Wróciłem pijany do domu. Włażę do wanny. Pośliznąłem się i walnąłem łbem w baterię. Bateria się połamała. Woda wali z całą mocą w sufit. A ja leżę z zakrwawionym łbem i chichoczę... Pierwszy raz w życiu udało mi się zalać sąsiadkę z góry.
Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników.
Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (
więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
konto usunięte
2012-12-29, 20:31
Odejdź szatanie.
Okrutna durnota tej anegdoty przekracza pojęcie sadyzmu.
Pierwszy raz zalałeś sąsiadke z góry powiadasz..
Też wolę od tyłu jak pasztet...
konto usunięte
2012-12-29, 22:45
mój brat ostatnio zalał nawet koleżankę z innego miasta
konto usunięte
2012-12-29, 22:55
Ta bateria w łazience nie daje mi spokoju...
@up
Chodzi o tą Duracell z
Hard?
konto usunięte
2012-12-30, 21:23
baterie zazwyczaj wykonywane sa z mosiądzu, poza tym autorowi chodzilo chyba raczej o urwanie a nie polamanie baterii
Dobrze że nie sąsiadkę...