Się mu śpieszy niech użyje schodów. Jakim z🤬bem trzeba być żeby publicznie jechać po niepełnosprawnych? No ok. bywają czasem śmieszne żarty, ale taki wpis? To, że ktoś miał pecha do DNA i żyje jak warzywko to jedna tragedia, druga, że osoba opiekująca się taką nie ma praktycznie życia tylko 24/7 stara się zapewnić dziecku (a potem dorosłej osobie) jakiś substytut normalnego życia. Trzy, że taką kartkę przeczyta i pewnie weźmie do siebie. Na miejscu sąsiadów palanta obczaiłbym, o której wychodzi do tej pracy i celowo trzymał windy, blokował wyjazd z parkingu i takie tam uprzykrzania aż by publicznie przeprosił...
Na miejscu ojca tej niepełnosprawnej podeptałbym typowi ryj.
o i to miałem na myśli jako czarny śmieszny humor a nie "chyba jej stan nie wymaga odwiedzin w szkole"
Esencja polactwa. Polskość w najczystszej naturalnej postaci
Abraxus napisał/a:
Esencja polactwa. Polskość w najczystszej naturalnej postaci
Ja bym powiedział, że bardziej zalatuje tu czosnkiem i cebulą.
A to nie chodzi o to, że ona sobie rano wychodzi i blokuje windę na swoim piętrze, żeby później szybko wjechać z córką ? Podczas tej blokady po prostu winda nie jeździ i chyba tu jest problem... a nie w tym, że on jej windą jeździć nie pozwala. Niech jej po prostu wcześniej nie blokuje ?
Jak chce żeby niepełnosprawne dziecko chodziło normalnie do, to niech też normalnie jeździ windą.
konto usunięte
2018-12-03, 16:35
hfbnmiuytp napisał/a:
Ja bym powiedział, że bardziej zalatuje tu czosnkiem i cebulą.
Tak to sobie tłumacz. Polak Polakowi Polakiem, koniec.