
Daaawno temu z wesela zostało trochę weselnej wódy, więc poprosiłem teścia aby zaniósł trochę butelek do pracy, by pracownicy wypili zdrowie za młodą parę. Poranek przed pracą, typowe polskie bloki, godz. 6:30 teściu się zbiera do roboty, wychodzi, idzie do auta i nagle z okna słychać doniosły krzyk teściowej:
-Wojtuś, a wódkę do pracy ty wziąłeś ?
-Wojtuś, a wódkę do pracy ty wziąłeś ?
