 
            
                Rozmowa moich rodziców sprzed kilku chwil.
TATA - Agnieszka, wyrzuć w końcu ten dywanik psa, stęchły taki jest już, umęczony.
MAMA- No sama nie wiem.
T-No wyrzuć, śmierdzi. Kupimy nowy.
M-No ale szkoda mi go.
T- Słuchaj: szkoda to jest jak teściowa do szamba wpadnie... A jeszcze większa jak wyjdzie.
I skonczyła się dyskusja 
  
Rozbawił mnie sadystyczny tato.
                    TATA - Agnieszka, wyrzuć w końcu ten dywanik psa, stęchły taki jest już, umęczony.
MAMA- No sama nie wiem.
T-No wyrzuć, śmierdzi. Kupimy nowy.
M-No ale szkoda mi go.
T- Słuchaj: szkoda to jest jak teściowa do szamba wpadnie... A jeszcze większa jak wyjdzie.
I skonczyła się dyskusja
 
  Rozbawił mnie sadystyczny tato.
 

 
 
 
  
             
  
             
   
             
 