wezmę faceta nawet jak miałbym mu dać 1.5x więcej niż kobiecie - c🤬j, niech utrzyma rodzinę przynajmniej sam ale da mi spokój z L4 z powodu ciąży. Moja mama nosiła mnie do pracy do 7 miesiąca - może dlatego jestem takim szowinistycznym
knurem faszystą.

PS
Aha i na koniec. Po 40 dniach załadownia do mnie ta sama durna baba z urzędu pracy (kaktus ci w oko babo) z pretensjami i groźbami (!!!), że potraktowałem niesprawiedliwie kobiety oferując stawkę poniżej tego co w ogłoszeniu i że ona to skieruje do odpowiednich organów! (To kieruj idiotko).

PS2

Jeszcze mi sie przypomniało, jak Alicja rozwaliła młot udarowy za 2200zł - makity. Dokonała tego bardzo prosto, wzięła w ręce i schodząc po schodach wypuściła go z rąk. Bo był cięzki i ja kuło w stawie.
; ))

Równouprawnienie
konto usunięte • 2017-03-03, 9:21
Kobiety chcą równouprawnienia...
Tymczasem one mają Tłusty Czwartek i Dzień Kobiet, a my co?
Dzień faceta, którego nikt nie obchodzi.
Równouprawnienie
wku11 • 2016-12-17, 11:28
Jestem za równouprawnieniem!

Parytet dla górniczek i żołnierek!

Wyślijmy brzydkie kobiety do kopalń, gdzie nikt ich nie będzie widział, a grube na wojnę- będzie znacznie więcej mięsa armatniego.

odnośnie równouprawnienia
wójek • 2016-09-30, 1:00
natknąłęm się na ciekawy komentarz na wykopie:

Cytat:

Leci właśnie w telewizji taka reklama leku, w której facet buduje z dziećmi domek na drzewie. Nagle ni z gruchy, ni z pietruchy wpada pani mama i mówi "weźcie Tofika do pomocy!". Tak, dobrze myślicie - Tofik to pies.

I właśnie dlatego kobiety nie zajmują stanowisk kierowniczych. Zero pomyślunku, zero organizacji. Postępują tylko w zgodzie z emocjami. "Weźcie Tofika do pomocy". Bo co, bo jest samotny? A co on k🤬a zrobi z tymi swoimi łapami bez przeciwstawnych kciuków? Będzie układał deski? Wbijał gwoździe? Ułoży elegancko parkiet? Zbije drabinę? Położy bejcę? Odpowiedź brzmi - nie, bo to jest k🤬a pies. Pracownik bez umiejętności to żaden pracownik. Trzymanie kogoś z litości krzywdzi nie tylko jego, ale i jest obciążeniem dla całego przedsięwzięcia.

Dlatego gdy następnym razem zobaczę reklamę społeczną na temat równouprawnienia w pracy będę miał w głowie tę tępą p🤬dę, która kazała zatrudnić psa na budowie. Psa na budowie. No absurd.



źródło: wykop.pl/wpis/19856851/leci-wlasnie-w-telewizji-taka-reklama-leku-w-ktore/
Dziś rano w radio usłyszałem fragment wczorajszej debaty Clinton-Trump gdzie Hilary wypomniała Trumpowi że powiedział:

"ten człowiek uważa, że kobieta może zarabiać tyle samo co mężczyzna tylko jeśli pracuje tak samo dobrze jak on"

No k🤬a nowy model "równouprawnienia": niech kobieta zarabia więcej, pracując mniej...
Równouprawnienie W Praktyce
~DMT • 2016-01-29, 9:23
Natrafiłem na ciekawy artykuł o "równouprawnieniu", stwierdziłem że jest kilka tipsów, które mogą się młodym (nie tylko) Sadolom przydać

Czekam również na opinie Sadolek, ile w tym jest prawdy według wg Was, tylko uczciwie, bo My i tak swoje wiemy

Wielu mężczyzn zetknęło się z takimi stwierdzeniami: „my kupiliśmy”, „my zrobiliśmy”. Generalnie my (coś tam) razem (w domyśle przy takim samym nakładzie pracy/środków/czasu). Jest to prosty mechanizm, za pomocą którego samiczka będąca z wami w związku, buduje w otoczeniu obraz własnej użyteczności oraz obraz równych wkładów, kreuje wizerunek związku partnerskiego.

