Twój stary dał Ci na drugie porażka. Czego się spodziewałeś po kraju który był najpierw złupiony przez zabory, Niemców a następnie dojony przez ruskich?
Wieś na filmiku i tak nie wygląda źle jak na tamte standardy. Pewnie tutaj są przedstawione rejony tzw. Polski A czyli mniej więcej od Wisły na zachód. Budynki z dobrej cegły, dachówka też jest, osobne budynki gospodarcze też są , więc z krowami nie spali. Na Podlasiu, Lubelszczyźnie, a tym bardziej Podkarpaciu jeszcze w latach 80'tych ludzie mieszkali w jednoizbowych chatkach ze świniakami za ścianą. Ale wiadomo ruskie w dupie mieli swoich obywateli, a w ówczesnej Galicji bieda była taka, że ludzie chodzili boso z cebulą w dłoni (mówię o peryferiach). Polityka zaborcy miała kolosalny wpływ na późniejsze lata. Nie da się ukryć, że Kresowiacy co nieco skorzystali w postaci wyżej wymienionych kwestii mieszkalnych. Oczywiście, mogliby więcej gdyby najlepsze cegły, materiały nie były wysyłane do Warszawy pod sowieckim prykazem.
Lepsze to niz pedalstwo na ulicach
Francuska/brytyjska wieś w latach 70 wyglądała podobnie, więc nie wiem o chodzi autorowi wątku? Mam info/zdjęcia z pierwszej ręki, ponieważ siostra mojej babci prowadziła gospodarstwo rolne wraz z mężem pod Vichy (obecnie już na emeryturze, starsza kobieta rocznik 1930). Podobny dom, też wóz konny- owszem z czasem pojawiło sie jakieś Renault, trochę szybciej kolorowa TV, troszkę lepsze ciuchy dla dzieci, ale bez przesady- akurat na wsi jakiejś dramatycznej przepaści nie było aż do lat 80-90 kiedy to na zachodzie rolnicy zaczeli być pompowani kredytami (podobnie jak całe państwa), a u nas akurat była zapaść
kto nie kamerował swojej okolicy z zamiarem by po niemal pięćdziesięciu latach obejrzeć swój filmik niech pierwszy rzuci kamień
Takich inwalidów wojennych na wózkach napędzanych korbą to jeszcze z maleńkości pamiętam, że na ulicach widziało ich się dużo więcej. W Polsce i tak mieli szczęście, bo w ZSRR wysyłali ich do "sanatoriów", gdzie szybko umierali.
rany, jakbym był u babci na wsi
swietny material
5:05 - Brwinów pod Warszawą

I jakie puste drogi - ech