Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#rumuni

"W środę z samego rana, do domu w okolicach Chodla, w którym mieszkała starsza kobieta, weszły kobiety, oferując do sprzedaży koce. Przyjechały volkswagenem passatem na bułgarskich numerach rejestracyjnych. Za kierownicą auta siedział zarośnięty mężczyzna o sporej nadwadze. Cyganki zagadując mieszkankę prezentowały swój towar, rozkładając go w ten sposób, że w pewnym momencie, zasłonięta jednym z koców weszła do sąsiedniego pomieszczenia kolejna kobieta. Zaczęła je przeszukiwać, licząc na znalezienie czegoś cennego. Jednak w tym czasie wnuk mieszkanki, wraz z żoną zauważyli całą sytuację. Widząc co się dzieje wygonił kobiety z mieszkania, co jak się okazało tez nie było takie łatwe. Nie chciały one dobrowolnie wyjść. -Rzuciły się na mnie z pięściami i pazurami, jednak po chwili wyszły, wsiadły do samochodu i odjechały – wyjaśniał nam wnuk mieszkanki. O zdarzeniu natychmiast została powiadomiona policja. Gdy po pół godzinie dojechali mundurowi, okazało się, że według prawa, nieproszonym gościom nic nie można zrobić, jeśli nic nie ukradną."



źródło: lublin112
Smrodek
k................e • 2015-03-17, 19:31
Sytuacja z przed sekundy. Siedzę u brata przeglądam Sadola, a tu podchodzi córa (6 lat) brata i o coś tam się pyta nie zrozumiałem ale poczułem jakiś smrodek od niej i wywiązała się taka rozmowa:

Ja- Idź już pod prysznic bo coś dziwnie pachniesz

I tu wtrąca się druga pociecha brata syn 11 lat z tekstem:

No śmierdzi i ja się nie dziwie jak ją dzisiaj Rumun w szkole dotknął

Razem z bratem uznaliśmy że warto się z wami tym podzielić


Wycieczka Rumunów po socjal.
Ozajasz • 2015-02-04, 20:14
Straż Graniczna w środę, 4 lutego na S3 pod Zieloną Górą zatrzymała do kontroli busa na angielskich tablicach rejestracyjnych. Kiedy pogranicznik zajrzał do kabiny przetarł oczy ze zdziwienia. Nad głową kierowcy wystawały… nogi. Z tyłu auta funkcjonariusze znaleźli dosłownie ściśniętych ludzi. Ledwie mieścili się w środku.

Z busa wysiadło 42 pasażerów plus kierowca. Autem mogło jechać najwyżej dziewięć osób. Ludzie siedzieli jeden na drugim pod spodem trzymając bagaże. Część z nich stała. - Gdyby to auto zderzyło się z innym samochodem doszłoby do tragedii - mówili policjanci, których Straż Graniczna wezwała na pomoc.
Busem jechali obywatele Rumunii. Mówili, że w podróż wyjechały trzy auta, ale po drodze dwa się zepsuły. Z pewnością wymyślili taką historię. Taka duża liczba osób nie mogła jechać nawet trzema busami. Podróżujący powiedzieli, że jadą z Rumunii do pracy w Szwecji. Dokumenty mieli w porządku.

Kierowca busa został ukarany mandatem w wysokości 1 tys. zł. To maksymalna kara za tego typu przewinienie. Nie miał jednak pieniędzy, aby zapłacić. 43 osoby zebrały jedynie 200 zł. W związku z tym mężczyzna stanie przed sądem w trybie przyspieszonym. Sąd zadecyduje o wymiarze kary. Kierowca został zatrzymany i nie pojedzie dalej. Mundurowi jeszcze wieczorem zastanawiali się, gdzie umieścić tak dużą liczbę osób. Ok. godz. 19.40 obywatele Rumunii zostali na pętli przy ul. Wrocławskiej. Zaczęli palić ogniska. Kierowcy przejeżdżający niedaleko, widząc ogniska wezwali policję.

Ukradzione przez znajomego Cygana gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20150204/POWIAT16/150209722
Ot krótka historia, czasem jadam na mieście, i w mniej więcej 50% przypadków w centrum Kielc byłem zachęcany przez jakichś ciemnoskórych niziołków, do podzielenia się z nimi swoim dochodem. Nie muszę chyba mówić, że ich widok nie wpływa zadobrze na apetyt. Muszę powiedzieć, że reaguje na tych ziomów dość ostro, zwyczajnie drąc na nich ryja, i zwykle nie pozostają mi dłużni. Część nawet jakby mnie omija, z wyjątkiem jednego upierdliwca, który upodobał sobie McDonalda przy Sienkiewce. C🤬j z ludźmi którzy dają mu kasę, niech sponsorują mafię, jeśłi im to odpowiada, ja postanowiłem przynajmniej podjąć próbę uprzykszenia kolesiowi życia (i przy okazji chyba pracownikom, no ale c🤬j, niech pilnują lokalu).
Zgłosiłem sprawę przez formularz kontaktowy, i choć na to nie liczyłem, dostałem odpowiedź.

