Czy coś może pójść nie tak?
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 19:34
#wieżowiec
Zap🤬lają jak mrówki
Nie wiem czy to idiota nie ogarnia pilota, czy może ćwiczy przed jakimś zamachem...
[edit]
Zdaniem właściciela, nastąpiła utrata sygnału i przejście w tryb awaryjny - wzniesienie na ustaloną wysokość i powrót do bazy według GPS.
Witajcie Sadole i Sadolki.
Od jakiegoś czasu trapi mnie jeden problem,którym są wk🤬iający sąsiedzi.
Mieszkam na 11 piętrze we wieżowcu,wprowadzałem się na pocąatku roku 2014. Ale do rzeczy...
Kiedy postanowiłem trochę powiercić i wykuć kilka kanałów pod przewody,po 10 minutach ( akurat skończyłem robotę) przyszła jakaś baba,waląc pięścią w drzwi (prawdopodobnie z 10 pietra) i op🤬liła mnie,że jak ja tak mogę,że jest małe dziecko piętro niżej i bla bla bla. Uprzejmie odparłem,że właśnie skończyłem- była godzina 17 w sobotę,a ona na mnie nadal z ryjem,ze nie powinienem tak hałasować. Wk🤬iony odparłem- a czy lepiej będzie dla Pani,jeśli bym to zrobił w niedzielę o ósmej rano? Jebnęła karpia ,ja odparłem do widzenia i zamknąłem drzwi.
Kolejna sytuacja.
Niedziela wieczór,wpadli do mnie znajomi,siedzimy sobie we czwórkę,off kozz alko,pogaduchy,ale ZERO nap🤬lania muzyką,tańców itp - podkreślam,że jestem po 30-stce,więc jakieś techno-umcy-tańcbudzisze w domu mnie już tak nie bawią. Znajomi (parka tez po 30-stce) wychodzą na balkon,żeby zajarać i po minucie wracają speszeni. Pytam się ze swoją co się stało a oni-że jakiś facet balkon obok ich op🤬lił,że ma być cisza bo jest głośno- typek zza ściany z drugiej klatki. Spoglądam na zegarek jest przed 22,wiec wk🤬iony ięe do niego,grzecznie pukam w drzwi i pytam się o co mu chodzi- otwiera mi 50 letni mały koks i na mnie z ryjem,że on do roboty,że jest hałas itp. Odpowiadam,ze jak może być hałas,skoro siedzimy przy stole i rozmawiamy,na co kolo i to nie pierwszy raz!!! powiedziałem dobranoc i poszedłem do siebie.
Luźnie parapety. Pożyczam młotowiertarkę,w końcu to żelbeton,więc wiertareczką z "udarem" z tesko za 70 zł nie będe nap🤬lał jak wściekła pszczoła.
wywiercone 2 dziury-pukanie w rury C.O.... ok...
kolejne dwie...nap🤬lanie jakąś łyżką w rury...
K🤬a...
Moje urodziny ostatnio. Godzina osiemnasta. Kobieta w pracy,samotne popołudnie,więc trochę browarów i muzyczka.W skali od 0 do 70 miałem na czterdzieści jakieś piętnaście minut. Było wyraźnie słychać,ale nie nap🤬lało,żeby nie było słychać swoich myśli. 15 minet grania-walenie do drzwi.Ściszam,otwieram-dziadek z 10 piętra i na mnie z ryjem,że jak ja tak mogę,że jest małe dziecko,więc ja do niego,że do 22 mam prawo sobie słuchać tak głośno jak chce i mnie to nie obchodzi. Dziadek na to-Pan ma obowiązek się dostosować!!! ja do niego- Pan również... Dziad-ale tam jest małe dziecko!!na to widzę,że po schodach wchodzi mi jakaś pielgrzymka z dzieckiem,które samodzielnie chodzi!!!! No k🤬a,powiedziałem dobranoc i zamknąłem drzwi. Gdybym nie był wychlany,to bym nap🤬lał jeszcze głośniej,żeby zadzwonili po psy- Ciekaw jestem,jakie bym miał konsekwencje...
Sytuacja z wczoraj.Kobieta prosi mnie o przybicie pewnej rzeczy.