Ciekawy mechanizm

Mechanizm ten kiedyś opisał mi dawno temu dziadek, zauważył też przesunięcie granicy jego występowania. Mówił, że w jego czasach młodości słynne kobiece „my coś tam, razem” występowało jedynie po zawarciu związku małżeńskiego lub w sytuacjach gdy faktycznie było to „coś, razem” na równych prawach. Następnie zaobserwował, że w kolejnym pokoleniu zaczęło się to przesuwać na okres narzeczeństwa. Stwierdził, że teraz już wiele narzeczonych mówi wszystkim bezustannie: „my coś tam razem”.

Widzę w młodszym pokoleniu to „pucowanie” się samic na cudze zasługi już nie tylko u żon czy narzeczonych, teraz już bardzo często wystarczy mieszkać razem lub nawet być tylko w związku. Podkreślam jeszcze raz, nie ma nic złego w tym, gdyby było to faktycznie razem.

Czas na przykłady z życia wzięte:

1. Narzeczona kumpla – sytuacja w restauracji, w szerszym gronie – 6 osób.
Ona: „Wiesz kupiliśmy nowy telewizor 3D i laptopa”

Ja: „Kupiliście, czyli zapłaciliście po połowie?”

Konsternacja na twarzy, zwarcie styków i odpowiedź z dużym ociąganiem:

Ona:”Sebastian zapłacił ale ja pomagałam wybrać”.

Ja: „Znaczy znasz się na nowych telewizorach i na komputerach, dlatego pomagałaś wybrać?”.

Złość na twarzy, zmiany kolorów cery

Ona: „Nie, ale z nim byłam w sklepie”.

Ja: „To czemu oszukujesz? nie kupiliście tylko kupił, a ty tylko poszłaś z nim do sklepu”.

Ona: „Oj wiesz, tak się tylko mówi” (próba zbagatelizowania sytuacji).

Ja: „Tak się nie powinno mówić, przypisujesz sobie cudze zasługi i sprawiasz wrażenie, że ponosisz koszty których nie ponosisz, lansujesz się cudzym kosztem”.

Daleko idące konsekwencje

Kobieta wk🤬, foch i się już nie odezwała do końca spotkania. Kumpel kilka dni później stwierdził, że dobrze iż mu zwróciłem na to uwagę, wcześniej nie zauważał takich akcji, a mają one daleko idące konsekwencje – o czym napiszę na zakończenie.

2. Kumpel się pobudował, wykończył dom. Kupił nowe meble, rozpakował i zaczął składać (chciał oszczędzić trochę kasy, bo za składanie liczyli ekstra). Instrukcja średnio pomocna, no ale dał radę. Szacowna małżonka wpadała co chwilę do pokoju i truła nad głową rozważaniami typu, w którym rogu biurko wstawić jak już złoży, albo że komoda będzie lepiej wyglądać tu niż tam itd.

Akcja na parapetówce, kolejnego dnia po meblowaniu i wprowadzeniu się.

Małża: „Wczoraj złożyliśmy meble i rozstawiliśmy” – z wielką dumą

Kumpel: „Ja złożyłem i ja rozstawiałem”.

Małża:”No wiesz co! Nie rób scen przy gościach”.

Kumpel: „Nie robię scen tylko mówię jak było”.

