Przychodzi Warszawiak do pubu:
-whisky poproszę!
-z lodem?
-bez loda hehehehehe.
-a słomkę panu podać czy pan sobie z butów wyjmie?
Najwięcej hejtu zawsze widać właśnie u ludzi nie mieszkających w warszawie. Nie wiem, czym to jest spowodowane. A tak zwane janosikowe to, o ile dobrze pamiętam, 2 mld zł co rok wywożone z warszawy na rzecz biedniejszych regionów kraju. I to nie przez słoiki a oficjalnie, zgodnie z prawem, urzędowo. Tak więc, wyluzować z tym hejtem, bo sensu to nie ma.
P.S. żart słaby
p.p.s. tak, jestem z warszawy. urodzony w krakowie. a rodzina z centrum polskim. wiec gińcie, hejterzy
Konto usunięte
2012-06-26, 21:06
Lord Infernus napisał/a:
To barman powinien mieć słomę w butach za proponowanie whisky z lodem gimbusie.
Toteż jest to kolejna diss na Warszawiaka... Poprosił to dostanie. A że nie ma pojęcia co jak się pije to bierze whisky bo droga a z lodem bo sama mu nie smakuje, bo nie przywykł do tak wytrawnych smaków
Nie chcę generalizować, bo o generalizowaniu chcę napisać. Bardzo często tu widuję komentarze ludzi, którzy, jakby ich ocenić po tych komentarzach, wydają się być prości jak budowa cepa. Mam tu na myśli takie właśnie proste (prostackie) przypisywanie grupie ludzi cech zauważonych u kilku z nich. Inna sprawa, że w tym przypadku autor wątku raczej miał na myśli zapewne grupę, którą trzeba odróżnić od warszawiaków (urodzonych w Warszawie). Zwą się oni warszawianinami, czyli ludnością napływową, którzy albo znaleźli się w stolicy przez zasiedzenie (tato miał gospodarstwo i kiedyś się obudził już w granicach Warszawy), lub przyjechał do stolicy "za chlebem". I takich jest większość w tym mieście. A niechęć do warszawiaków wyssali oni z mlekiem matki, która jeździła ze wsi po mięso (tak, tak, w latach 80-tych mięso się woziło na wieś z miasta). I tak jak w stolicy jest w tej chwili może 10% warszawiaków, tak można powiedzieć, że w śród nich jest taki sam odsetek idiotów jak u warszawian. A że tych ostatnich jest 90%, to się nie można dziwić, że taki przyjezdny może odnieść wrażenie, że jest tu niemile widziany.
Podsumowując: nikt nikogo na siłę do stolicy nie ciągnie. Jak już tu przyjeżdżasz, to zachowuj się z godnością, jak gość. Wycieraj buty o wycieraczki, nie dłub w nosie i myj ręce mydłem po skorzystaniu z ubikacji. A jak będziesz chciał się poczuć lepszy od kogoś, to pojedź do miejscowości z której pochodzisz i kup sobie w Biedronce najdroższe piwo, albo nieprzecenioną wędlinę. Tak żeby wszyscy widzieli.
Konto usunięte
2012-06-26, 21:45
jo nie wiym o co chodzi wom gorole.
co to je ta warszawa i kaj to leży?
Cytat:
-whisky poproszę!
-z lodem?
-bez loda hehehehehe.
-a szkoda drugi raz nie zaproponuję
podpis użytkownika
Post wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Konto usunięte
2012-06-26, 22:30
Szkoda tylko, ze 3/4 "Warszawiakow" w piatek jedzie do domu po walowe.
Większość prawdziwych Warszawiaków zginęła w powstaniu. Teraz, buraczki z okolic przyjeżdżają do Wawy za robotą i w ciągu 3 miesięcy w typowego wsiura staje się paniczem. Co do kawału do świetny, piwko!
Konto usunięte
2012-06-26, 22:56
jak ostatnio byłem w Krakowie to widziałem, jak baba chleb gównem smaruje, a dresiki ze sztachetami chodzą, bo w takim ciemnogrodzie nie można nawet przyzwoitego kija do baseball'a kupić tzn. zajumać, bo tam nawet o pieniądzach nie słyszeli, tacy tam wieśniacy są. A poważnie, to ciemnogród jest tam, gdzie uprzedzenie, czyli mniej-więcej na całym świecie.
a mnie zawsze zastanawia... skąd k🤬a wiadomo że zamawia whisky? A może on chciał whiskey?
Lord Infernus napisał/a:
To barman powinien mieć słomę w butach za proponowanie whisky z lodem gimbusie.
ześ się k🤬a filmów naoglądał i cfaniakujesz (specjalnie "f"). C🤬ja się znasz na Rudej.
Wódkę też czystą bez niczego pijesz, bo tak Linda nap🤬lał w Psach?
Rudą pije się i z lodem, z colą, z cytryną i zmrożoną a nawet z czekoladą. Zależy od gatunku, chęci i widzi-mi-się. Srasz też pod instrukcje oddawania stolca?
Marek Kondrat w Dniu Świra łysa pił z pastą do zębów. Idź jemu powiedz jak sie pije Whisky.
Tak mi się przypomniało
oj k🤬a, zupełnie zapomniałem...
i
coś jednak w tym jest
Konto usunięte
2012-06-26, 23:17
Whiskey sriskey... Toz to zwykly bimber. Jak ktos kupuje buttle za 70 zl i pije pol naa pol z cola to ja mu mowie, ze szkda hajsu. Niiech sobie kupi zwykly bimber, nie poczuje roznicy. A warszafke hejtuja zwykle Ci, co byli tam tylko na wycieczce w gimnazjum.
ozoq
2012-06-26, 23:22
Pochodzę z okolic Warszawy. Na pierwsze trzy lata studiów wyjechałem do Poznania. Notorycznie, dla żartu zwracano się do mnie per Warszawiaku. Nie ze złośliwości tylko dla żartu. Obowiązkowo przy tym musiała paść jakaś uwaga o stolicy. Podkreślam, że nawet nie byłem z Warszawy tylko okolic. Nawet dopiero co poznający mnie ludzie musieli rzucać jakieś głupie uwagi, gdy tylko dowiadywali się skąd jestem.
Generalnie było to zabawne, ale nie zawsze. Prawda jest taka, że to nie Warszawiacy mają jakieś dziwne mniemanie o sobie czy sposób bycia. To mieszkańcy innych miast lecą na opinii znajomych swoich znajomych, że kiedyś ktoś komu powiedział sp🤬alaj w Wawie. I to jest prawdziwe wieśniactwo i zakompleksienie. Ja jakoś nie wyje jak ktoś mi mówi, że jest z Krakowa czy Poznania. Ogarnijcie się, bo powtarzając takie bzdury tak naprawdę wystawiacie opinię sobie i budujecie na tym kolejny stereotyp tym razem swojego miasta. I tak ja, choć staram się tego nie robić, kojarzę teraz Poznań jako miasto chamów, którzy patrzą na mnie wrogo, bo jestem z mazowieckiego.
Konto usunięte
2012-06-26, 23:22
@petru23
Whiskey to Irlandzka,reszta świata piszę whisky.Więc z dupy Twój komentarz....
ulthart napisał/a:
@petru23
Whiskey to Irlandzka,reszta świata piszę whisky.Więc z dupy Twój komentarz....
to ześ się popisał...
USA i Irlandia - Whiskey
Szkocja - Whisky
Także patrząc na populacje danych krajów - reszta świata pisze Whiskey, jedynie Szkoci Whisky. Więc z dupy Twój komentarz
zanim zaczniesz kogoś negować... uzupełnij wiedzę.