Jako ciekawostkę dodam, że podczas 2 wojny światowej, bodajże ruscy (nie pamiętam dokładnie, więc nie bić) odpalali bomby atomowe, po czym kazali swoim żołnierzom biec ku źródła eksplozji. Byli oni ubrani w (teoretycznie) "przeciw promieniotwórcze" kombinezony i maski gazowe. Chcieli w ten sposób sprawdzić jak szybko można pozbyć się wrogów wokół miejsca wybuchu. Tzn. Planowali zrzuty bomb atomowych na konkretny cel, ale żeby dopełnić swoich oczekiwań żołnierze mieli za zadanie "czyścić" teren z ludzi starających się uciec ze śmiertelnej strefy... Innymi słowy - ginęli wszyscy, dosłownie wszyscy.
"Również w Stanach Zjednoczonych w latach 40. i 50. XX w. wykonywano próby nuklearne z własnymi żołnierzami. Testy polegały najczęściej na przebywaniu w niewielkich odległościach od epicentrum w płytkich okopach oraz przemarszu przez strefę 0 w kilkanaście minut po wybuchu"
pl.wikipedia.org/wiki/Testy_atomowe
To było akurat normalne w trakcie zimnej wojny. Częścią programów nuklearnych były badania wpływu promieniowania na ludzkość.
I właśnie takie zjawisko życzę zaobserwować sobie w Afryce,Chinach i Indiach...
a ja na wiejskiej w Warszawie i pod twoja chata
a tu jak by ktoś chciał filmik z detonacji podwodnej :
sadol.pl/bomba-atomowa-pod-woda-vt83515.htm :p
a ja na wiejskiej w Warszawie i pod twoja chata
Po avatarze widać że zwolennik afryki...
ps.Nie mam chaty,mam apartament
M65 Atomic Annie
Co do pocisków balistycznych - jedna rakieta UGM-133 Trident II potrafila wynieśc na orbite do 12 głowic o mocy od 100 do 300 kiloton każda, a kazdy pocisk dzieki silnikom manewrowym mógł trafić inny cel, jak na zdjęciu (tu akurat inny pocisk tego systemu więc mniej głowic)
Ci żołnierze co rzekomo przebywali w strefie zero nie przebywali tam od początku tylko po pewnym czasie od wybuchu, gdyż istnieje takie coś jak czas wypadania (czas po którym opad promieniotwórczy opada na ziemię). Strefa zero jest niszczona automatycznie falą uderzeniową i temperaturą. A co do tych rakiet owszem ale rakiety przeważnie stosuje się do broni chemicznej (biologicznej). Nuklearka jest przenoszona za pomocą bomb. A tak nawiasem dodam, że podczas w razie jakiejkolwiek najbliższej wojny żaden z nas nie ujrzy takiego "grzyba" chyba że państwo atakujące ma gorszych "rządzących" od naszych. Prędzej zginiemy od broni chemicznej bądź biologicznej, bo nikt głupi nie rzuci jądrówki na teren, który będzie chciał "zająć". Chyba, że dwa kraje tak się znienawidzą, że będą dążyły do wyniszczenia a wtedy będą piękne zdjęcia w TVN24:D
I właśnie takie zjawisko życzę zaobserwować sobie w Afryce,Chinach i Indiach...
zapomniałeś dodać że na swoim podwórku też
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie