

jestem pewien że kask motocyklowy ogranicza dopływ tlenu do mózgu...
Nie rozumiem tych cymbałów; motor to świetna sprawa, ale zap🤬lanie w zabudowanym >100 km/h to dopraszanie się o kalectwo.
podpis użytkownika
Bo pić to trzeba umieć!
zlaskipanskiejbozydarr napisał/a:
Nie rozumiem tych cymbałów; motor to świetna sprawa, ale zap🤬lanie w zabudowanym >100 km/h to dopraszanie się o kalectwo.
Sto w zabudowanym

podpis użytkownika
Jest akcja - zabieramy banderowcom tablice rejestracyjne z samochodów
nie było kontaktu między pojazdami, kierujący motocyklem nie zapanował nad pojazdem

Szlifowany kretyn.
podpis użytkownika
Rób tak, żeby TOBIE było dobrze, bo innym nigdy nie dogodzisz.
No przecież pokonał skrzyżowanie bezkolizyjnie, więc nie wiem o co chodzi. Czepiacie się człowieka i tyle.
Miał szczęście, że położył (położyła się sama z powodu hamowania) maszynę. To ciutkę spowolniło jego debilizm i dlatego nie przyj🤬 o auto. Niech coś to głupiego k🤬ia nauczy.
zlaskipanskiejbozydarr napisał/a:
Nie rozumiem tych cymbałów; motor to świetna sprawa, ale zap🤬lanie w zabudowanym >100 km/h to dopraszanie się o kalectwo.
Otóż to. Droga hamowania jest znacznie dłuższa niż w przypadku samochodu. Zap🤬lanie motorem po mieście to debilizm. Zwłaszcza, że debil świadomie chciał przejechać na czerwonym ' bo przecież i tak nikt nie jedzie'. Ciekawe z jaką prędkością wjezdza na rondo jak ma wolne
Każdy kto ma motor nie od wczoraj wie, że ścigacze nie są do miasta. Czekam na dzień, w którym wszyscy z iq równym długości k🤬sa się porezp🤬alają (najlepiej z samochodop🤬dami). Tacy ludzie przynoszą tylko wstyd moto braci.