

Abraxus napisał/a:
Czasem jak ktoś do mnie przyjdzie to proponuję kawę z ekspresu ciśnieniowego. Świeżą mieloną. Jak słyszę "a ni mosz sypanej" to mam ochotę chama jebnąć w ryj. Mówię, po chwili, że niestety kawa się skończyła. Nie jestem w stanie patrzeć na barbarzyńcę z fusami na zębach siorbiącego kawę ze szklanki z łyżką w środku. Sypana jest dla roboli.
Było mu miał węglowy zaparzyć - przynajmniej miałby coś od życia

Autor tekstu ma trochę racji ale z hawajską to popłyną. Nie każdemu po prostu musi pasować. Ja np nie lubię wręcz k🤬a nienawidzę tej pizzy. A co do moich kubków smakowych pracowałem w jednych z najlepszych restauracji w Warszawie i restauracjach hotelowych 4 i 5 gwiazdki. I jadałem dania o których autor nawet nie śnił pijałem kawę i alkohole takie że miesięczna pensja autora korposzczura nie starczyła by na pół butelki tego cuda tak jak wtedy i teraz nie stać mnie. Więc won mi z hawajską jako przykładem bo to żaden rarytas kulinarny:)
Nie macie wrażenia że ten post to takie usprawiedliwianie spedalenia?
Proszę was, o nie denerwowanie się. Bo to bez sensu. To jest zwykła pasta, miała wywołać "gownoburze" i wywołała z tego co widzę. A pisał ja typowy troll. Niektóre rzeczy to prawda ale dotyczą może 50% Polaków. A hawajska to syf
Uważam, że wszyscy którzy szukają powodu dla którego są lepsi od innych są zakompleksionymi ciotami, i to nie ważne czy to czy ktoś wp🤬la hawajską czy nie, czy inny gówniany powód.
Ja nie wiem co ludzie mają do innych w kwestii jedzenia - ja p🤬le.
Nie lubie - nie jem.
Ale nazywanie kogoś cebulakiem polaczkiem biedota tylko dlatego że lubi to co lubi ?
Mam kolegę co wp🤬la pizzę z nutellą - ot zwykły placek drożdżowy posmarowany nutellą...
Większość ludzi lubi śledzie (pod taką czy inną postacią) - ja tego c🤬jostwa do geby nie wezmę bo jest dla mnie obrzydliwe .
Ludzie zajadają się brokułami kalafiorem i szparagami (tudzież fasolką szparagową) - ja p🤬le ? dla mnie breja bez smaku o konsystencji wymiocin.... ale czy to jest powód żeby kogoś wyzywać ?
Sam chętnie op🤬lę sałatkę grecką - bo lubię warzywa, caprese tak samo , uwielbiam cycki z kurczaka i ogólnie kurczaka pod prawie każdą postacią - ale nie rozumiem jak można jeść kebab z kurczaka ? - i c🤬j mi do tego...
A co do alkoholi... niespecjalnie smakuje mi Gin......
Nie przepadam także za whisky (chociaż mam zawsze buteleczkę w barku czerwonego i czarnego
i czasem wieczorkiem "on the rocks"
szklaneczkę przechylę.
Nie mniej jednak co do czystej wódki zacytuję wieszcza :
Wódka jak wódka, każda smakuje tak samo czyli wspaniale
Nie lubię pić dużo kolorowych alkoholi (chociaż nie ukrywam że dobra swojska nalewka potrafi mi czasem zawrócić w głowie)
Uwielbiam za to bimber (siwuche, samogon, każdy nazywa jak chce) i im bardziej "dziwny" tym bardziej fajny...
A wracając do jedzenia.... ludzie.. do k🤬y nędzy - pizza z ananasem może komuś smakować !
(najwięcej mają do powiedzenia ci którzy nigdy nie próbowali)
Jakbym miał zamawiać sam dla siebie - nie zamówiłbym - ale zjem ze smakiem !
Połączenie cheddara, mozzarelli, dobrej szynki (nie takiej po 19,99zł za kg ) i ananasa dobrze odsączonego i przepłukanego to niebo w gębie (DLA MNIE ! - nie każdemu musi smakować )
Uważam że jeśli chodzi o żarcie - to powinno się próbować jak najwięcej.
Lubie kuchnię, śródziemnomorską - świeża, lekka, wyraźna !
Lubię azjatyckie smaki (chociaż szczerze mam po nich gorące siodło - zwłaszcza po indyjskiej)
Ale takie zupki, makarony, ryby, same warzywa - pychota.
Nie smakują mi owoce morza -chociaż krążki z kalmarów w panierce na głębokim tłuszczu są pyszne - ośmiornice są jak gluty, podobnie jak małże i inne skorupiaki (kraby paskudne ! ) krewetki jak są świeże są pyszne ! (i nie mają ości)
Natomiast karpia.... o którego ludzie się zabijają... tego syfu szkoda nawet do rzeki wrzucać...
Ale szczupak..... eeeee to jest rybka
Pstrąg, łosoś....
Pozdrawiam smakoszy i niepozdrawiam cebulaków którzy nawet nie próbowali a już "ja tam tylko czysta wódka, schabowe i ziemniaki z zasmażaną kapustą (moim zdaniem breja podobna do żygów i wolę mizerię
Nie lubie - nie jem.
Ale nazywanie kogoś cebulakiem polaczkiem biedota tylko dlatego że lubi to co lubi ?
Mam kolegę co wp🤬la pizzę z nutellą - ot zwykły placek drożdżowy posmarowany nutellą...
Większość ludzi lubi śledzie (pod taką czy inną postacią) - ja tego c🤬jostwa do geby nie wezmę bo jest dla mnie obrzydliwe .
Ludzie zajadają się brokułami kalafiorem i szparagami (tudzież fasolką szparagową) - ja p🤬le ? dla mnie breja bez smaku o konsystencji wymiocin.... ale czy to jest powód żeby kogoś wyzywać ?
Sam chętnie op🤬lę sałatkę grecką - bo lubię warzywa, caprese tak samo , uwielbiam cycki z kurczaka i ogólnie kurczaka pod prawie każdą postacią - ale nie rozumiem jak można jeść kebab z kurczaka ? - i c🤬j mi do tego...
A co do alkoholi... niespecjalnie smakuje mi Gin......
Nie przepadam także za whisky (chociaż mam zawsze buteleczkę w barku czerwonego i czarnego


