

W wolnym tłumaczeniu:
-Daj koguta!
-Nie dam koguta!
-Daj koguta! Najedzą się moje dzieci.
-Nie dam koguta! Chcę go wyr🤬ać.
...
-Już wyr🤬ałeś! Daj koguta!
-Nie dam! Chcę jeszcze!
-Daj! Dzieci się najedzą to je wyr🤬asz.
-Wolę koguta niż murzyńskie bachory!
...
-Daj koguta!
-Nie dam koguta!
-Daj koguta! Najedzą się moje dzieci.
-Nie dam koguta! Chcę go wyr🤬ać.
...
-Już wyr🤬ałeś! Daj koguta!
-Nie dam! Chcę jeszcze!
-Daj! Dzieci się najedzą to je wyr🤬asz.
-Wolę koguta niż murzyńskie bachory!
...

no tam to jedzenie na wagę złota... wiec nie dziw, że im tak zależy..


Włodziu! Włodziu! Włodziu! Włodziu! Włodziu!
Daj spokój!
Włodziu! Włodziu! Włodziu! Włodziu! Włodziu!
Daj spokój!
Włodziu! Włodziu! Włodziu! Włodziu! Włodziu!
Daj spokój!
Włodziu! Włodziu! Włodziu! Włodziu! Włodziu!
Daj spokój!
Włodziu! Włodziu! Włodziu! Włodziu! Włodziu!
Oni już zdążyli pięć razy udusić, połamać nogi, zgnieść żebra i jebnąć o ziemie tą kure.


Powinni im postawić KFC w okolicy, bo mają ciśnienie na skrzydełka.