Godzina 12/13 jakoś tak,biorę młotek i sprawnym ruchem w kilka uderzeń mocuje. Co się odzywa???? nap🤬lanie w rury C.O.
Co o tym sądzicie? Macie jakieś swoje sposoby na takich ludzi?
Podkreślam,że nie wiem,jacy lokatorzy mieszkali przed nami...
Naprawde jak się zdenerwuje,to ustawie reklame lisowskiej na pełną parę,zapętlę na godzinę i wyjde z domu...
Od jakiegoś czasu trapi mnie jeden problem,którym są wk🤬iający sąsiedzi.
Mieszkam na 11 piętrze we wieżowcu,wprowadzałem się na pocąatku roku 2014. Ale do rzeczy...
Kiedy postanowiłem trochę powiercić i wykuć kilka kanałów pod przewody,po 10 minutach ( akurat skończyłem robotę) przyszła jakaś baba,waląc pięścią w drzwi (prawdopodobnie z 10 pietra) i op🤬liła mnie,że jak ja tak mogę,że jest małe dziecko piętro niżej i bla bla bla. Uprzejmie odparłem,że właśnie skończyłem- była godzina 17 w sobotę,a ona na mnie nadal z ryjem,ze nie powinienem tak hałasować. Wk🤬iony odparłem- a czy lepiej będzie dla Pani,jeśli bym to zrobił w niedzielę o ósmej rano? Jebnęła karpia ,ja odparłem do widzenia i zamknąłem drzwi.
Kolejna sytuacja.
Niedziela wieczór,wpadli do mnie znajomi,siedzimy sobie we czwórkę,off kozz alko,pogaduchy,ale ZERO nap🤬lania muzyką,tańców itp - podkreślam,że jestem po 30-stce,więc jakieś techno-umcy-tańcbudzisze w domu mnie już tak nie bawią. Znajomi (parka tez po 30-stce) wychodzą na balkon,żeby zajarać i po minucie wracają speszeni. Pytam się ze swoją co się stało a oni-że jakiś facet balkon obok ich op🤬lił,że ma być cisza bo jest głośno- typek zza ściany z drugiej klatki. Spoglądam na zegarek jest przed 22,wiec wk🤬iony ięe do niego,grzecznie pukam w drzwi i pytam się o co mu chodzi- otwiera mi 50 letni mały koks i na mnie z ryjem,że on do roboty,że jest hałas itp. Odpowiadam,ze jak może być hałas,skoro siedzimy przy stole i rozmawiamy,na co kolo i to nie pierwszy raz!!! powiedziałem dobranoc i poszedłem do siebie.
Luźnie parapety. Pożyczam młotowiertarkę,w końcu to żelbeton,więc wiertareczką z "udarem" z tesko za 70 zł nie będe nap🤬lał jak wściekła pszczoła.
wywiercone 2 dziury-pukanie w rury C.O.... ok...
kolejne dwie...nap🤬lanie jakąś łyżką w rury...
K🤬a...
Moje urodziny ostatnio. Godzina osiemnasta. Kobieta w pracy,samotne popołudnie,więc trochę browarów i muzyczka.W skali od 0 do 70 miałem na czterdzieści jakieś piętnaście minut. Było wyraźnie słychać,ale nie nap🤬lało,żeby nie było słychać swoich myśli. 15 minet grania-walenie do drzwi.Ściszam,otwieram-dziadek z 10 piętra i na mnie z ryjem,że jak ja tak mogę,że jest małe dziecko,więc ja do niego,że do 22 mam prawo sobie słuchać tak głośno jak chce i mnie to nie obchodzi. Dziadek na to-Pan ma obowiązek się dostosować!!! ja do niego- Pan również... Dziad-ale tam jest małe dziecko!!na to widzę,że po schodach wchodzi mi jakaś pielgrzymka z dzieckiem,które samodzielnie chodzi!!!! No k🤬a,powiedziałem dobranoc i zamknąłem drzwi. Gdybym nie był wychlany,to bym nap🤬lał jeszcze głośniej,żeby zadzwonili po psy- Ciekaw jestem,jakie bym miał konsekwencje...
Sytuacja z wczoraj.Kobieta prosi mnie o przybicie pewnej rzeczy.
