Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#socjal



Słyszałem w telewizji, że Unia Europejska daje każdemu 2 tysiące euro. Ale gdzie są te pieniądze i gdzie jest ten serdeczny uścisk, gdzie jest przywitanie? Od miesiąca nie dostaliśmy pieniędzy.- żali się jeden z uchodźców.
Wycieczka Rumunów po socjal.
Ozajasz • 2015-02-04, 20:14
Straż Graniczna w środę, 4 lutego na S3 pod Zieloną Górą zatrzymała do kontroli busa na angielskich tablicach rejestracyjnych. Kiedy pogranicznik zajrzał do kabiny przetarł oczy ze zdziwienia. Nad głową kierowcy wystawały… nogi. Z tyłu auta funkcjonariusze znaleźli dosłownie ściśniętych ludzi. Ledwie mieścili się w środku.

Z busa wysiadło 42 pasażerów plus kierowca. Autem mogło jechać najwyżej dziewięć osób. Ludzie siedzieli jeden na drugim pod spodem trzymając bagaże. Część z nich stała. - Gdyby to auto zderzyło się z innym samochodem doszłoby do tragedii - mówili policjanci, których Straż Graniczna wezwała na pomoc.
Busem jechali obywatele Rumunii. Mówili, że w podróż wyjechały trzy auta, ale po drodze dwa się zepsuły. Z pewnością wymyślili taką historię. Taka duża liczba osób nie mogła jechać nawet trzema busami. Podróżujący powiedzieli, że jadą z Rumunii do pracy w Szwecji. Dokumenty mieli w porządku.

Kierowca busa został ukarany mandatem w wysokości 1 tys. zł. To maksymalna kara za tego typu przewinienie. Nie miał jednak pieniędzy, aby zapłacić. 43 osoby zebrały jedynie 200 zł. W związku z tym mężczyzna stanie przed sądem w trybie przyspieszonym. Sąd zadecyduje o wymiarze kary. Kierowca został zatrzymany i nie pojedzie dalej. Mundurowi jeszcze wieczorem zastanawiali się, gdzie umieścić tak dużą liczbę osób. Ok. godz. 19.40 obywatele Rumunii zostali na pętli przy ul. Wrocławskiej. Zaczęli palić ogniska. Kierowcy przejeżdżający niedaleko, widząc ogniska wezwali policję.

Ukradzione przez znajomego Cygana gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20150204/POWIAT16/150209722
9 imigrantów zadłuża szwajcarską wioskę
N................m • 2014-09-18, 18:26
Licząca nieco ponad tysiąc mieszkańców cicha szwajcarska wioska Hagenbuch ma poważny problem ze swoim budżetem. Jedną trzecią miesięcznych wydatków pochłania liczna rodzina emigrantów z Erytrei. Z powodu obfitego szwajcarskiego "socjalu" wioska będzie musiała albo podnieść podatki, albo zaciągnąć kredyt - donosi dziennika "Blick".

Trzy lata temu w Hagenbuch osiedliła się rodzina imigrantów z Erytrei licząca dziewięć osób - dwoje dorosłych i siedmioro dzieci. Przyznano im prawo do pobytu i otrzymywania pomocy społecznej. Rodzina dostała darmowe lokum (władze płacą około tysiąca euro czynszu) i 2,1 tys. euro miesięcznie na utrzymanie.

Z czasem jednak koszty utrzymania rodziny imigrantów zaczęły rosnąć. Jak pisze szwajcarski tabloid "Blick", matka nie dawała sobie rady z siódemką dzieci. Teraz trójka z nich mieszka w sierocińcu, a reszcie rodziny nieustannie pomagają pracownicy opieki socjalnej. Sześć godzin dziennie 25 dni w miesiącu. Pomagają przy dzieciach, sprzątaniu czy zakupach.

Początkowo niskie koszty pobytu rodziny z Hagenbuch wzrosły do gigantycznych rozmiarów głównie ze względu na wydatki związane z opieką socjalną. Miesiąc pobytu czwórki dzieci w sierocińcu to około 30 tys. euro. Koszty związane z opieką nad resztą rodziny to około 16,5 tys. euro.
Sytuacja bez wyjścia

Zsumowane miesięczne obciążenie budżetu Hagenbuch z tytułu pobytu zaledwie jednej rodziny imigrantów to niemal 50 tys. euro. To około jedna trzecia budżetu wioski. Lokalne władze nie mogą wiele z tym zrobić, ponieważ obowiązek opieki nakłada na nich prawo. Pieniądze muszą pochodzić z budżetu samorządowego.

Szefowa władz wioski Therese Schlaepfer przyznała, że nie wie, co ma zrobić. - Nie mam gdzie się zwrócić o pomoc. Jedynym wyjściem będzie podwyżka podatków - stwierdziła. Podwyżka może wynieść pięć procent. Głosowanie w tej sprawie odbędzie się w grudniu. Jeśli nie uda się podnieść podatków, wioska będzie musiała zaciągnąć kredyt na zasypanie dziury w budżecie.

Cała sytuacja wywołuje wielkie emocje w zazwyczaj flegmatycznej miejscowości. Największa złość kierowana jest ku władzom wyższego szczebla, które nałożyły na władze lokalne daleko idące obowiązki, ale nie dały na ich wypełnienie pieniędzy. - To jest szaleństwo. Nie może być tak, że takie rodziny mają tylko przywileje i prawa, a żadnych obowiązków - dodaje Shlaepfer. Według burmistrz smutnym efektem tej sytuacji jest złość i brak zrozumienia mieszkańców dla imigrantów. <----szczyt głupoty czy k🤬a brak k🤬sa w dupie? brać kredyt na imigrantów, którzy nic nie robią a przez to wkurzają się obywatele nazwać to niezrozumieniem imigrantów? może jeszcze k🤬a nazwie ich faszystami tych mieszkańców?!
cyrk
k................a • 2014-07-22, 12:14
Jakie to smutne

Cytat:

Za kwotę 80 mln zł państwo miało w latach 2014-2020 pomagać Romom poprzez m.in. remonty mieszkań, zajęcia wyrównawcze dla dzieci i wsparcie imprez artystycznych. Specjalny program opracowało Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji.

Program miał być kontynuacją podobnego, obowiązującego w latach 2004-2013. Resort administracji szczegóły nowej propozycji przedstawił w ubiegłym roku, jednak sprawę zablokowało Ministerstwo Finansów. - Uznało, że od czasu przyjęcia poprzedniej edycji programu zmieniły się przepisy i nie ma już podstaw, by wydać na niektóre działania pieniądze - mówi wiceminister administracji Stanisław Huskowski.

Podstawę prawną zmienili posłowie. Nowelizacja ustawy o mniejszościach narodowych weszła już w życie, jednak resort finansów unika deklaracji, czy program poprze - informuje "Rzeczpospolita".

Część środowiska romskiego krytykuje program. - Romowie powinni być traktowani jak inni obywatele i nie otrzymywać pomocy w formie programu, ale zwykłych działań dla osób zagrożonych wykluczeniem - mówi prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce Roman Kwiatkowski