
Jakiś dziadziom, na którego mówią Kazio, postanowił poszpanować swoim Ferrari, co mu dobrze wyszło. Zgromadził iście szeroką publikę którą zagrzewał swoimi żartami.
ale ładnie kręci do odcięcia a nie jak inni pyrkną do 4 tyś i szczęśliwi