Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#zając



Heh. Dzisiaj Babcia dostała pismo sądowe... I tak oto zaczynają nazywać rzeczy po imieniu. "Zbrodnia przeciwko narodowi polskiemu". Tylko po ilu latach? Żeby to Ciocia się mogła chociaż doczekać końca tego wszystkiego. Ale nie. Od samego 89-tego minęło 23lata, a dopiero teraz zaczyna się ścigać zdrajców.

Ile może kosztować człowiek? Przecież to śmiech na sali. Naszą Ciocię sprzedali za 12 tysięcy. Za czyjąś śmierć. A teraz... Teraz szukają winnych.

Pięknego 13-go grudnia Ciocia nie wracała do domu... Nikt nikt nie wiedział, nikt nic nie wiedział. Jakaś koleżanka z pracy dała znać, że Janinę Zając wyprowadzono z zakładu pracy pod bronią, w eskorcie UB.

Ale nie powiadomiono rodziny, nikt nic nie wiedział i nie wiedział...

Do samego UB dostać się nie sposób. Babcia, wtopiwszy się w tłum babsk w rozpiętych płaszczach przedostała się przez bramkę (przecież trzeba mieć przepustki). Udało jej się dowiedzieć, że wylądowała właśnie na Kleczkowskiej. Jakoś wydostała się na zewnątrz.

I tak oto okazało się w końcu - Ciocię pod bronią zaaresztowano podczas powrotu z pracy przez UB i zawieziono na Podwale do UBoli. Tam odbyła wspaniałą ścieżkę zdrowia. Kobietę... Pałami, kopami. Czymkolwiek...

Potem Ciocię zamknięto w więzieniu na Kleczkowskiej (we Wrocławiu)...

Zaraz po świętach Ciocię wywieźli na Gołdap. Ale rodzina nic nie wiedziała... Ale ktoś, jakaś dobra dusza dała cynk, że dzisiaj są zsyłki... W godzinę policyjną moja Babcia, a siostra mojej Cioci przemknęła się pod więzienie... Zobaczyła ciocię w więziennej ciężarówie. Pomachali sobie na pożegnanie...

Na Gołdapie... Przecież "przywieźli prostytutki!"... Reakcja ludzi... Sami się domyślcie. Dopiero taksiarze zorientowali się, że to działacze solidarności... De facto sami taksiarze nie mogli powozić pod sam "ośrodek". Trzeba było w zimie, w mrozie i chłodzie, wraz z bagażami przedzierać się do interny. Godziny czekania na pociągi... Ale kolejarze pomagali... Wpuszczali do swoich przedziałów, bo przecież miejsca nie było. Dobre dusze.

Ciocia siedziała razem ze świętej pamięci Panią Walentynowicz, ze świętej pamięci Panią Kuroniową, z wieloma "innymi"...

Cały ośrodek pod ochroną wojska. Wszędzie kontrole UB. Wiadomości... Jakie wiadomośći? UB za plecami. Wiadomości Babcia przekazywała w ustach, dawała je Cioci, gdy się całowały na powitanie.

Głodówki, ścieżki zdrowia, trute żarcie... Po prostu trute. Dosypywano do żarcia co komu było przypisane... "Normalka"... "Codzienność"... Codzienne przekabacenia do współpracy z UB... Do podpisywania lojalek... "Przekabacenia". Z reguły siłowe. Ciocia się nie dała, awanturowała się, rzucała. "Postawa agresywna". Długo by opowiadać...

Ciocia siedziała do 1-go maja, po czym ją wypuścili... "Wypuścili"... Bo "przyszli nowi".

Ciocia trafiła do szpitala. Na żołądek...
Niedługo potem zmarła na raka...
Teraz leży na Cmentarzu Osobowickim...

Cześć i Chwała Bohaterom!
Moja Ciocia dla mnie takim była. To jest dług który jej spłacam, a którego nigdy nie będę w stanie spłacić...
Dziękuję Ci za moją matkę Ojczyznę, wspaniałą Rzeczpospolitą Polską.
Dziękuję Ci za świadomość narodową, za patriotyzm. Dziękuję, że nie muszę się wstydzić mówiąc kim jestem.
Dziękuję Ci za wolność. I dziękuję ci za to, że z dumą mogę wszystkim otwarcie powiedzieć : Jestem Polakiem.
Zajączek
longlong7 • 2012-09-19, 15:06
Małpa sobie pali skręta i spotyka zajączka
-ej zajączku chcesz bucha?
-pewnie (buch)
-i co czujesz coś??
-nie
-masz jeszcze (buch) i co teraz czujesz coś?
-nie
-no to ciągnij ciągnij i co czujesz coś?
-nie, nic nie cuje, rącek nie cuje, nózek nie cuje, nic nie cuje
Wilk i lisica
Fakerę • 2012-08-15, 11:37
Wilk z lisicą złapali zająca. Zając krzyczy :

- Nie zjadajcie mnie ! Nie zjadajcie ! ja mam siedmioro dzieci !
- Zamknij ryj i nie krzycz. Wiesz gdzie jest sklep monopolowy ?
- Wiem ! Wiem !
- Masz tu kasę i leć kupić wódkę ... tylko migiem. Przynieś ją tutaj.
- Och !!! Dziękuję już lecę !! Zaraz będę !!!