Cytat:

Szanowny Panie,

Dziękujemy za podzielenie się informacjami na temat restauracji McDonald's.

Opisana sprawa została skierowana do kierownika restauracji w Kielcach.

We wszystkich naszych restauracjach stawiamy na profesjonalizm naszego personelu oraz bezpieczeństwo i zadowolenie naszych gości.

Dlatego też zostanie przeprowadzona rozmowa z pracownikami w celu przypomnienia zasad obowiązujących w naszych restauracjach.

O zaistniałym zdarzeniu został poinformowany również konsultant operacyjny, który z ramienia korporacji monitoruje prawidłowe działanie restauracji.

Managerowie widząc nagabywanie ze strony tego typu osób powinni zareagować wzywając ochronę lub policję.

Jeszcze raz serdecznie dziękuję za podzielenie się uwagami, dzięki którym możemy monitorować prawidłowe funkcjonowanie naszych restauracji.

Oczywiście w imieniu firmy McDonald's chciałabym gorąco przeprosić za dyskomfort podczas wizyty w naszym lokalu.

Mam również nadzieję, że pozostanie Pan naszym stałym gościem.

Serdecznie do tego zachęcam.

Z poważaniem,

McDonald's Polska



Mam nadzieję, że to nie czystko pokazowy email, i faktycznie coś się zmieni. Myśle, że każdy metr kwadratowy, na którym nie będą mogli naciągać naiwniaków się liczy. Może powinniśmy hurtowo zgłaszać takie sprawy do właścicieli lokali? Obsługa reaguje opieszale,albo wcale, ale właściciele raczej nie będą tolerowali pseudo-żebraków.

Na razie zostawiam wam link dostrony kontaktowej maka mcdonalds.pl/o-mcdonalds/dane-kontaktowe/

Jak kogoś dupa boli z powodu tego tematu, niech sobie wetrze maść. Napisałem co mi leżało na duszy, dziękuje, dobranoc...

Moda na dopiski maczkiem pod postami mnie wkórwia
Dotacja na kursy dla cyganów
l................s • 2013-10-15, 0:24
Ahoj Sadole. W dniu dzisiejszym debiutuję jako jeden z użytkowników ( do tej pory śledziłam sadistic jako niezarejestrowany gość).

Dzisiaj słuchając radia, myślałam, że źle dosłyszałam informacje, więc postanowiłam sprawdzić ową wiadomość w internecie. No i jednak dobrze usłyszałam...

"Stowarzyszenie Nomada otrzymało dotację na realizację projektu "Przyjazne przestrzenie miasta - przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu dzieci rumuńskich mieszkających we Wrocławiu".
Wrocławska Nomada jest jedną z czterech organizacji, które otrzymały dofinansowanie z Funduszu Społecznego Notariatu 2013. Do konkursu zgłoszono 246 projektów. Wyłoniono najciekawsze projekty poświęcone walce z wykluczeniem społecznym dzieci i młodzieży."


Małe Rumunki będą między innymi uczestniczyć w zwiedzaniu miasta i poznawaniu zabytków Wrocławia. A tą wiedzę na pewno spożytkują w praktyce i będą wiedzieć gdzie najwięcej wyżebrzą od turystów i naiwnych mieszkańców...
Naprawa sprzętu
l................5 • 2012-08-09, 14:59
Jak narody naprawiają sprzęty:
-Amerykanie- kupują nowy, nie opłaca się im naprawiać
-Chińczycy- konstruują nową, lepszą wersję
-Afrykanie- idą strugać kolejną dzidę, jeśli poprzednia się połamała
-Grecy- biorą kredyt na naprawę, potem nie oddają już pieniędzy
-Rosjanie- sprzedają zepsuty towar i kupują spirytus
-Rumuni- kradną jeszcze raz, tym razem sprzęt lepszej jakości
-Niemcy- im nic się nie psuje, bo są solidni
-Polacy- zaczynają nap🤬lać w popsuty sprzęt aż zadziała. Jeśli nie zadziała to znak że nikt już tego nie naprawi.
Jak Rumuni sprzedają 'złoto'
sQeh • 2012-05-21, 10:27
Na trasie Pieńsk-Zgorzelec grupa Romów zatrzymywała przypadkowych kierowców i sprzedawała im piękne, żółte sygnety. Swoich potencjalnych klientów informowali, że nie mają pieniędzy na paliwo, a oferowany w zamian z pomoc towar jest wykonany ze szczerego złota . Tuż po godzinie 11:00 zatrzymała ich zgorzelecka policja. Przy handlarzach znaleziono 3 sygnety wykonane najprawdopodobniej z tombaku, a przy podróżującej z nimi kobiecie pokaźny plik banknotów Euro. Zapis wideo jednej z takich.