Racja.. to że woodstock to "banda brudasow i ćpunow" to czysty stereotyp, którzy powtarzają ci co nie umieją sie bawić. Byłam raz.. nie widzialam nikogo kto by rzygał czy byl naćpany. Ludzie weżcie troche wyluzujcie! Szczerze mówiąc gorsze jest co poniektórych jaranie po kątach, naje**wanie sie w 3 dupy i rozp***alanie wszystkiego dookola bo "jaki to nie jestem boss" :/ Na woodstocku nie ma przedziału wiekowego, nie ma granic, nie ma uprzedzeń.. Chodzi o to by się razem bawić a jesli ktos woli pierwsza opcje wyżej to powodzenia.. krzyż na droge.
Pojechałabym jeszcze raz.. i pojade! Jak tylko synek zacznie być bardziej samodzielny

Bo tam nawet mozna dziecko zabrac bez obaw ze ktos mu wpi**doli!!