Małża: „Przykręciłeś parę śrubek, a się zachowujesz jak byś sam te meble wyprodukował” – jak już nie mogła przypisać sobie części zasługi, to chciała umniejszyć pracę męża w oczach gości

Kumpel: „Przykręcił bym szybciej, ale jak p🤬lisz nad głową to śrubki kręcą się w drugą stronę” – piękna kontra
Poważne reperkusje w przyszłości

Takich przykładów mógłbym przytoczyć jeszcze wiele, ale dwa w zupełności wystarczą, aby ukazać mechanizm. Możecie powiedzieć – ale to takie nic, to w sumie nieistotne, niech sobie baba gada, niech ma tę radochę. Oświecę was – to jest GÓWNO PRAWDA, może to mieć bardzo poważne reperkusje w przyszłości.

Całe to babskie p🤬lenie powoduje, iż otoczenie odbiera was jako równorzędnych partnerów. Równy nakład finansowy na realizację wspólnych potrzeb, równy nakład pracy w obrębie gospodarstwa domowego, równy nakład w budowanie relacji itd. Ten mechanizm działa na wielu płaszczyznach, nie tylko finansowej czy prac domowych.

Prowadzi to do tego że:

– Wszystko co zrobicie, lub na co wydacie to zasługa WAS JAKO PARY.

– Wszystko co zrobi pani, BĘDZIE TYLKO JEJ ZASŁUGĄ, będzie o tym wspominać p🤬dylion razy.

Płacz przed koleżankami

Jednocześnie jak coś się pani nie podoba w związku (najczęściej jest to brak kontroli nad wami lub waszymi zasobami), następuje WYŻALANIE SIĘ KOLEŻANKOM jacy to źli, nieczuli, niedojrzali, chamscy jesteście. Że jest z wami nieszczęśliwa. Znacie to?

Wizerunek kreowany społecznie waszego związku wygląda w wyniku tego odwrotnie niż jest w rzeczywistości:

– kobieta robi więcej niż wy (bo albo robi coś sama, albo robicie razem – nie ma Twoich zasług) i wygląda na to że 3/4 WASZEJ RELACJI OPIERA SIĘ NA JEJ PRACY, a jest dokładnie odwrotnie.

– kobieta stwarza wrażenie równych nakładów finansowych, świetna podkładka na wypadek rozwodu, przecież WSZYSCY WIEDZĄ ŻE ZA WSZYSTKO PŁACILIŚCIE WSPÓLNIE.

– podbudowuje własne ego ponad miarę, co nie jest zdrowe dla relacji partnerskich.

Zabezpieczenie na wypadek rozwodu

Cały mechanizm tworzenia obrazu mitycznego związku partnerskiego i przypisywaniu sobie udziału w cudzej pracy/wydatkach/pomysłach, stanowi zabezpieczenie na wypadek rozwodu/rozstania. W przypadku kłopotów w związku dzięki temu kobieta może:

1. Wiktymizować się.

2. Ma gotowych świadków potwierdzających udział w zakupie określonych rzeczy (nakłady finansowe).

3. Ma gotowych świadków na okoliczność tego jak się poświęcała dla ciebie/rodziny.

4. Przy połączeniu tego z praktyką „skarżenia się koleżance”, uzyskuje wizerunek niewiasty robiącej wszystko dla utrzymania związku z facetem, który się nie stara i generalnie jest fhooj fuj

Porada dnia

Porada dnia: Nie dajcie się rolować w ten sposób, budowanie tego mechanizmu trwa latami, a efektem jest to że ona wygląda super, a wy w najlepszym razie nieszczególnie. Nie pozwalajcie na to! Za każdym razem jak kobieta próbuje się „pucować” w towarzystwie na wasze zasługi lub waszą kasę, mówcie jak jest, otwarcie i przy świadkach, nie pozwalajcie tego bagatelizować. Nie pozwalajcie aby środowisko w którym się obracacie, wytworzyło sobie fałszywy obraz waszego wspólnego życia, co się może na was srogo zemścić.

Równouprawnienie mamy, czyż nie?

