

Czy ja wiem... Chyba mniej nieprzyjemne jest wykrwawianie się niż bycie rozrywanym na kawałki podczas topienia się
no, ale niech każdy wybierze dla siebie bardziej atrakcyjną spośród tych dwóch możliwości...


Halman napisał/a:
pasiastego konika
Też raz już widziałem jednokolorową zebrę

podpis użytkownika
We know they are lying.
They know they are lying.
They know that we know they are lying.
We know that they know that we know they are lying.
And still they continue to lie.
Konik umrze na zakażenie krwi od zbyt długiego jej kontaktu z glebą.
To jest walka o przetrwanie.
Mimo że rozj🤬y bebechy kompletnie, nie dał się i padł gdzie chciał.
Mimo że rozj🤬y bebechy kompletnie, nie dał się i padł gdzie chciał.
Do wesela się zagoi. Jeszcze się z tą lakostą będą z tego śmiać.