Nie mniej jednak co do czystej wódki zacytuję wieszcza :
Wódka jak wódka, każda smakuje tak samo czyli wspaniale

Nie lubię pić dużo kolorowych alkoholi (chociaż nie ukrywam że dobra swojska nalewka potrafi mi czasem zawrócić w głowie)
Uwielbiam za to bimber (siwuche, samogon, każdy nazywa jak chce) i im bardziej "dziwny" tym bardziej fajny...
A wracając do jedzenia.... ludzie.. do k🤬y nędzy - pizza z ananasem może komuś smakować !
(najwięcej mają do powiedzenia ci którzy nigdy nie próbowali)
Jakbym miał zamawiać sam dla siebie - nie zamówiłbym - ale zjem ze smakiem !
Połączenie cheddara, mozzarelli, dobrej szynki (nie takiej po 19,99zł za kg ) i ananasa dobrze odsączonego i przepłukanego to niebo w gębie (DLA MNIE ! - nie każdemu musi smakować )
Uważam że jeśli chodzi o żarcie - to powinno się próbować jak najwięcej.
Lubie kuchnię, śródziemnomorską - świeża, lekka, wyraźna !
Lubię azjatyckie smaki (chociaż szczerze mam po nich gorące siodło - zwłaszcza po indyjskiej)
Ale takie zupki, makarony, ryby, same warzywa - pychota.
Nie smakują mi owoce morza -chociaż krążki z kalmarów w panierce na głębokim tłuszczu są pyszne - ośmiornice są jak gluty, podobnie jak małże i inne skorupiaki (kraby paskudne ! ) krewetki jak są świeże są pyszne ! (i nie mają ości)
Natomiast karpia.... o którego ludzie się zabijają... tego syfu szkoda nawet do rzeki wrzucać...
Ale szczupak..... eeeee to jest rybka

Pstrąg, łosoś....

Pozdrawiam smakoszy i niepozdrawiam cebulaków którzy nawet nie próbowali a już "ja tam tylko czysta wódka, schabowe i ziemniaki z zasmażaną kapustą (moim zdaniem breja podobna do żygów i wolę mizerię

podpis użytkownika
==============================================
Fusy lepiej mieć pod kontrolą. Projekt robił się w zasadzie sam.. Smacznego wszystkim.

podpis użytkownika
wszyscy lecimy tupolewem, tylko nie wszyscy o tym wiemy.

Łapcie i patrzcie na prawdziwe jedzenie, nie to co z biednej polski
Tacy z was smakosze, że aż jecie "schabowe z kurczaka/ z piersi". K🤬a ale jak?! Schabowy to element pultuszy wieprzowej, k🤬a tylko wieprzowej! A z kurczaka czy indyka to k🤬a kotlet, filet. Debile
voidinfinity napisał/a:
Coraz dziwniejsze te pomysły na pasty...
Obrazek
Pisze się Dom Perignom burasie.
"Dżizas_kurde :Wódka jak wódka, każda smakuje tak samo czyli wspaniale
" nie wiem jak się robi tu k🤬a cytat to tak zrobiłem;p Przypomniało mi się jak w hotelu po jakimś bankiecie z gwinta waliliśmy jakąś wódke w c🤬j drogą;p
Przychodzi menago
-chłopaki na litość z gwinta? to kosztuje 1000zł za 0.7
my:
-krzywi tak samo:P
Czysta to czysta:P

Przychodzi menago
-chłopaki na litość z gwinta? to kosztuje 1000zł za 0.7
my:
-krzywi tak samo:P
Czysta to czysta:P
po pierwsze, mam chęć dać w pysk każdemu polakowi który na rodaków mówi polaczki
po drugie jest pewnie ciotą która nie krzywi się wp🤬lając te rarytasy ale chce się pokazać że ma kasę i się zna, to trochę jak moda z piwem, mieszają tym szkłem i się zachwycają, mlaskają i chwalą bo wiedzą co zamówili, a jak by im nalać to lagera od ale nie odróżnią
że byś sraczki stulecia dostał dostał od tych marcepanów na których zarabiają 1500% i sprzedają stare ścierwo
po drugie jest pewnie ciotą która nie krzywi się wp🤬lając te rarytasy ale chce się pokazać że ma kasę i się zna, to trochę jak moda z piwem, mieszają tym szkłem i się zachwycają, mlaskają i chwalą bo wiedzą co zamówili, a jak by im nalać to lagera od ale nie odróżnią
że byś sraczki stulecia dostał dostał od tych marcepanów na których zarabiają 1500% i sprzedają stare ścierwo