
Czaicie? "Pali się" odśpiewane w zamkniętym pomieszczeniu z trybunami wypełnionymi Żydami

O Gierka bedziemy jeszcze dlugo sie sprzeczac.
Prawda jest, ze zarowno Gomulka jak i Gierek budowali szkoly, dbali o przemysl i uslugi socjalne.
Budowalo sie ogromna infrastrukture, bo wojna zniszczyla kraj a my bylismy bardzo biedni.
I nie bujajmy sie. Za Gierka nie bylo mowy o separacji Slaska. Nastroje ludnosci byly inne. Polacy pracowali za MNIEJ ale nie NIEWOLNICZO. Kazdy mial gdzie mieszkac.
Mielismy wczasy i kolonie letnie, obozy harcerskie , przedszkola i zlobki, w ktorych pracowaly wykwalifikowane nauczycielki.
Mielismy konkursy literackie olimpiady przedmiotowe dla licealistow, konkursy poezji, obozy wedrowne, miedzyszkolne zawody sportowe..
No i mielismy polityke socjalizmu.
Ale przecietny Polak ( ani nikt inny) sama ideologia nie zyje. Zwlaszcza, ze dostep do nauki, poziomu zycia i kariery byl jednakowy dla wszystkich.
Nawet bardzo przecietny obserwator, zauwazy, ze w KAZDYM kraju, w ktorym zaczyna sie dobrobyt i jako tako unormowana stabilizacja – jak muchy do gowna zlatuja sie sepy i podrasa ludzi, ktora zyje ze zbojowania.
Tak Wikingowie napadali na bogate wsie i tak piraci napadali na bogate miasta.
Tak NATO i zboje z USA napadli na kwitnaca Jugoslawie, Libie, Syrie, Irak.
Zeby ludziom sie za dobrze nie powodzilo.
Polska nie byla zadnym wyjatkiem. Pod koniec lat gierkowskich widac bylo wyraznie, ze ktos Polakom robi kolo piora.
Pamietam, ze w laboratorium chemicznym gdzie przyszlo mi pracowac, nagle nie wiadomo kto i dlaczego zabronil rozpakowywac nowiutkie spektrografy, ktore dostalismy z NRF. Magazyny pelne byly nowoczesnych urzadzen, a nie wolno bylo ich nawet dotykac. Czulo sie wyraznie, ze dziala jakies podziemie i ktos podejmuje jakies dziwne decyzje.
Rok 1968 byl bardzo dziwnym okresem w Polsce. Bo jak Gomulka zaczal pyskowac na zydow i przepedzac ich z Polski – to natychmiast stal sie ‘wrogiem narodu’. Narod postraszono mozliwoscia wojny. Awantury studenckie i wjazd do Czechoslowacji urzadzila CIA. Byla to jawna prowokacja, zeby zastraszyc ludzi. Lepiej niech siedza cicho, bo moga miec wojne.
Na urodzinach u naszego kolegi (bardzo partyjnego) , nagle wstal (bardzo partyjny kolega- naturalnie z Socjologii z UJ i powiedzial, ze nas wszystkich aresztuje za szkalowanie dobrego imienia POlski Ludowej. Bylismy naturalnie niezupelnie trzezwi i pamietam, ze spiewalismy nieprzystojne czastuszki. Kolezanka przyniosla ulotke, ktora ktos jej dal na ulicy. Na ulotce pisalo ‘precz z Gomulka’.
Ktos juz wtedy ‘krecil lody’ i probowal oderwac uwage od spraw istotnych: mielismy znakomite teatry, ciezki przemysl i zaczelismy rozwijac przemysl lekki. Bylo ogromne ozywienie, zaczelismy zwiedzac swiat.
W zadnym duzym przedsiebiorstwie nie mogl byc dyrektorem, czy kierownikiem ktos, kto nie mial odpowiedniego do zawodu przygotowania. A napewno o zysku przedsiebiorstwa nie decydowal zaden bankier ani ksiegowy z fantazja.
Ja nie bardzo wiem, czy do konca rzadzili sami zydzi- ale wiem, ze byli pod kontrola i byla zachowana jakas rownowaga. Polak mial szanse na realizowanie swoich planow i robienia kariery.
Po odwilzy w 1956 roku juz sie tak nie panoszyli i wielu wyjechalo do Izraela, albo w ogole na Zachod. (Jak prof. Bauman)
Natomiast pod koniec rzadow i Gomulki i potem Gierka zaczeto organizowac jakies kursy; niektore oficjalne w Warszawie o naukach politycznych a i podziemne dla studentow o cudach demokracji zachodniej.
Zaraza byla przygotowywana. W kazdym zakladzie pracy siedziala ubecja.
W tej sytuacji, stara zydowska szkola, zaczeto obwiniac … jednoosobowo szefa rzadu. Byla to oczywiscie wina Gomulki, ze ktos wstrzymywal produkcje … rajtek dla dzieci, czy Gierka, ze zakupiony nowoczesny sprzet techniczny nie mogl byc nawet rozpakowany.
I byla to niewatpliwie wina Gierka, ze walcownia blach karoseryjnych na japonskiej licencji w Krakowie-Nowej Hucie – nagle nie zakupila przy tej okazji, i za ta sama cene, urzadzen do wytrawialni stali w kwasie solnym. Stara metoda hartowania kwasem siarkowym byla mocno przestarzala.
Ruszyly pierwsze konwertory; przyjechal Gierek na otwarcie piecow tlenowych do wytopu stali.
Jakis k🤬a ubecka podlozyla 8 kilo mazutu do tlenowni.
Mielismy jednak inzynierow i fachowcow, ktorzy do ostatniej chwili pilnowali kazdego procesu. Tlenownia nie wybuchla. Mazut usunieto. Krakow ocalal.
Niestety, zdaje sie, ze stal wysokiej jakosci polskiej produkcji byla wielkim zagrozeniem dla innych producentow stali. Trzeba bylo polskie huty puscic w rece prywatne.
Bedziemy jeszcze dlugo snuc knoty i domysly na temat katastrofy w Smolensku.
A kiedy zaczniemy dochodzic, dlaczego i kto zamordowal polskich ministrow inz. Barszcza i Olszowskiego, ktorzy cala swoja kariere zawodowa poswiecili budowie Polski??
Nikogo w Polsce nie obchodzi, co sie stalo w Miroslawcu. (Widac jestesmy takie same glupy jak te Ukraincy)
Nie chcielismy Gierka?
Mamy Tuska.
I mamy jednojajowego blizniaka i Balcerowicza, ktory wlasnie jedzie na Ukraine ‘poprawiac’ ekonomie .
Prawdziwy skandal w Warszawie. Eksmitowano mieszkańców trzydziestu drewnianych domków fińskich, których osiedle znajdowało się niedaleko sejmu. Jedną z eksmitowanych osób jest 75-letnia aktorka Barbara Wrzesińska, od lat mieszkała w drewnianym domku w Warszawie.
![]()
Jak donosiły media na tym terenie miał powstać nowoczesny apartament. I niby to nie dziwiło, bo to jedno z najbardziej atrakcyjnych miejsc w Warszawie, w niezwykle spokojnej i zielonej enklawie. Okazuje się jednak, że miejsce po eksmitowanych Polakach zajmą Żydzi. Teren i domki przekazano im nieodpłatnie.
W oczyszczonych z Polaków budynkach „powstanie kibuc z warsztatem stolarskim i ogródkiem. Młodzi Żydzi będą w nim przygotowywać sie do "życia w mieście"”. Jednym z inicjatorów przedsięwzięcia jest Jan Śpiewak z Żydowskiej Ogólnopolskiej Organizacji Młodzieżowej - można przeczytać na stronie gazeta.pl.
- Czerpiemy z lewicowej idei życia we wspólnocie, z idei ruchu syjonistycznego w Polsce. Przed wojną eksperymentalny kibuc istniał na Grochowie. Żydzi uczyli się tam pracy wytwórczej, roli. U nas będziemy prowadzić warsztat stolarski z użyciem tradycyjnych technik bez gwoździ. Będziemy uprawiać ogródek warzywny. Wielkich plonów może nie będzie, bo już jest późno, ale jakieś zioła na pewno wyrosną - stwierdza. I dodaje: - Chcemy też prowadzić dialog o tym, jakim miejscem ma być Jazdów - mówi Jan Śpiewak z Żydowskiej Ogólnopolskiej Organizacji Młodzieżowej.
Kibuc Warszawa ma adres Jazdów 3/20. To osiedle domków fińskich. Część lokatorów już je opuściła, cztery domki, te w najbardziej kiepskim stanie - rozebrano. Z prawie 30 zostaną cztery, może pięć. Przy ich rekonstrukcji pomoże Ambasada Finlandii. Mają być przeznaczone na działania kulturalne. - Na jednym ze spotkań w sprawie przyszłości enklawy ktoś z mieszkańców rzucił, żeby nie czekać na remont, ale już teraz oddać na lato opuszczone domki w użytkowanie różnym organizacjom. Czynszu nie pobieramy. Organizacje muszą tylko opłacić media - opowiada Urszula Majewska, rzeczniczka Śródmieścia.
Sami inicjatorzy kibuca nie traktują ani stolarstwa ani rolnictwa w centrum Warszawy zbyt poważnie. To będzie miejsce dla spotkań młodych Żydów, można rzec "żydowska kawiarenka". W rozmowie z gazetą.pl Jan Śpiewak stwierdził nawet: „Będziemy uprawiać ogródek warzywny. Wielkich plonów może nie będzie, bo już jest późno, ale jakieś zioła na pewno wyrosną”. Zapewne hasło - plantacja zioła w centrum Warszawy - zapewni kibucowi liczną frekwencje.
W pierwszych dniach lipca media donosiły: "Barbara Wrzesińska, znana szerszej publiczności przede wszystkim z roli Panny Basieńki w „Kabarecie Olgi Lipińskiej”, od lat mieszkała w drewnianym domku w Warszawie. Niestety, władze stołecznej gminy Centrum zdecydowały się na radykalny krok – fińskie osiedle zostanie zrównane z ziemią. (... ) Jak donoszą media, już pojawił się zainteresowany deweloper. Aktorka, która zainwestowała mnóstwo czasu i pieniędzy w renowację swojego lokum, wyląduje na bruku. Co się z nią stanie?
Znana z "Kabaretu Olgi Lipińskiej" Barbara Wrzesińska przeżywa ciężkie chwile. Aktorce przyszło wyprowadzić się ze swego uroczego fińskiego domku, który znajduje się na bardzo malowniczym terenie - na zielonym osiedlu Jazdów w pobliżu Parku Ujazdowskiego w Warszawie. Drewniany dom aktorki oraz 30 innych budynków został przeznaczony do wyburzenia. A wszystko przez dewelopera, który postanowił wybudować na tym terenie nowoczesny apartament. Barbara Wrzesińska na otarcie łez otrzymała małe mieszkanie zastępcze - donosi tygodnik "Rewia".
Nikt nie zwróci aktorce środków, które musiała zainwestować, by doprowadzić niepozorną chałupkę do takiego stanu, w jakim jest dziś - czytamy w "Rewi".
Czy Wy coś z tego rozumiecie? Ja niewiele, z wnioskami się jednak wstrzymam do dalszych informacji na ten temat.
"Czerpią z lewicowej idei życia we wspólnocie, z idei ruchu syjonistycznego w Polsce."