Spotyka się dwóch gości. Jeden z nich zaczyna opowiadać o wczorajszej imprezie:
- Słuchaj ziomuś ale wczoraj zejedwabista impreza była. Trawa, wóda, piwo, laski. Nawet kota wczoraj spaliliśmy!
- i co?
- Posiedział z nami, pogadał, pośmiał się i sobie poszedł.
Moja narzeczona to dziwna się jakaś ostatnio zrobiła. Jedziemy
samochodem przez samo centrum miasta, a ona mówi:
- Skręć tutaj.
Cóż, kocham ją. Zatrzymałem auto, wyjąłem bibułkę, zioło, skręciłem i
zajaraliśmy