Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#wsi

Seryjny samobójca znowu zaatakował.
t................y • 2015-07-31, 21:41
Nie żyje człowiek, który rekrutował "słupów" niezbędnych do wyłudzania kredytów w powiązanym z WSI SKOK-u Wołomin. Jego ciało znaleziono w połowie listopada ubiegłego roku, w momencie w którym sprawa wymyślonego przez Piotra P. (byłego oficera WSI) przestępczego procederu wyszła na jaw i zaczęła zataczać coraz szersze kręgi. Czyżby szef "słupów" wiedział za dużo?

Cytat:

Przypomnijmy chronologie wydarzeń: Piotr P., były oficer Wojskowych Służb Informacyjnych (wcześniej prezes fundacji Pro Civili), jako członek rady nadzorczej SKOK-u Wołomin wymyślił proceder wyłudzania kredytów w nadzorowanej przez siebie instytucji. Do wołomińskiego SKOK-u zgłaszali się umyci, odpowiednio przygotowani i ubrani w garnitury bezdomni i menele, którzy otrzymywali podrobione dokumenty świadczące o ich zdolności kredytowej. Po przejściu procedury weryfikacyjnej przyznawano na ich rzecz (lub na ich fikcyjne firmy) kredyty w wysokości od kilkudziesięciu tysięcy do kilku milionów złotych. Bezdomni oczywiście tych pieniędzy nigdy na oczy nie widzieli. Ich rolą było jedynie "użyczenie tożsamości". W zamian mogli liczyć na alkohol czy drobne wynagrodzenie w gotówce. Całą kasę z wyłudzonych kredytów zgarniała zorganizowana grupa przestępcza pod kierownictwem byłego oficera WSI - Piotra P. Zdaniem śledczych w latach 2009 - 2014 przywłaszczyli sobie oni w ten sposób nie mniej niż 100 mln zł (tyle oficjalnie się doliczono). W praktyce jednak łączna kwota wyłudzonych kredytów mogła być dużo większa.

Rekrutującym dla szajki Piotra P. wspomnianych bezdomnych i meneli (tzw. "słupów") był mieszkaniec Szczecina. Doskonale wiedział on jak wygląda proces wyłudzania kredytów, a ponadto znał bezpośrednio osoby, które były "mózgiem" tej operacji. Prawdopodobnie ta wiedza okazała się być dla niego śmiertelna. Wkrótce po tym jak sprawa wyłudzanych kredytów wyszła na jaw, a do aresztu trafili szefowie wołomińskiego SKOK-u (październik 2014) - człowiek, który rekrutował "słupów" został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu w Szczecinie. Zamordowana została także jego partnerka. Morderstwo kluczowego świadka w tej aferze może bardzo skomplikować śledczym dojście do prawdy i ustalenie kto jeszcze - oprócz Piotra P. - stał za tym procederem i do jakich środowisk trafiały pieniądze z wyłudzone ze SKOK-u Wołomin.



źródło:niewygodne.info
Dokument wyemitowany 2012 roku. Wywiady przeprowadzane z konkretnymi ludźmi, myślę że w świetle przedstawionych wydarzeń w filmie "Służby specjalne" warto sobie skonfrontować informacje, i usłyszeć co o tym zdarzeniu myślą ludzie z bliskiego otoczenia.

Zamach na Donalda.
remi1982 • 2014-07-22, 9:50
GRU zwerbowało zawodowego zabójcę aby zastrzelił Tuska w czasie obchodów Dnia Niepodległości. "Szakal" dostał milion euro zaliczki. Pozostałe 9 milionów ma dostać po wykonanej robocie.
W czasie obchodów nie pada jednak strzał. Szefostwo GRU jest w przekonaniu, że WSI wykryło spisek i "Szakal wpadł". Po kilku dniach ten jednak przyjeżdża do kwatery głównej GRU i rzuca na stół milion euro.
-Zwracam pieniądze, zadanie jest niewykonalne.
-Dlaczego?
-Ile razy wyciągałem karabin, to ludzie łapali mnie za ręce, całowali i krzyczeli "No strzelaj, prędzej, strzelaj".
Wysoka Sprawiedliwość
E................o • 2014-04-14, 17:55
Pewna stara kobieta ze wsi została powołana jako świadek.
Podczas rozprawy zwracała się do sądu per "Wysoka Sprawiedliwości", a sędzia za każdym razem zwracał jej uwagę, że mówi się "Wysoki Sądzie"
Gdy babcia po raz kolejny użyła zwrotu "Wysoka Sprawiedliwości" sędzia się zdenerwował, wstał i krzyknął:
"Proszę Pani, tu jest sąd! Tu nie ma żadnej sprawiedliwości!"