Chcesz Bracie Samcu szybko zakończyć „związek” z kobietą? Zacznij skrupulatnie, wręcz po bankiersko-ż__owsku rozliczać się z nią i żądać RÓWNYCH nakładów finansowych i w pracy nad domem. Bo w klasycznym rozumieniu statystycznej kobiety, gdy pyta „czy mnie kochasz?”, to nie chce odpowiedzi o uczuciu, które do niej żywisz. Ona chce wiedzieć, czy jak ostatni głąb i dureń jesteś gotów ponosić nieograniczone nakłady finansowo-energetyczne na utrzymywanie tej znajomości bez pytania o adekwatne świadczenia z drugiej strony.

Jak wspomniał @Tamten Pan – Ty przez tydzień czy dwa zasuwasz jak baran, szykujesz wycieczki, niespodzianki, nie liczysz się z kosztami – a ona wejdzie do pokoju rozebrana gotowa do seksu. I w rozumieniu kobiety jest OK. Wkład fifty-fifty!

Ot chytra logika. A spróbuj tak w drugą stroną – niech to ona się spina dwa tygodnie, osobistą pracą i finansowo – a Ty Bracie Samcu w „nagrodę” daj jej seks. Toż ze zdziwienia i niedowierzania oczy jej wypadną a chwilę później uzna Cię za pomylonego. Oczywiście w „drugą” stronę wszystko jest OK
Testy fizyczne do policji dyskryminują kobiety
konto usunięte • 2014-09-09, 0:17
"RPO: Egzaminy fizyczne do policji dyskryminują kobiety. Chcą łatwiejszych

Rzeczniczka Praw Obywatelskiej Irena Lipowicz utrzymuje, iż testy sprawnościowe, które przeprowadza się podczas rekrutacji do policji dyskryminują kobiety. Nie uwzględniają bowiem różnic biologicznych między kobietą a mężczyzną.

W Polsce już ponad 15 procent funkcjonariuszy policji to kobiety. Aż 2 tysiące pań służy w Warszawie. Dla przykładu w Austrii postawiono sobie za cel, by w służbach mundurowych kobiety stanowiły aż połowę. Podobnie jest w Holandii, gdzie prowadzi się szeroką kampanię zachęcającą panie do wstępowania w szeregi policji. Testy w tych krajach są inne dla mężczyzn i inne dla kobiet.

Policjantki skarżą się do Rzeczniczki Praw Obywatelskiej. Egzaminy w Polsce nie uwzględniają bowiem różnic biologicznych między płciami. Lipowicz zwróciła się w tej sprawie do ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza. Testy mają naruszać konstytucję, ponieważ ograniczają one kobietom możliwość dostania się do służby publicznej. Trzeba nadmienić, że wiele policjantek jest przeciwne nowym rozwiązaniom. Obawiają się, że będą traktowane jako „gorsi pracownicy”.

W rozmowie z natemat.pl jedna z policjantek przyznaje, iż testy są nawet za łatwe, a do policji dostają się przeciętniacy."

Źródło:

pikio.pl/rpo-egzam...a-latwiejszych/

Kolejny przejaw "oświeconej" polityki wzorowanej na tym co ma miejsce na zachodzie. Obawiam się że wprowadzenie zmian proponowanych przez RPO doprowadzi tylko do dalszego obniżenia standardów jakie ma spełniać policja; bo w gruncie rzeczy co za problem obić policjantkę która zdawała testy na poziomie easy i wziąć jej broń? Jak w ogóle można przy tworzeniu testów do służb mundurowych stosować podwójne standardy; przecież w takiej pracy powinno chodzić tylko i wyłącznie o prawidłowe, skuteczne i bezpieczne wykonywanie czynności. I tutaj nie chodzi tylko o dobro społeczeństwa ale również o samą policjantkę/policjanta który dokonuje jakiejkolwiek czynności.
Najbardziej współczuję tym paniom które zdały trudne testy a teraz jak znam życie będą traktowane gorzej tylko i wyłącznie ze względu na całkowicie bezsensowne decyzje.

Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

 Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 5,00 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na 3 miesiące. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem