
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 9:11

Edys45 napisał/a:
Hmmm co on jej zrobił że tak szybko usneła. ?
To ta słynna technika "pięciu punktów dłoni rozsadzających serce" Pai Mei'a:
A tak serio, w chinach ludowych wszyscy boją się procesu o odszkodowanie za wyimaginowane szkody, dlatego gdy ktoś kogoś dotknie, drugi od razu się kładzie i udaje poważne obrażenia, nagrywa i wytacza pierwszemu proces (opłaci lekarza, sędziego i ma dożywotnią rentę).
Najgorsze, co można tam zrobić drugiemu bez narażania się na to, to plucie:
To żadna technika jak niektórzy sugerują tylko ona po prostu udaje.
Incydent z 6 września br. Miał miejsce ok. godz. 21:00, na stacji metra Shenzen - Muzeum Nauki. Kobieta odmówiła poddania się kontroli bezpieczeństwa i zaatakowała pracownika ochrony (wszystkie osoby umundurowane na w/w filmie, to pracownicy ochrony metra). Po obezwładnieniu, została przekazana policji. (Zapewne skończyło się na sporej grzywnie i odjęciu punktów kredytu zaufania społecznego).
Zachowanie pana ochroniarza, oceniono, jako zgodne z instrukcjami i profesjonalne - otrzymał oficjalną pochwałę od zarządu metra.
Jeżeli ktoś czyta w chińskim tradycyjnym, to poniżej link do artykułu:
utravel.com.hk/news/detail/20075878/%E6%9C%89%E7%89%87-%E6%B7%B1%E5%9C...
Takie kontrole, są normalne w Chinach. Na ogół, wyrywkowe, chociaż bywa, że kontrolują wszystkich, jeżeli w okolicy odbywają się większe wydarzenia społeczno-kulturalne. Zwykle, kontrola wygląda tak, że ochroniarz lub policjant, uprzejmie prosi, o okazanie zawartości plecaka lub torebki - kilka, kilkanaście sekund i można iść dalej. Czasami, używają wykrywacza metalu, albo proszą też, o okazanie dokumentów. W przypadku obcokrajowców, potrafią nawet używać j. angielskiego, co stanowi sporą uprzejmość z ich strony (rzadkie zjawisko w Chinach - na ulicy i w sklepach, nie dogadacie się w żadnym innym języku, prócz mandaryńskiego, a akurat w Shenzen, Hongkongu, lub Makau - głównie kantońskiego); trzeba pamiętać, że Chinole, jak Japońcy i Koreańcy, to rasiści - zdecydowanie bronią swojej tożsamości kulturowej i narodowej.
Czego szukają? Broni palnej i białej, ładunków wybuchowych oraz substancji psychoaktywnych. Chińskie władze, wzięły sobie za punkt honoru, by ich środki transportu publicznego, były najbezpieczniejsze na świecie (częściowo, to pokłosie słynnego zamachu z 20 marca 1995 roku, w tokijskim metrze, gdy członkowie sekty "Najwyższa Prawda" rozpylili sarin, zabijając 12 osób i raniąc setki).
Dworce kolejowe, są jeszcze lepiej chronione - kontrole dokumentów, osób i bagaży, są identyczne z tymi na lotniskach.
A propos tego filmiku z autobusu w Pradze: sadol.pl/czeski-motorniczy-patriota-vt606479.htm - stawanie na siedzeniach oraz spożywanie posiłków i picie napojów, od 2019 roku jest zabronione w pociągach metra, na terenie całych Chin. Za takie zachowania, grozi grzywna 500 juanów (ok. 255 zł).
Gdybyście, drodzy Sadole, wybierali się na wycieczkę do Chin, podczas takich kontroli, nie radzę naśladować kobiety z w/w filmiku.
W takim przypadku, nasze polskie zamiłowanie do obywatelskiej wolności i stawiania się wszelkim normom porządkowym, nie znajdzie zrozumienia i skończy się na posterunku policji, gdzie kilka godzin poczekacie na tłumacza mówiącego po angielsku, a może i nawet po polsku, który zjawi się tylko po to, by was poinformować, że: musicie podpisać protokół w chińskich znaczkach, bez tłumaczenia; została na was nałożona wysoka grzywna (od 1000 juanów wzwyż); otrzymaliście areszt domowy (czyli, że odwiozą was do waszego hotelu, gdzie zostaniecie zamknięci w pokoju); będziecie w tym areszcie domowym grzecznie czekać na najbliższy lot do Polski (na lotnisko traficie pod eskortą policji).
