Nie zrozumiałeś, bo może dowcip jest spalony na początku. Puenta zawarta w temacie posta.
konto usunięte
2013-02-10, 13:16
SQT napisał/a:
O co chodzi ?
Tak jak na ślubie która złapie bukiet wyda sie nastepna, tak na pogrzebie, która złapie wieniec będzie sztywna następna.
Przynajmniej ja to tak zrozumiałem...
Ja p🤬le, drętwość tego kawału osiągnęła właśnie poziom beton
konto usunięte
2013-02-11, 16:45
Czytam sobie powolutku i sobie wyobrażam tą powolnie schylającą się babcie, dochodze do puenty i mnie zniszczyła ;ddd
Łap ciepłe piwo, bo do zimnego brakuje.
odruchowo spojrzałem na autora... jednak to nie BongMan
konto usunięte
2013-02-11, 17:37
@up a ja mam Cię w dupie.
konto usunięte
2013-02-11, 17:38
Za czasów gimnazjum (to nie znaczy wczoraj) do szkoły dojeżdżałem autobusem ładnych parę kilometrów. I żeby umilić czas podróży koledzy wpadali na "genialne pomysły", typu rzucanie przez okno w ludzi kasztanami, albo wydzieranie się do przechodniów. I pewnego dnia, (akurat wtedy nie jechałem) podniecony jak pies z głową wywaloną za okno koleżka wykrzykuje różne bzdety, aż w zasięgu wzroku pojawił się pogrzeb. Autobus zwolnił, a typ do maszerujących z tekstem "Gdzie idziecie?!". Konsternacja wśród żałobników na pewno się spotęgowała a ziomek utrzymał swój status debila w klasie... co zawdzięczał bogatej wiedzy geograficznej i historycznej i tu przykład: pierwsza osoba na księżycu? Mikołaj Kopernik. Z polskiego też nie był orłem: kim był Dan'l Fadden - ojcem Lessie.
Takich perełek nie brakowało przez cały okres nauki, w sumie fajnie powspominać.
@up
Ja też nie wiem kto to był Dan'l Fadden a czytam dużo ;_; jestem debilem klasowym.