

pixastudio napisał/a:
bo trzeba było zgłosić że baba też jest poszkodowana ale tak to jest jak się nieprzytomnie dzwoni po karetkę
Po pierwsze, gdy dzwoniłem, była jeszcze we szoku, nie myślałem, że to coś poważnego.
Po drugie, byłem jeszcze naj🤬y jak automat, po grillu ze szwagrem...

podpis użytkownika
Si vis pacem, para bellum.
Ciekawe czy jak by przywalił w karetkę w Łodzi i tak by go ładowali czy sam by wstał i uciekł.