
#sosnowiec


Oficer dyżurny bieruńskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że na ulicy Św. Brata Alberta w Imielinie mężczyzna z przedmiotem przypominającym broń zatrzymuje przejeżdżające tam samochody, terroryzuje kierowców i utrudnia ruch. Na miejsce został skierowany policyjny patrol. Wezwany przez mundurowych do odrzucenia broni mężczyzna nie podporządkował się, kierując trzymany przedmiot w stronę funkcjonariuszy. Dopiero po kolejnym wezwaniu i ostrzeżeniu przez policjantów, że użyją broni palnej, mężczyzna odrzucił pistolet. Wtedy został natychmiast obezwładniony. Okazało się, że mężczyzna straszył kierowców pistoletem gazowym. 57-letni mieszkaniec Sosnowca miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
*tak, wiem. Nie ma słowa pistoletowiec, ale rewolwerowiec nie pasuje do tego delikwenta.
Źródło

A jak się wejdzie do środka jest jeszcze gorzej


"Trzy mieszkanki Zagłębia dały się skusić na fikcyjne małżeństwa z Turkami za pieniądze. Mężczyźni w te sposób legalizowali swój pobyt w Polsce. Od maja 2015 roku Placówka Straży Granicznej z Rudy Śląskiej prowadzi śledztwo pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Katowicach w sprawie ułatwiania obywatelom Turcji pobytu na terytorium RP wbrew przepisom. Przestępstwo to polegało na wyszukiwaniu przez obywateli Turcji mieszkających legalnie w Polsce kobiet, które za obiecaną korzyść majątkową miały zawrzeć związek małżeński z obywatelami Turcji. Dzięki zawarciu fikcyjnych małżeństw z Polkami cudzoziemcy legalizowali swój pobyt na terenie naszego kraju. Małżeństwa zawierane były w Sosnowcu i w Dąbrowie Górniczej."
źródło: Onet > Wiadomości › Regionalne › Śląsk

Śniło mi się że bylem chyba w Sosnowcu. Spacerowałem po tym mieście wiosenną porą do czasu gdy wysoko usłyszałem krzyki. Na 10-tym piętrze chyba małżeństwo osiągało punkt krytyczny związku:
-Wyp🤬olę tego bękarta suko!
Koleś w wydziaranych, widocznymi z dołu łapskami trzymał płaczące 3-4 letnie dziecko. Ale mi się trafiło, pomyślałem - to wszystko jednak prawda![]()
Rozległ się przejmujący wrzask baby. Dziecko uderzyło w tym momencie o bruk aż sam podskoczyłem trochę z strachu, trochę z zdziwienia że ludzkie ciało potrafi wydać taki zaskakująco niemiły dźwięk gw🤬townej śmierci. Co gorsza od uderzenia oderwała się stopa dziecka i poleciała jakimś impetem na 4-5 metrów od ciała.![]()
Wbrew pozorom zachowałem się przytomnie wybierając na szybko 112...
Czekaja na połączenie popatrzałem jeszcze raz na zwłoki dziecka.
Stopy już nie było.
Teraz juz nie wiem czy to był Sosnowiec czy Radom.


12 letnia dziewczyna mając ponad 1 promil alkoholu we krwi wyskoczyła pod citroena 57-letniej kobiety. Z otwartym złamaniem podudzia trafiła do szpitala. Chwilę później jej koleżanka która również była pod wpływem alkoholu po powrocie do swojego mieszkania wyskoczyła z okna na 2. piętrze. 12-latka doznała złamania nogi. Najbardziej prawdopodobna jest wersja, że jedna z dziewcząt chciała popełnić samobójstwo skacząc z mostu kolejowego, a jej koleżanka, chcąc temu zapobiec, wtargnęła na ulicę prosto pod nadjeżdżający samochód. 12-latka, po powrocie do domu, ponownie targnęła się na swoje życie.
Pełny opis:
W niedzielę policjanci otrzymali zgłoszenie o potrąceniu 12-latki, do jakiego doszło przy wiadukcie kolejowym na ul. Piłsudskiego w Sosnowcu.
Z relacji świadków wynikało, że nastolatka wyskoczyła tuż przed nadjeżdżającego dostawczego Citroena – 57-letni kierowca nie miał szans ominąć 12-latki. Badanie wykazało, że dziewczyna miała ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Z otwartym złamaniem podudzia trafiła do szpitala.
Chwilę później do komendy wpłynęło kolejne zgłoszenie. Wynikało z niego, że 12-letnia koleżanka potrąconej dziewczyny, która towarzyszyła jej podczas wypadku, po powrocie do swojego mieszkania wyskoczyła z okna na 2. piętrze.
12-latka doznała złamania nogi. Badanie krwi wykazało, że również była pod wpływem alkoholu. Na chwilę obecną obie nastolatki przebywają w szpitalu, a jak informuje policja, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Jak dodają przedstawiciele Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu, na chwilę obecną najbardziej prawdopodobna jest wersja, że jedna z dziewcząt chciała popełnić samobójstwo skacząc z mostu kolejowego, a jej koleżanka, chcąc temu zapobiec, wtargnęła na ulicę prosto pod nadjeżdżający samochód. 12-latka, po powrocie do domu, ponownie targnęła się na swoje życie.

Źródło: Tygodnik Twoje Zagłębie

Mają problem z progiem

"Chwile grozy przeżył 7 latek z Katowic.
Pomyłkowo wsiadł do autobusu linii 197 relacji Katowice - Sosnowiec.
Na szczęście udało mu się opuścić pojazd 2 przystanki przed granicą miasta."

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie