
...w Chinach. Każdy tam łazi/jeździ jak chce.
Chińczycy niby tacy nowocześni, coraz bogatsi mimo komunizmu u nich, ale psychicznie i mentalnie nie nadążają za zmianami na świecie. Oni w głowie dalej mają XVIII wieczne miasto z deptakiem i wozy z końmi na tym deptaku. Pasy? Światła? Przejścia? Przepisy? Za dynastii Ming tego nie było.