
W Norwegii na rzece Sjoa pękła naturalna tama lodowa, filmik pokazuje efekty w miejscowości Heidal 20 km od zdarzenia.
podpis użytkownika
youtube.com/channel/UCVRXrBn5CdkHCjI5Za_Yx3g/Bo w Indiach czy Hamburgerlandii budują mosty z dykty, na obszarach zalewowych itd. W Chameryce łączka koło rzeki od razu byłaby zabudowana jako atrakcyjny teren — zaś w Norwegii jak widać tam gdzie fale powodziowe idą kopie się dół zaś drogę stawia na wzniesieniu. Mówicie też o Dojczlandzie: widziałam miasteczka nad rzeką zbudowane wysoko nad samą doliną, ze schodami i stromą drogą w dół. Zaś na dole tylko promenada dla spacerujących i rządek sklepów (bez części mieszkalnej), które były albo stoiskami które można w ręku ewakuować albo "bunkrami" ze szczelnym zamknięciem.W Indiach ktoś by już zginął.
podpis użytkownika
Powiedzcie proszę że pogib.Albo odważni albo doświadczeni taką falą, ja bym raczej nie stało tak blisko brzegu