



@Machol Ty jesteś głupi czy niedorozwinięty jakie podstawy prawne? To oferta handlowa Ty ciulu poza tym wchodząc gdziekolwiek czy to do sklepu czy na miasto obowiązują Cię pewne normy społeczne w których buractwo złodziejstwo i cwaniactwo (jak to ktoś już napisał) jest niemile widziane


Nagrali to po to, żeby się ponabijać i wskazać, że reklama KŁAMIE. A wy tylko widzicie chamstwo buractwo itp. spinacie się tutaj, a jak chodzi o poważniejsze sprawy to mordę trzymacie na kłódkę.


K🤬a. Nauczcie się że reklamy NIGDY nie kłamią.
Nie mówią CAŁEJ prawdy, ale zamieszczają ją w trudno czytelnym regulaminie. K🤬a mać
Nie mówią CAŁEJ prawdy, ale zamieszczają ją w trudno czytelnym regulaminie. K🤬a mać

I jeszcze frajer nie kupił napoju z dolewką tylko wyprosił od jakiś typów... pewnie ż🤬d.

SperMan napisał/a:
Bzdura, wszystkie kłamią i c🤬j im w dupę
Nick rodzinny zapewne. Padre nadał, po nocy ?. Ogry.

mani3klodz napisał/a:
Nick rodzinny zapewne. Padre nadał, po nocy ?. Ogry.
Nie masz do czego się przyp🤬olić to nicka się czepiasz. Nastepny k🤬a wszystkowiedzący, pewny siebie cwaniaczek, który sam wlewa napoje do kieszeni, żeby na później było.
Prokurator, Regulamin jest pewnego rodzaju normą prawną. Musi także respektować przepisy kodeksu cywilnego.
Na buractwo nie ma definicji, a że Ci się wydaje iż dojenie do baniaka coli, której przecież nikt regulaminem promocji nie zabronił (tudzież tego tam nie uściślił), nim jest - to zapewne cierpisz na ból dupy bo sam chciałeś tak wydoić KFC po przeczytaniu hasła o dolewaniu ile się chce, lecz brakło Ci odwagi.
ps. Rozumiem, że nie-ciule są super ogarnięci w przepisach, ale tak się zapowietrzają że aż przecinki gubią? ;>
Na buractwo nie ma definicji, a że Ci się wydaje iż dojenie do baniaka coli, której przecież nikt regulaminem promocji nie zabronił (tudzież tego tam nie uściślił), nim jest - to zapewne cierpisz na ból dupy bo sam chciałeś tak wydoić KFC po przeczytaniu hasła o dolewaniu ile się chce, lecz brakło Ci odwagi.
ps. Rozumiem, że nie-ciule są super ogarnięci w przepisach, ale tak się zapowietrzają że aż przecinki gubią? ;>
podpis użytkownika
Rzeczy trudne dają się rozłożyć na prostsze. Rzeczy proste nie dają się dalej rozbijać i musimy w nie po prostu uwierzyć albo chrzanić je.
pumba napisał/a:
Trzy słowa o tym gościu: burak, złodziej, cwaniak...
![]()
Wykorzystuje zwykłą lukę w prawie/przepisach/regulaminie i tyle.

Gość ma rację, polaczki hejtują bo to bydło postkolonialne które nie kuma że na świecie obowiazują prawa które trzeba przestrzegać
Takie napoje pewnie powstają w każdym fast foodzie tak samo, więc powiem Wam jak to jest w McDonalds (bo zdarzyło mi się pracować, prosze, rzucajcie hejtem, bezrobotne p🤬deczki po zarządzaniu), a w każdym McDonalds musi być tak samo, bo mają te same standardy (nieważne, czy restauracja jest korporacyjna, czy na licencji). Otóż na zapleczu mieliśmy taką dziwną maszynę, w której, jak nam wyjaśniano, jest destylowana woda. Do tej maszyny podłącza się pojemniki z syropami o wybranych smakach, czyli Cola, Fanta i c🤬j wie co jeszcze, jak i również podłączone są wielkie butle ze spożywczym dwutlenkiem węgla (czym się różni od zwykłego, nie pytajcie, za c🤬ja nie wiem, ale pewnie niczym). No i właśnie ta maszyna miesza syrop z wodą i nasyca go gazem, a potem wysyła rurkami do dystrybutora, i dlatego czasem (a nawet często) napój z McDonalds smakuje nieco inaczej niż ten ze sklepu (kończy się syrop w taknu i dostajemy ciecz bez smaku). Ot, cała filozofia.
Natomiast zachowanie gościa na filmiku... Niby burak, ale z drugiej strony nie pokazano mu regulaminu, więc nie do końca mieli prawo go stamtąd wygonić, bo korzystał z promocji
Natomiast zachowanie gościa na filmiku... Niby burak, ale z drugiej strony nie pokazano mu regulaminu, więc nie do końca mieli prawo go stamtąd wygonić, bo korzystał z promocji


W sumie nie ma czegoś takiego jak spisany regulamin. Oni mają rozporządzenie z góry od kierownika punktu (lub regionu) których muszą się trzymać żeby ograniczyć straty (przynajmniej w Szczecinie tak jest). Im mniej ludu weźmie cole lub sprite'a, czy inne gówienko z CO2, tym lepiej.
Machol napisał/a:
Największe buractwo to zachowanie obsługi. Miała zasrany obowiązek pokazać mu regulamin, jak nie ma pod ręką to musi go cytować jak z nut. Albo się zna na podstawach prawnych swojej roboty albo niech sp🤬ala do domu pierogi lepić, to nie jest praca wysokich lotów więc takie rzeczy można się nauczyć, nie tylko jak wbijać na kasę i hamburgery wkładać do torebek.
Jak regulamin zabrania, gościu został by pouczony gdzie i w jaki sposób to jest zapisane, to wtedy można się ochroną ratować. Ale w takiej sytuacji gościu buraka z siebie jeszcze nie zrobił.
Ty jesteś z policji czy z liceum? Pójdziesz do pracy to zobaczysz czy ktoś Ci da regulamin do nauki na pamięć

c🤬l i frajer jesteś jeszcze gorszy niż ten typ na filmie.

Co za hołota. Wiadomo, że ceny za napoje w restauracjach w Polsce i właściwie ogólnie w Europie są wygórowane i może przez to bierze się taki tok myślenia jak na filmie. Jak za darmo to jak najwięcej, do porzygu. W Stanach płacisz niecałego dolara za napój i dolewasz ile chcesz bo ile też można wypić ? No ale niestety, u nas jest inny tok myślenia.