Na polskiego konsula, nie liczcie - nie zostanie powiadomiony, a i nawet, by palcem nie kiwnął; konsul pomoże dopiero wtedy, gdy znajdziecie się w większych tarapatach, czyli w więzieniu.
Nie próbujcie wręczać łapówki - wtedy, na pewno traficie za kratki.
By nie psuć sobie wycieczki i uniknąć najbliższego lotu do Polski, macie tylko jedną opcję - dobrze nawijać po chińsku i bardzo uprzejmie przepraszać w tym języku za swoje zachowanie (potrafią to docenić i wtedy jest szansa, że skończy się na niewielkiej grzywnie).
Zachowanie pana ochroniarza, oceniono, jako zgodne z instrukcjami i profesjonalne - otrzymał oficjalną pochwałę od zarządu metra.
Jeżeli ktoś czyta w chińskim tradycyjnym, to poniżej link do artykułu:
utravel.com.hk/news/detail/20075878/%E6%9C%89%E7%89%87-%E6%B7%B1%E5%9C...
Takie kontrole, są normalne w Chinach. Na ogół, wyrywkowe, chociaż bywa, że kontrolują wszystkich, jeżeli w okolicy odbywają się większe wydarzenia społeczno-kulturalne. Zwykle, kontrola wygląda tak, że ochroniarz lub policjant, uprzejmie prosi, o okazanie zawartości plecaka lub torebki - kilka, kilkanaście sekund i można iść dalej. Czasami, używają wykrywacza metalu, albo proszą też, o okazanie dokumentów. W przypadku obcokrajowców, potrafią nawet używać j. angielskiego, co stanowi sporą uprzejmość z ich strony (rzadkie zjawisko w Chinach - na ulicy i w sklepach, nie dogadacie się w żadnym innym języku, prócz mandaryńskiego, a akurat w Shenzen, Hongkongu, lub Makau - głównie kantońskiego); trzeba pamiętać, że Chinole, jak Japońcy i Koreańcy, to rasiści - zdecydowanie bronią swojej tożsamości kulturowej i narodowej.
Czego szukają? Broni palnej i białej, ładunków wybuchowych oraz substancji psychoaktywnych. Chińskie władze, wzięły sobie za punkt honoru, by ich środki transportu publicznego, były najbezpieczniejsze na świecie (częściowo, to pokłosie słynnego zamachu z 20 marca 1995 roku, w tokijskim metrze, gdy członkowie sekty "Najwyższa Prawda" rozpylili sarin, zabijając 12 osób i raniąc setki).
Dworce kolejowe, są jeszcze lepiej chronione - kontrole dokumentów, osób i bagaży, są identyczne z tymi na lotniskach.
A propos tego filmiku z autobusu w Pradze: sadol.pl/czeski-motorniczy-patriota-vt606479.htm - stawanie na siedzeniach oraz spożywanie posiłków i picie napojów, od 2019 roku jest zabronione w pociągach metra, na terenie całych Chin. Za takie zachowania, grozi grzywna 500 juanów (ok. 255 zł).
Gdybyście, drodzy Sadole, wybierali się na wycieczkę do Chin, podczas takich kontroli, nie radzę naśladować kobiety z w/w filmiku.
W takim przypadku, nasze polskie zamiłowanie do obywatelskiej wolności i stawiania się wszelkim normom porządkowym, nie znajdzie zrozumienia i skończy się na posterunku policji, gdzie kilka godzin poczekacie na tłumacza mówiącego po angielsku, a może i nawet po polsku, który zjawi się tylko po to, by was poinformować, że: musicie podpisać protokół w chińskich znaczkach, bez tłumaczenia; została na was nałożona wysoka grzywna (od 1000 juanów wzwyż); otrzymaliście areszt domowy (czyli, że odwiozą was do waszego hotelu, gdzie zostaniecie zamknięci w pokoju); będziecie w tym areszcie domowym grzecznie czekać na najbliższy lot do Polski (na lotnisko traficie pod eskortą policji).
Na polskiego konsula, nie liczcie - nie zostanie powiadomiony, a i nawet, by palcem nie kiwnął; konsul pomoże dopiero wtedy, gdy znajdziecie się w większych tarapatach, czyli w więzieniu.
