



a my to mamy zautomatyzowane... cóż jak zwykle 100 lat za murzynami

1nsecure napisał/a:
Końcówka drążka zerwana.
może i zerwana (z łańcucha) ale grzecznie zap🤬la obok auta i robi swoją robote

"Padł Panu murzyn we wspomaganiu..."
Choć, co do tego pierwszego, nie mam pewności..."

podpis użytkownika
"Są tylko dwie rzeczy nieskończone: kosmos i ludzka głupota...Choć, co do tego pierwszego, nie mam pewności..."

też tak miałem w maluchu z 77r jak przekładnia ślimakowa się rozpadła

Miałem takiego 2.0 benzyna boxer, człowiek był głupi i sprzedal za grosze. Teraz by był klasyk