Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#znajomość

Znajomość
BongMan • 2015-04-07, 16:54
Dyskotekowa panienka mija na mieście typka, który w zeszły weekend wziął ja na chatę. Mija ją obojętnie, a ona:
- Kilka dni temu się kochaliśmy, a dzisiaj nawet mi "cześć" nie powiesz?
- Kopulacja to jeszcze nie powód do znajomości.
Zaułek
Fakerę • 2013-12-09, 20:10
Ciemną nocą w ciemnym zaułku słyszy gościu szept:
- Poznajesz mnie?
- Nie.
- A to zaraz będę bogaty.
Nowa znajomość
Piero • 2013-08-06, 17:03
Dzisiaj w pracy wchodziłem po schodach na dach i spotkałem jakąś kobietę pracującą w tamtym budynku.
Powiedziała do mnie "Cześć"
Zdziwiony nie odpowiedziałem bo myślałem że może z kimś mnie pomyliła.
Po kilku minutach ponownie musiałem wejść po schodach i również ją spotkałem.
Ona: Nie ładnie to tak nie odpowiadać na przywitanie.
Ja: Wybacz jeżeli to cię uraziło, myślałem że to nie do mnie.
Ona: Lubisz być niegrzeczny? (Uśmiecha się)
Ja: Nawet bardzo (Uśmiecham się), ale teraz sp🤬alaj bo papa sama się nie położy.

Jak suchar to popij sobie k🤬a wodą.

kowalski w watykanie
jacek.walcz • 2009-05-06, 19:17
Pewien facet w swojej firmie miał pracownika Kowalskiego co strasznie pił i się ogólnie opier*****, postanowił więc go zwolnić, idzię do niego ze zwolnieniem a Kowalski do niego żeby go nie zwalniał bo jutro przeyjdzie skarbówka, szef wiedział że za przekręty podatkowe zamkną mu na bank firmę więc postanowił kowalskiego na razie nie zwalniać. Na drugi dzień wpada skarbówka i szef ręce załamuje bo nie wie jak sie wykręcić ale Kowalski do niego że on się tym zajmie. Wzioł flaszkę poszeł do urzedasów, zamkneli się w pokoju,po chwili słychać że libacja idzie w najlepsze. Po wszyskim urzedasy odchodzą czule żegnając się z Kowalskim. Szef pyta się Kowalskiego:
- jak Tyś to zrobił??
Kowalski:
- mam znajomości.
Szef se myśli że Kowalski coś kręci, bo w końcu skąd taki menel miał by kogoś ważnego znać. Ale że szef zaoszczedził w ch** kasy postanowił zabrać Kowalskiego na wycieczkę do Rzymu. Na miejscu poszli zwiedzac pl. Św. Piotra. Kowalski ujrzał papieża w oknie jego rezydencji i mówi:
- idze z nim pogadać.
Szef w śmiech:
- przeciez to zaszczyt, potrzeba pozwoleń itd.
Kowalski jednak poszedł a szef sie smieje. Po jakims czasie wraca Kowalski do miejsca gdzie rozstał się z szefem i widzi jak szef leży na ziemi. Podbiega, cuci go i sie pyta:
- szefie co się stało??czemuś zemdlał??
- widziałem jak wyszełeś z papieżem na balkon i rozmawialiście i byłem w szoku, ale wtedy podchodzi do mnie jakiś gostek i się pyta: co ta za koleś w białym koło Kowalskiego