Godzina 12/13 jakoś tak,biorę młotek i sprawnym ruchem w kilka uderzeń mocuje. Co się odzywa???? nap🤬lanie w rury C.O.
Co o tym sądzicie? Macie jakieś swoje sposoby na takich ludzi?
Podkreślam,że nie wiem,jacy lokatorzy mieszkali przed nami...
Naprawde jak się zdenerwuje,to ustawie reklame lisowskiej na pełną parę,zapętlę na godzinę i wyjde z domu...
Siema, ruszamy z projektem Urbex History ,czyli odwiedzamy opuszczone i często zapomniane miejsca. Będziemy je nagrywać , robić zdjęcia i jeśli to możliwe opowiadać o ich historii. Na pierwszy ogień poszedł warszawski Prudential. Jeśli się spodoba to dodamy jeszcze zdjęcia.
Parę słów o samym wieżowcu:
Drugi co do wielkości wieżowiec w Europie, wybudowany w latach
1931 - 33, pełnił funkcje siedziby angielskiego Towarzystwa Ubezpieczeń „Prudential”. Szesnaście pięter ciągnące się przez 66 m. okraszone zostało w stylu art déco.
Projektantem najwyższego w tamtych czasach wieżowca jest Marcin Weinfeld, natomiast szkielet - metalową konstrukcję spawną zaprojektowali Stefan Bryła i Wenczesław Poniż.
Podczas Powstania Warszawskiego Prudential został zasypany 1000 pocisków. Nawet 2 tonowy kaliber 600 mm wystrzelony z samobieżnego moździerza typu Karl tylko odchylił wieżowiec od pionu.
Kiedy w 1936 r. Niemcy szykowali się do budowy nadajnika telewizyjnego aby transmitować igrzyska olimpijskie w Berlinie, Profesor Politechniki Warszawskiej Janusz Groszkowski jako pierwszy w Europie wybudował eksperymentalny maszt telewizyjny i umieścił go właśnie na dachu Prudentiala.
Zmęczony i zgruzowany po wojnie wieżowiec został odbudowany według pomysłu tego samego architekta co ostatnio, jednak tym razem w socrealistycznym kostiumie. Nałożono również nową funkcję na wieżowiec, stał się on w 1954 r. "Hotelem Warszawa"
Czas jednak odcisną znów swoje piętno i Prudential stoi zaniedbany, chociaż od 2010 roku prowadzony jest w nim remont.
Taki tam skok
Szybkie r🤬anie: 00:31.
Co do filmu: wyszła, żeby się zaj🤬, ale zbyt długo się zastanawiała, więc uratowali. Chamy.
Co do filmu: wyszła, żeby się zaj🤬, ale zbyt długo się zastanawiała, więc uratowali. Chamy.
dzieciak na parapecie
Całkiem odjechana kompilacja
Rosjanie mają to do siebie, że lubią budować duże budowle. Ich dar dla nas, czyli Pałac Kultury i Nauki w stolicy jest tego przykładem (najwyższy budynek w Polsce). No i jak już kilka razy mieliśmy okazję na sadistic.pl widzieć, Rosjanie lubią czasem sobie powchodzić na wysokie budyneczki. Był już pan co podciągał się na krawędziach anten i wież, chodził po gzymsach. Inni stawali na rękach na krawędzi itp. Słowem na sam widok można było, mówiąc kolokwialnie - zj🤬 się w gacie gorąca kupą. W moim materiale panowie Vadim Mahora oraz Vitaly Raskalovym pokazują nam Europę z właśnie takiej, ciekawej perspektywy (jest i Polsza kochana). Oczywiście reszta fotek w komentarzach
hew fan.
Po więcej zdjęć z wyprawy zapraszam na: dedmaxopka.livejournal.com/71558.html , raskalov-vit.livejournal.com/133352.htmlcutid1 .
Polecam też inne zajebiste galerie, są tam też i kupogenne filimiki.
Po więcej zdjęć z wyprawy zapraszam na: dedmaxopka.livejournal.com/71558.html , raskalov-vit.livejournal.com/133352.htmlcutid1 .
Polecam też inne zajebiste galerie, są tam też i kupogenne filimiki.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie