

A to czasem nie jest tak że auto trzeba przygotować do przeprawy ?
Np przełączyć wentylację na wewnętrzny obieg i takie tam ? Zakłądam że doszczelnienie kabiny też ciut pomaga. Żeby ciśnienie powietrza trochę się zapierało.
Np przełączyć wentylację na wewnętrzny obieg i takie tam ? Zakłądam że doszczelnienie kabiny też ciut pomaga. Żeby ciśnienie powietrza trochę się zapierało.
Musieli się przygotować.. kolektor powietrza podłączyli chyba pod kabinę
potwor_z_gowna napisał/a:
Musieli się przygotować.. kolektor powietrza podłączyli chyba pod kabinę
Jak już to dolotowy i nie pod kabinę tylko jest wysunięty m jej więcej na Lini dachu snorkel
Juz niebawem w polsce jako malo uzywany- dziadek w niedziele do kosciola jezdzil...
Przygotowanie auta do takiego topienia to po 1. Podwyższony dolot powietrza do silnika tzw. snorkel.
Po 2. Odpowietrzeniem skrzyni, reduktorów wyciągnięte najwyżej jak się da (pod maską prawdopodobnie) żeby nie zaciągnęło wody.
Po 3. Przeniesienie komputera sterującego silnikiem na wysokość podsufitki.
Po 2. Odpowietrzeniem skrzyni, reduktorów wyciągnięte najwyżej jak się da (pod maską prawdopodobnie) żeby nie zaciągnęło wody.
Po 3. Przeniesienie komputera sterującego silnikiem na wysokość podsufitki.
Wszysko jest git. Auta mają wlot powietrza wysoko by móc przejechać przez taką wodę jak tu, to że woda wciela się do środka jest normalne. Widać znawców co c🤬ja wiedzą a się wypowiedzą
projektwojownik napisał/a:
Przygotowanie auta do takiego topienia to po 1. Podwyższony dolot powietrza do silnika tzw. snorkel.
Po 2. Odpowietrzeniem skrzyni, reduktorów wyciągnięte najwyżej jak się da (pod maską prawdopodobnie) żeby nie zaciągnęło wody.
Po 3. Przeniesienie komputera sterującego silnikiem na wysokość podsufitki.
Kompa zalewa się się silikonem aczkolwiek Toyota w Land cruiser umiała tak uszczelnić że nie da się zalać