Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#zoologiczny

A tak niewiele czasu...
B................O • 2015-10-10, 21:13
- Macie 30 sekund, żeby stąd wyjść! Potem detonuję bombę! - krzyczy w sklepie zoologicznym terrorysta - samobójca.

- Co za drań... - mruczy żółw.
Pies
BongMan • 2015-05-17, 18:20
W zoologicznym:
– Coś podać?
– Tak, chciałbym kupić psa. Nie za dużego, nie wymagającego zbyt wiele opieki, z miękką sierścią do głaskania. Miłego, względnie czystego, nie hałaśliwego oraz taniego w utrzymaniu.
– To kot.
Sweterek dla psa
A................U • 2014-02-19, 12:43
W sklepie zoologicznym klientka pyta:
- Mają państwo sweterki dla psów?
- Tak, oczywiście mamy.
- To poproszę czerwony.
- Dobrze, ale proszę przyprowadzić psa na przymiarkę.
- Nie mogę... to ma być niespodzianka.
Niezwykły żółw
MichaU • 2013-09-23, 21:55
Wchodzi facet do sklepu zoologicznego i mówi:
- Chciałbym kupić tego żółwia z wystawy, który stepuje.
- Stepujący żółw?! O k🤬a! Zapomniałem wyłączyć grzałki do piasku!

 
Terrorysta
BongMan • 2013-07-06, 13:56
- Macie 30 sekund, żeby stąd wyjść! Potem detonuję bombę! - krzyczy w sklepie zoologicznym terrorysta-samobójca.
- Sk🤬ysyn... - mruczy żółw.
Paker
Gryps44 • 2011-01-30, 11:22
Pewnego razu ustawiłam się w kolejce w sklepie zoologicznym w Poznaniu. Przede mną stał ogromny młody człowiek - wysoki chyba na 2 metry, "napakowany", a w dodatku łysy i ubrany tak, że jedyne co przyszło mi do głowy to myśl, że na pewno kupi zaraz karmę dla swojego rottweilera. Kiedy przyszła jego kolej, chłopak zwrócił się ściszonym, trochę niepewnym głosem do sprzedawcy:
- Poproszę sianko dla króliczka.