

No przypomina trochę chłopaczków z Konfederacji, prawda? Ten sam błazeński, świętoszkowaty uśmieszek... Ale cóż, trzeba nadawać swojemu życiu cel, kiedy ludzie proszą cię o udowadnianie istnienia niewidzialnych przyjaciół w niebie, to najlepiej odwracać uwagę atakując inność. Stare jak świat
Człowiek wierzący nie musi udowadaniać niczego ateiście bo po co ? Inność Ok ale choroba już nie
ehh orientacja to nie choroba psychiczna bo nie można jej wyleczyć lub leczyć.
rak to choroba której nie możemy wyleczyć(dzisiaj)
wszystko co odmienne od wzorca to "choroba" czyli wadliwy egzemplarz - akceptuję określenie kalectwo

niektóre choroby/wady na dzisiaj możemy leczyć/korygować a niektóre nie możemy
mówiąc wzorzec mam na myśli WIĘKSZOŚĆ ludzi którzy rodzą się zdrowi z określonymi CECHAMI które są uznawane za zdrowe
Lecz się pojebie, chłop chłopa to nie jest chore?
obciagnij mi
No przypomina trochę chłopaczków z Konfederacji, prawda? Ten sam błazeński, świętoszkowaty uśmieszek... Ale cóż, trzeba nadawać swojemu życiu cel, kiedy ludzie proszą cię o udowadnianie istnienia niewidzialnych przyjaciół w niebie, to najlepiej odwracać uwagę atakując inność. Stare jak świat
Każdy broni swoich racji. Oba nurty popularyzowane były w innych okresach dla ludzkości. Nurt chrześcijański sprzyjał przetrwania gatunku ludzkiego, z kolei nurt LGBTQ to już etap degeneracji społecznej. Oba nurty, że tak określę te zjawiska społeczne, to wyraz zidiocenia społęcznego. Jedni wymyśleni przyjaciele w niebie, drudzy chcą zakładać małe grupy społeczne i chcą, żeby nazywać to rodzinami i małżeństwami i co lepsze kwiatki słyszą głosy w głowie, że mają ptaszka ale wolą posiadać cycuszki. Odmieńcy seksualni otrzymali zezwolenie do egzystowania w społeczeństwie. Niech żyją sobie w spokoju, spoko, ale niech nie starają się wmawiać nam, że są równie ważni z nami hetero. Nie przyłożą się do przetrwania naszego gatunku, wiec nie stawiałbym znaku równości.
Swoją drogą, ogrom homofobów jest wśród samych homoseksualistów, paradoks. Myślę, że jednak całkiem słusznie patrząc jak są etykietowani przez krzykaczy rodem z love parade.
Bombardowanie całego społeczeństwa treściami LGBTiQ już dzisiaj skutkuje chęcią zmiany płci u osób młodych, niedojrzałych. Niby każdy jest wolny i niech robi co chce, ale jak chłopak co ma 18 lat ma podejmować tak ważne decyzje?
Jedynym ratunkiem dla nas będzie nieuchronna islamizacja. Może i dobrze. Jednak nie tak dobrze dla LGBTiQ.
Jeżeli nie czytałeś/ nie czytałaś, to poczytaj proszę o eksperymencie Calhouna.
Każdy broni swoich racji. Oba nurty popularyzowane były w innych okresach dla ludzkości. Nurt chrześcijański sprzyjał przetrwania gatunku ludzkiego, z kolei nurt LGBTQ to już etap degeneracji społecznej. Oba ...
Częściowo się zgadzam, ale Calhoun ma tu chyba inne zastosowanie niż to, które miałeś na myśli. Rzecz w tym, że homoseksualizm istniał i będzie istniał. W obecnych czasach ludzie czują się pewniej i zaczynają mówić o swojej orientacji, stąd wrażenie, że tego przybywa. To tak odnośnie spedalenia mysz xD a mówiąc wprost nie to jest zagrożeniem dla przyrostu naturalnego krajów zachodu. Zauważ, że dzietność koreluje z zarobkami. W większość przypadków to biedniejsi mają więcej dzieci niż bogaci. Możliwości jakie są nam dzisiaj dane spychają rozmnażanie na drugi plan.


Każdy broni swoich racji. Oba nurty popularyzowane były w innych okresach dla ludzkości. Nurt chrześcijański sprzyjał przetrwania gatunku ludzkiego, z kolei nurt LGBTQ to już etap degeneracji społecznej. Oba nurty, że tak określę te zjawiska społeczne, to wyraz zidiocenia społęcznego. Jedni wymyśleni przyjaciele w niebie, drudzy chcą zakładać małe grupy społeczne i chcą, żeby nazywać to rodzinami i małżeństwami i co lepsze kwiatki słyszą głosy w głowie, że mają ptaszka ale wolą posiadać cycuszki. Odmieńcy seksualni otrzymali zezwolenie do egzystowania w społeczeństwie. Niech żyją sobie w spokoju, spoko, ale niech nie starają się wmawiać nam, że są równie ważni z nami hetero. Nie przyłożą się do przetrwania naszego gatunku, wiec nie stawiałbym znaku równości.
Swoją drogą, ogrom homofobów jest wśród samych homoseksualistów, paradoks. Myślę, że jednak całkiem słusznie patrząc jak są etykietowani przez krzykaczy rodem z love parade.
Bombardowanie całego społeczeństwa treściami LGBTiQ już dzisiaj skutkuje chęcią zmiany płci u osób młodych, niedojrzałych. Niby każdy jest wolny i niech robi co chce, ale jak chłopak co ma 18 lat ma podejmować tak ważne decyzje?
Jedynym ratunkiem dla nas będzie nieuchronna islamizacja. Może i dobrze. Jednak nie tak dobrze dla LGBTiQ.
Jeżeli nie czytałeś/ nie czytałaś, to poczytaj proszę o eksperymencie Calhouna.
Znam ten eksperyment, pytanie jednak na ile Ty go znasz. Ton Twojej wypowiedzi i usilne doszukiwanie się analogii do homoseksualizmu sugeruje, że z tym może być nie najlepiej. Fakt że myszy porzuciły zachowania prokreacyjne nie determinował wystąpienia zachowań homoseksualnych (które zresztą są naturalne u wszystkich zwierząt) - jak by tego chcieli ludzie bojący się homoseksualizmu. Wierzysz w bajki więc zapoznaj się może z oryginałem ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1644264/?page=1
rak to choroba której nie możemy wyleczyć(dzisiaj)
wszystko co odmienne od wzorca to "choroba" czyli wadliwy egzemplarz - akceptuję określenie kalectwo
niektóre choroby/wady na dzisiaj możemy leczyć/korygować a niektóre nie możemy
mówiąc wzorzec mam na myśli WIĘKSZOŚĆ ludzi którzy rodzą się zdrowi z określonymi CECHAMI które są uznawane za zdrowe
Możemy leczyć raka, tylko skuteczność jest niska i nie każdy przypadek. Tu chodzi o samą możliwość
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie