
Pewien bogaty ruski chooj, któremu nic nie brakowało poszedł na ryby.
Ponieważ był sk🤬iale bogaty, także miał złotą wędkę i platynowy pobierak.
I tak łowił i łowił, aż tu nagle złapał złotą rybkę.
Złapana rybka mówi:
- Jedno życzenie
Na to oligarch:
- Wyp🤬alaj
I wrzucił ją do wody.
Po pewnej chwili znowu ją złowił i znowu rybka mówi.
- Jedno życzenie
Na to rusek:
- Wyp🤬alaj
I wrzucił do wody.
Na jego nieszczęście znowu ją złowił i rybka mówi:
- jedno życzenie
Na to rusek mówi:
- Dobra k🤬a już mów co chcesz, a potem wyp🤬alaj
Ponieważ był sk🤬iale bogaty, także miał złotą wędkę i platynowy pobierak.
I tak łowił i łowił, aż tu nagle złapał złotą rybkę.
Złapana rybka mówi:
- Jedno życzenie
Na to oligarch:
- Wyp🤬alaj
I wrzucił ją do wody.
Po pewnej chwili znowu ją złowił i znowu rybka mówi.
- Jedno życzenie
Na to rusek:
- Wyp🤬alaj
I wrzucił do wody.
Na jego nieszczęście znowu ją złowił i rybka mówi:
- jedno życzenie
Na to rusek mówi:
- Dobra k🤬a już mów co chcesz, a potem wyp🤬alaj