Poleciał. Wilk z podziwem popatrzył na lisicę i mówi :

- Kurde Ruda ! Ty to masz kiepełę. Tego jeszcze nie widziałem, żeby zakąska szła po wódkę.
Misiek i zając
karolcba • 2012-08-15, 2:01
Jedzie zajączek z niedźwiedziem na jeden bilet i przychodzi kontroler. Na to niedźwiedź schował zajączka do kieszeni marynarki i pokazuje bilet. Kontroler się pyta:
- A co pan tam trzyma w kieszeni marynarki?
Niedźwiedź uderza się w pierś, wyciąga spłaszczonego zająca i mówi:
- Zdjęcie kolegi.
Zając oszukał przeznaczenie
BongMan • 2012-06-28, 14:46
Rzecz działa się w Niemczech. Wilhelm, niczego nie podejrzewając, wraca swoim Renault do domu. Jedzie z prędkością około 100 km/h, gdy nagle przed samochód wbiega mu zając.

Wilhelm wyszedł z auta - pobieżnie je obejrzał - było całe, a zająca ni widu, ni słychu - uciekł. Pojechał on do domu i zapomniał o sprawie.

Następnego dnia żona Wilhelma - Sandra chciała pojechać na zakupy. Usłyszała dziwne szmery w komorze silnikowej. Pomyślała, że być może to kuna przegryza przewody i zadzwoniła po męża. Wilhelm obejrzał auto i natychmiast odkrył, co się stało. Pomiędzy zderzakiem a chłodnicą siedział potrącony poprzedniego dnia zając. Jak to się stało, że się tam dostał?

Po bliższych oględzinach Wilhelm odkrył niewielkie uszkodzenia w kratce, która pękła podczas zderzenia, a następnie zamknęła się i zając nie miał jak uciec.



Po uwolnieniu z pułapki szarak poskubał troszkę trawki, został dostarczony do znajomego myśliwego, skąd zwiał sobie do lasu cały i zdrowy.


joemonster.org/art/20436/Zajac_kontra_Renault
Żółwie tempo
Kubachan • 2012-05-01, 21:53
Siedzą zajączek, wilk i żółw. Na stole stoi butelka wódki. Zwierzęta stwierdziły, że to za mało i trzeba kupić więcej. Wilk z zajączkiem od razu wskazali na żółwia:
- No dobra, pójdę, ale nie możecie wypić ani kropelki w tym czasie.
Mija tydzień, żółwia nie ma, wilk mówi:
- Pijemy.
- Obiecaliśmy żółwiowi, że nie będziemy pić bez niego.
Tak minął 2 i 3 tydzień. W końcu zajączek bierze butelkę do ręki z zamiarem otwarcia, a żółw wygląda za krzaków i mówi:
- Bo nie pójdę!
Zające
karolcba • 2012-02-16, 18:06
Dwa zające, uciekające przed watahą wilków, znalazły schronienie w gęstych zaroślach. Kiedy już odzyskały oddech jeden mówi do drugiego:
- Wolisz biec dalej czy zostaniemy tu i za parę dni zyskamy przewagę liczebną?
Niedźwiedź
BongMan • 2011-04-04, 17:28
Idzie niedźwiedź lasem i klnie na czym świat stoi. Przebiega zajączek i pyta:
- Misiu, misiu dlaczego tak bluzgasz?
- A kochany zajączku, bo plecy mnie bolą, źle dzisiaj spałem.
- Misiu, to może ja zrobię Ci masaż? Tylko przywiążę Cię do drzewa żebyś mi się nie ruszał?
Zajączek korzystając z okazji przeleciał niedźwiedzia i uciekł. Niedźwiedź toczy pianę z pyska klnie jeszcze bardziej. Przechodzi lisek.
- Misiu, misiu dlaczego tak bluzgasz?
- A kochany lisku, bo plecy mnie bolą, źle dzisiaj spałem. Zajączek obiecał mi masaż przywiązał do drzewa żebym mi się nie ruszał i wyr🤬ał mnie w tyłek.
- Biedny misiu nie możesz się ruszyć? To i ja Cię wyr🤬am!!!
Niedźwiedź w furii. Płacze ze złości. Podchodzi stado jeleni.
- Misiu misiu co się stało?
Niedźwiedź zrezygnowanym głosem mówi:
- Dobra chłopaki, r🤬ajcie mnie pogadamy później....