
I pomyśleć, że ta jąkająca klucha (Kownacki), która dostała bęcki dwa razy od Heleniusa, swojego czasu startowała do Wildera. Zabił by go.
Ale mu zgasił światło... Kiedyś chyba Ałtuł do niego startowal nie?
Siła ciosu profesjonalnych bokserów, a zwłaszcza takiego strzelca jak Wilder, jest dla mnie po prostu niewyobrażalna. Jakieś tam sparingi robię, ale tak rekreacyjnie oczywiście, czasem pojawia się ktoś, kto w jakiś sposób liznął zawodowstwa (mniej lub bardziej) i to jest niemożliwe z jaką siłą ci ludzie biją, w ogóle nie używając siły. Takie zwykłe proste lekkie przy tarczowaniu a to jest taka niesamowita siła, że jakbym dostał bez kasku w głowę to ginę. A gdzie jest ten przeskok do Wildera i mu podobnych zabijaków?! Skąd się do cholery bierze ta siła, zwłaszcza przy tak szybkim ciosie jak tutaj?