

Raz zjechałem do rowu Roomsterem i się przewrócił na dach. Prędkość żadna, straty żadne. Kilku kierowców się zatrzymało i jeden z nich Mietkiem ML wyciągnął autko z rowu. Postawiliśmy je na koła i ku mojemu zdziwieniu odpaliło i pojechałem do domu.
Oprócz burdelu w środku, up🤬lonego z błota i trawy oraz lekkiego wgniecenia, nic więcej się nie stało. Opłukałem na myjni i nawet oleju nie sprawdziłem. Fura jeździ do dziś
Za samo jeżdżenie Roomsterem należy ci się solidna deskoterapia.
podpis użytkownika
mam w dupie małe miasteczkaZa samo jeżdżenie Roomsterem należy ci się solidna deskoterapia.
Fajnie wspominam trzycylindrowego diesla na pompowtryskach. Dźwięki przy 140km/hw kabinie jak w Messerschmitt BF109, poziom bezpieczeństwa zresztą też

Fajnie wspominam trzycylindrowego diesla na pompowtryskach. Dźwięki przy 140km/hw kabinie jak w Messerschmitt BF109, poziom bezpieczeństwa zresztą też
Weź... proszę nie prowokuj. Kto normalny jeździ czymś co ma 3 cylindry.
podpis użytkownika
mam w dupie małe miasteczkaWeź... proszę nie prowokuj. Kto normalny jeździ czymś co ma 3 cylindry.
Pracownik na etacie

Pracownik na etacie
Przecież ty jesteś z rodziny która od pokoleń inwestuje w badylarstwo, nieruchomości, bitcoiny i nie musisz pracować.
Dlatego ja się staram zawsze mówić prawdę. Tak jest łatwiej, nie trzeba pamiętać co się mówiło wcześniej.
Przecież ty jesteś z rodziny która od pokoleń inwestuje w badylarstwo, nieruchomości, bitcoiny i nie musisz pracować.
Dlatego ja się staram zawsze mówić prawdę. Tak jest łatwiej, nie trzeba pamiętać co się mówiło wcześniej.
A myślisz, że w takiej rodzinie nikt nie pracuje? Jestem 2-3 razy starszy niż przeciętny użytkownik sadola i przeżyłem więcej niż on. Może dlatego, że nie siedziałem w piwnicy, tylko na ulicy...
Ale można wszystko zaprzepaścić, jak i że wszystkiego się podnieść...
A myślisz, że w takiej rodzinie nikt nie pracuje? Jestem 2-3 razy starszy niż przeciętny użytkownik sadola i przeżyłem więcej niż on. Może dlatego, że nie siedziałem w piwnicy, tylko na ulicy...
Ale można wszystko zaprzepaścić, jak i że wszystkiego się podnieść...
Ludzie myślą, że bezdomni to po prostu bezmózgi i debile oraz, że sami wybrali takie życie. Niestety jest jakiś procent, może nawet duży, że wybrali takie życie sami. Ale jest też wielu, którzy nie mieli wyboru. Sam znam/poznałem wielu bezdomnych,(też chwilę byłem bezdomnym) którzy nie piją, cpają przede wszystkim. Byli nauczycielami, pedagogami, lekarzami itp. Po prostu zniszczyło ich życie albo ktoś i się poddali. Ten kto nie przeżył ciężkiej depresji, utraty ukochanej osoby, rodziny, ten nie zrozumie. A najwięcej takich osób jest z powodu zdrady, straty rodziny. Ciężko się podnieść z takich sytuacji. Nawet tu widać, stary chłop już, a dalej rozpamiętuje to. Pzdr