#wódka
Pierwszy mówi rusek - Wiecie, my mamy takie łodzie podwodne, które pływają nie tylko pod wodą i na wodzie, ale nawet pod dnem.
- To jeszcze nic - mówi amerykanin - My mamy takie windy, które jeżdżą we wszystkich kierunkach a nawet w kosmos.
A my - mówi Polak mamy w Nowym Targu takiego bacę co mu 12 wróbelków siada na penisie.
Jak znów trochę wypili to im się głupio zrobiło.
- Wiecie - mówi rusek - te nasze łodzie podwodne nie pływają pod dnem.
- A nasze windy nie jeżdżą w kosmos - mówi amerykanin
Polak na to - Powiem wam, temu 12 wróbelkowi się nóżka ześlizguje.
Po następnej kolejce:
rusek - Wiecie te nasze łodzie podwodne są do dupy, jak się zanurzą to często już nie wypływają.
amerykanin - Te nasze windy często się blokują a nawet potrafią się czasami urwać.
Polak - Jak wy jesteście tacy szczerzy, to ja wam też powiem: Ten baca nie był z Nowego Targu ale z Nowego Sącza.
- albo wódka, albo ja,
A mąż na to:
- a ile tej wódki miało by być?
śmiać się do c🤬ja!
Do kumpla przyjechał znajomy z Mołdawii (poznał gościa podczas podróży na studiach).
Gościu bardzo w porządku bo w ramach prezentu przywiózł flaszke 1,5l mołdawskiej wódki i podczas kolacji postanowił polać wszystkim biesiadnikom. Zrobił to jednak nalewając ją nie do kieliszków tylko do szklanek na popite - tak po setce minimum i jakby nic patrzy, uśmiecha się i mówi "na zdrowie !!" po czym rypie na raz i od razu nalewa następną. Grono obecnych tam znajomych nie wylewa za kołnierz ale ten osobnik zrobił na nas wrażenie.
ot taka sytuacja- podobno ze wszystkich państw byłego ZSRR w Mołdawii chleją najbardziej i najwięcej, a alkoholizm to jeden z największych problemów w tym kraju
aha i jeszcze zestawienie z rosją..
Akurat mieszkam w Anglii i to porównanie jest jak najbardziej trafione
PS "Iza" to auto mojego kumpla. Zgadujcie gdzie stoi Izka.
Rosji nie ma bo tam nie piją piwa
Podczas piątkowej konferencji prasowej premier Donald Tusk zapowiedział, że w przyszłym roku zdrożeją spirytusowe alkohole. Akcyza ma zostać podniesiona o 15 proc.
Premier Donald Tusk nazwał to "urealnieniem cen wódki o tyle, ile wynosiła inflacja. od czasu
ostatniej podwyżki".
Akcyza nie była podnoszona od 2009 roku. Liczona jest kwotowo za sto litrów 100-proc. alkoholu i wynosi 4960 zł. Od przyszłego roku zostanie podniesiona o 15 proc. To znaczy, że najtańsze wódki zdrożeją wobec tego o niecałe 2 zł. Im droższy alkohol wysokoprocentowy, tym cena bardziej podskoczy, bo sprzedawcy będą musieli sobie odbić tę część ceny za butelkę, która będzie szła do budżetu..
Bo właśnie o budżet państwa chodzi, czego premier Tusk nie ukrywa. - Oczywiście powodem tego jest dodatkowy przychód i najmniej szkodliwy społecznie, nawet jeśli wkurzający - wyjaśnia Tusk.
Zapytany na konferencji przez jednego z dziennikarzy o to, czy nie boi się po takiej wieści rozruchów na ulicach, zapewnił, że będzie dziś spał spokojnie: - Wiem, że dla wielu konsumentów to poważna sprawa. Ale przez kilka lat bez zmian akcyzy wysokoprocentowe alkohole stały się tanie i teraz dokonujemy po prostu waloryzacji tych cen.
Piątkowa konferencja premiera Donalda Tuska została zorganizowana po rządowej debacie na temat przyszłorocznego budżetu. Dziura w kasie państwa może bowiem mieć w przyszłym roku rozmiar aż 55 mld zł. To rekordowo dużo. Gospodarka ma się już rozpędzać, ale i tak czekają nas podwyżki podatków.
P🤬leni idioci waloryzują ceny a nie waloryzują pensji. Generalnie nie przypominam sobie aby w ostatnich latach alkohol stanial. Wręcz przeciwnie jest coraz droższy.
Debile chcą łatać dziure budżetową a nie zdają sobie sprawy, że wzrost cen wódeczki niesie za sobą powrót "melin" i c🤬ja zarobią.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie