Jakiś dziadziom, na którego mówią Kazio, postanowił poszpanować swoim Ferrari, co mu dobrze wyszło. Zgromadził iście szeroką publikę którą zagrzewał swoimi żartami.
Gdybym był starszym bliźniakiem, to dzwoniłbym do swojego brata 50 razy dziennie ze słowami "Kiedy byłem w twoim wieku..." i opowiadałbym mu co robiłem 6 minut wcześniej.