



Pewnie z inspekcji był i sprawdzał stan techniczny budynku
I to jest właśnie dowód na głupotę ludzi uprawiających ten "sport". Sporty mogą być niebezpieczne i w krytycznych sytuacjach nawet śmiertelne ble ble ble p🤬lenie
Brawo! C🤬ja o tym wiesz, ale sie wypowiesz. Jedną z rzeczy jakich trzeba sie nauczyć żeby nie zdechnąc bawiąc się w parkour to ocenianie stanu przeszkód. Ten mur wyglądal całkiem solidnie. Ostatnio miałem podobną sytuacje, bo zerwała mi sie pod nogami poręcz. Kto wie, może uratowałem jakąś staruszke przed wadliwą konstrukcją haha
Brawo! C🤬ja o tym wiesz, ale sie wypowiesz. Jedną z rzeczy jakich trzeba sie nauczyć żeby nie zdechnąc bawiąc się w parkour to ocenianie stanu przeszkód. Ten mur wyglądal całkiem solidnie. Ostatnio miałem podobną sytuacje, bo zerwała mi sie pod nogami poręcz. Kto wie, może uratowałem jakąś staruszke przed wadliwą konstrukcją haha
tak bo staruszki zazwyczaj skacza po poreczach, wez idz zajebac baranka w sciane
Jedną z rzeczy jakich trzeba sie nauczyć żeby nie zdechnąc bawiąc się w parkour to ocenianie stanu przeszkód. -----> Ten mur wyglądal całkiem solidnie.
Trolujesz czy jestes debilem ze nie widzisz komedii jaka odj🤬es w tych dwoch zdaniach?
Ostatnio miałem podobną sytuacje, bo zerwała mi sie pod nogami poręcz.
Tos ja k🤬a ocenil.....
I to jest właśnie dowód na głupotę ludzi uprawiających ten "sport". Sporty mogą być niebezpieczne i w krytycznych sytuacjach nawet śmiertelne, ale jednak zdecydowanie większy % zapewnienia bezpieczeństwa leży w umiejętnościach osoby uprawiającej daną dyscyplinę. W "Parkourze" ci ludzie skaczą po budynkach których stanu absolutnie nie znają, wykonują skoki na zadaszenie które może przy pierwszym kontakcie zlecieć z nimi kilkanaście metrów w dół. Gzymsy, mury, słupki - nie wiadomo kto to robił i ile ma lat. Tutaj akurat jest lajtowa sytuacja, ale gdyby tak skakał pomiędzy budynkami? Śmierć lub kalectwo na miejscu. I to kompletnie niezależne od umiejętności danego "sportowca".
Stąd właśnie bierze się adrenalina - jakby to wszystko było bezpieczne to im by się nie chciało

Brawo! C🤬ja o tym wiesz, ale sie wypowiesz. Jedną z rzeczy jakich trzeba sie nauczyć żeby nie zdechnąc bawiąc się w parkour to ocenianie stanu przeszkód. Ten mur wyglądal całkiem solidnie. Ostatnio miałem podobną sytuacje, bo zerwała mi sie pod nogami poręcz. Kto wie, może uratowałem jakąś staruszke przed wadliwą konstrukcją haha