Nie próbujcie wręczać łapówki - wtedy, na pewno traficie za kratki.
By nie psuć sobie wycieczki i uniknąć najbliższego lotu do Polski, macie tylko jedną opcję - dobrze nawijać po chińsku i bardzo uprzejmie przepraszać w tym języku za swoje zachowanie (potrafią to docenić i wtedy jest szansa, że skończy się na niewielkiej grzywnie).
Kiedy zabrakło jej punktów ze social credit na metro. Już niedługo w Europie jako paszporty CO2.
mam_racje napisał/a:
W chinach ludowych jedna baba drugiej babie (...):
Film prezentuje smutną rzeczywistość, ale nie zgodzę się z podsumowaniem - Chiny się jednak zmieniają pod tymi względami. Każdy rok, nawet każdy dzień, przynosi coś nowego. Wiele zależy, oczywiście od regionu i lokalnych władz, ale...
O ile, wręczanie łapówek na prowincji, bywa jeszcze normą, to w największych miastach, taka próba może skończyć się bardzo nieprzyjemnie. Od 2012 roku, partia wyraźnie zaczęła walczyć z korupcją i nie jest to tylko na pokaz. Przewodniczący Xi, ma szczególnego bzika na tym punkcie (zapewne, to najlepszy, może najłatwiejszy, pretekst do wymiany kadr partyjnych i we władzach na każdym szczeblu). Tylko od ubiegłego roku, powstało ponad 200 dodatkowych, specjalnych ośrodków odosobnienia, z przeznaczeniem właśnie dla podejrzanych, o korupcję - śledczy, mogą trzymać tam podejrzanych nawet 6 miesięcy, zbierając dowody, ale bez nadzoru sądowego i nie dając podejrzanym dostępu do świat zewnętrznego, w tym adwokatów. Oczywiście, jak ze wszystkim w Chinach, kampania antykorupcyjna Xi, też daje pole do nadużyć, ale da się zauważyć, że sporo się zmienia w wielu instytucjach, np. policji i urzędach. Fakt, że to też polega głównie na strachu przed konsekwencjami, a nie wrodzonej uczciwości...
1 października 2022, na obszarze całych Chin, weszło w życie tzw. "prawo dobrego Samarytanina". Podobne rozwiązania, wprowadzały poszczególne miasta i prowincje już wcześniej, np. Shenzen, jako jedno z pierwszych, w 2013 roku. Obecnie, udzielający pomocy, jest chroniony prawnie przed zarzutami i to poszkodowany, musi, w sposób nie pozostawiający wątpliwości, udowodnić przed sądem, że udzielający pomocy mu zaszkodził (dotychczas, było odwrotnie). Zaostrzono też odpowiedzialność karną za usiłowanie wyłudzenia odszkodowania (niestety, nie znam szczegółów).
Nowe prawo jest dalekie od obowiązku udzielenia pomocy, jaki jest w Polsce, ale daje ono nadzieję na poprawę sytuacji.
Oczywiście, do zmiany mentalności całego społeczeństwa, musi jeszcze upłynąć wiele wody w Jangcy, a przede wszystkim, zapaść odpowiednia ilość głośnych wyroków za usiłowanie wyłudzeń.
Sramnawas napisał/a:
Udaje żeby wyłudzić odszkodowanie w Chinach powszechna praktyka,
Ja bym się zastanawiał czy odpala na kopa ....
Jechała już tego dnia trzeci raz metrem i system nie otworzył bramki to się odpaliła. Rating społeczny jej teraz już wyszedł cały, nawet myślę że jest na kredycie i to głębokim.
romek134 napisał/a:
pierwszy trzeźwiący liść powinien paść już około pierwszej sekundy nagrania
W państwie zbirów i bandytów, bezprawia i przemocy to tak. Np. w polsce
kamilja napisał/a:
W państwie zbirów i bandytów, bezprawia i przemocy to tak. Np. w polsce
Państwie prawa fizyczny atak na funkcjonariusza publicznego jest poważnym przestępstwem. Funkcjonariusz ma prawo użyć adekwatnej do zamachu siły by się bronić.
romek134 napisał/a:
Państwie prawa fizyczny atak na funkcjonariusza publicznego jest poważnym przestępstwem. Funkcjonariusz ma prawo użyć adekwatnej do zamachu siły by się bronić.
Nic nie rozumiesz z tej sytuacji i mojego momentu.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie