konto usunięte
2015-09-26, 21:12
Ja tam nawijam lepiej od tych przygłupów. I potwierdzam, że gry i filmy Z NAPISAMI PO POLSKU pomagają w nauce.
Ja w wolnym czasie gram na telefonie w aplikację Duolingo, na początku bardzo łatwe, potem już idzie się czegoś nowego nauczyć tylko trzeba regularnie sobie pykać.
Czy to jakaś kpina, ci "uchodźcy" posługują się przeciętnym angielskim, nie wiem jakim przygłupem i lingwistycznym kaleką trzeba być by zazdrościć języka obcego na takim poziomie.
konto usunięte
2015-09-26, 23:45
Bo nauka w szkole bez podparcia tego praktyką jest nic nie warta. Języka uczy się wykorzystując go aktywnie, nie pasywnie. Rozmawiając i pisząc w nim. Nawet samo czytanie nie wystarczy.
Angielskim posługuję się perfekcyjnie, ale to właśnie dlatego, że sam, z własnej i nieprzymuszonej woli mam z nim bezpośredni kontakt codziennie. Choćby prowadząc rozmowy z zagranicznymi znajomymi, czy to pisząc czy posługując się komunikatorami głosowymi.
Bardzo podobną ewolucję przeszedł również mój rosyjski. Mimo, że uczyłem się go 6 lat, to gdy rozpocząłem studia tak naprawdę moja jego znajomość ograniczała się jedynie do sprawnego czytania. Wystarczyło jednak kilka projektów i wyjazdów by osiągnąć poziom pozwalający na swobodną komunikację na dowolny niespecjalistyczny temat.
Zupełnym przeciwieństwem tych dwóch języków jest natomiast mój francuski. Umiem w nim czytać i to wszystko. Nie potrafię rozmawiać, a z tego co usłyszę rozumiem maksimum 25%, pod warunkiem, że druga osoba się bardzo stara. Dlaczego? Ponieważ poza szkołą nigdy nie używałem go aktywnie, nigdy nie mając kontaktu z żywym językiem.
Jest dokładnie tak, jak mówi Namex.
A jeśli nie macie możliwości rozmawiać po angielsku (w co nie wierzę, bo wystarczy do tego dowolna gra czy forum), to czytajcie prasę, książki, oglądajcie filmy... I grajcie w gry. Po angielsku.
konto usunięte
2015-09-27, 1:40
gdyby Polacy mieli takie podejście, to wszyscy by siedzieli w Szwecji
Unia Europejska upadnie tak samo jak upadło Cesarstwo Rzymskie. Barbarzyńcy wchodzili w Rzym jak w masło i wybijali ludzi jak bydło. Człowiek cywilizowany nie ma szans w starciu z barbarzyńcą, dlatego myślę, że ponieśliśmy klęske kiedy oni wsiadali do tych łodzi.
binladden napisał/a:
Właśnie zawsze się zastanawiałem jak to jest, że po minimum 10 latach nauki języka, po kilka godzin tygodniowo ogromna większość ludzi nie potrafi nic w tym języku powiedzieć. O starszych pokoleniach nie wspomnę. W innych krajach np. właśnie w Szwecji na byle zadupiu w sklepie babka na kasie nawija po angielsku, a u nas jakby się ktoś zapytał "how much?" to by patrzyła jak na debila albo chałwę przyniosła.
Uważam że zamiast uczyć dwóch języków obcych ( 3h anglika i 2h niemca czy innego w tygodniu) powinien być jeden ale za to codziennie po 1 godzinie lekcyjnej.