...
Wiejskie wozidła
k................1 • 2013-07-24, 9:34
Witam Państwa! Chciałbym Wam przedstawić listę samochodów przeznaczonych dla chłopców JP na polskich wsiach
Numer 1
Volkswagen Passat B5 (Najczęściej w combi)


Każdy szanujący się wsiór o takim śni. Każdy by chciał, mało kogo stać. Najczęściej możemy go spotkać w kolorze srebrnym w wersji combi. Za kierownicą najczęściej znajduje się mężczyzna, 25+ lat, wypalony na solarium w białej koszulce Nike, białej czapce z daszkiem Nike i czarnych dresach Adidas. Na miejscu pasażera możemy znaleźć jego małżonkę:

Ma od 25 lat wzwyż, lubi solarium, drogie kosmetyki. Robi sobie zdjęcia z nowo zakupionym płaskim telewizorem.
Najczęściej jadą do szwagra na grilla albo do biedronki.
Miejsce 2
BMW E36 (Najczęściej wersja gazowa)
Drugim samochodem na liście wiejskich wozidełek zasiadło BMW E36. Z reguły ma zamontowaną instalację gazową. Najczęściej koloru czarnego (bo każdy 20-latek ze wsi w dresie to mafiozoo) i c🤬jowymi alufelgami. Mniej więcej takie:

Za kierownicą możemy spotkać dresa w wieku ok. 20 lat. Najczęściej białe lub czarne dresy Adidas lub Nike i c🤬jowe zielone albo pomarańczowe buty za 600zł. Jeżeli kierowca nie okaże się gejem możemy spotkać jego laskę, puszczalską k🤬ę z toną tapety na mordzie jednak najczęściej owy kierowca przewozi swoich kumpli (od 4 do 7 osób na samochód) na jakieś wiejskie party z discopolo w roli głównej.
Miejsce 3
BMW E30
Z reguły to samo co E36, też skatowane "driftami" po wiejskim szutrze z tym że jeszcze bardziej.
Miejsce 4
Volkswagen Golf 3 albo 4

Kolejne wozidło młodzieży polskiej wsi z tym że FWD.
Każdy szanujący się wsiór ze słomą w butach powinien choć raz pokatować Golfa (jak piszę golf to aż mi się płakać chce ) na ręcznym. Większość pozamiejskiej hałastry uważa to oczywiście za drifting. Za kierownicą i na miejscu pasażera to samo co w obu BMW. Golfy z reguły są zakatowane, skorodowane (jak powyższe BMW) i nie nadają się do jazdy.
Numer 5
Opel Calibra (ten taki obrzydliwy co śmierdzi moczem)

Kolejna pozycja na liście. Jest to najbrzydszy Opel jaki kiedykolwiek powstał. Z reguły ma c🤬jowe wiejskie plastiki, c🤬j wie po co c🤬j wie gdzie wloty powietrza. Pedalskie kołpaki. Silnik 1.0 skatowany do oporu. Kierowca mieszka w lepiance z gówna bo cały hajs wydaje na dywaniki. Ma IQ notatnika z Windowsa 95.
Numer 6
Fiut Cinquecento

Tych aut trzyma się jedna reguła. Jest prowadzony przez dziadka którego po prostu nie stać na lepsza auto bo ma c🤬jową emeryturę albo głupiego drecha który nie pójdzie zarobić tylko sprzeda hulajnogę i prosiaka i ma Cinquecento.
Najczęściej widywany w wiejskim tuningu ze słomą przytrzaśniętą drzwiami. Za kierownicą to co w reszcie pozycji. IQ waha się od 1 do 1. Często gaz. To tyle
Co łączy powyższe samochody? Silniki zakatowane jak sk🤬iel, kierowcy z IQ wody mineralnej, pasażerowie z IQ wody gazowanej, korozja, wiejski tuning, ich garaż to błoto przy jakiejś rozpadającej się chacie .
Powyższy materiał jak najbardziej miał na celu obrazić tych kogo dotyczy
Teraz czekam na komentarze dresiwa i wsiórów z bólem dupy że obrażam ich bolidy
7 dni raportu WSI
LadyBergamoth • 2007-11-30, 18:40
Każdy kolejny dzień przynosi nam nowe fakty o raporcie z likwidacji WSI. Dla niezorientowanych ujawniamy w skrócie, co o kulisach jego powstawania mówił codziennie prezydent Kaczyński.

Dzień pierwszy
Lech Kaczyński: - Oto raport w takiej postaci, w jakiej przekazał na moje ręce Antoni Macierewicz.

Dzień drugi
Lech Kaczyński: - No, dobra, rzeczywiście poprawiłem kilka przecinków i błędów ortograficznych, tak dla porządku. Ale to wszystko.

Dzień trzeci
Lech Kaczyński: - Owszem, naniosłem kilka swoich poprawek stylistycznych, bo Antek napisał tak nieporadnie kilka zdań, ale nie ma mowy o zmianie jakichś nazwisk.

Dzień czwarty
Lech Kaczyński: - Ojej, no Antek w paru miejscach zrobił literówki w pisowni nazwisk, to poprawiłem.

Dzień piąty
Lech Kaczyński: - Zniknęły jakieś nazwiska? Niemożliwie, może jak zmieniałem kolejność, żeby było alfabetycznie, to przez przypadek o kilku zapomniałem.

Dzień szósty
Lech Kaczyński: - Mam pewną wiedzę, wiec dopisałem kilka osób, o których wiedziałem, że były agentami. Ale to przecież niewiele znaczący aneks zawierajacy kilka, najwyżej siedemdziesiąt nazwisk.

Dzień siódmy
Lech Kaczyński: - No tak naprawdę, to sam napisałem raport już wcześniej, pokazałem go Antkowi, który po porównaniu ze swoim uznał, że mój jest fajniejszy. Dlatego opublikowaliśmy moją wersję. Ale to Antek zdecydował, więc wszystko jest OK.