Gdzieś blisko Polichny, w rów pędząc drogą przez zakręt, pyrgnęło oplem jak starym szalem do szafy. Kurzu tumany i giętej blachy, drastyczne myśli rzucały do głowy, jednakże ocalał kierowca młody.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie