Czy ktoś mi może wytlumaczyć, czemu nie podparł się przednim "widelcem"...?
Przez własną głupotę, czy technicznie jest to niemożliwe..?
1:51 - "no i co ty zrobiłeś z tym ciunikiem"
Ona chyba ze wsi jest
konto usunięte
2012-05-09, 13:23
i co i co i co bylo dalej z tym ciunikiem?
konto usunięte
2012-05-09, 13:38
a wystarczylo wejsc w filcach przed ciągnik i podnieść lekko do góry i cofać powoli
Profesjonalne topienie "ciugnika" w bagnie:)
konto usunięte
2012-05-09, 22:57
pezet napisał/a:
Czy ktoś mi może wytlumaczyć, czemu nie podparł się przednim "widelcem"...?
Przez własną głupotę, czy technicznie jest to niemożliwe..?
Z tego co widze to raczej konstrukcja nie pozwala na wiekszy kat zgiecia(czy jakos tak) tego ładowacza i chyba jedyne co mozna nim zrobic to polozyc na ziemi ma on waski zakres ruchow i ogranicza sie do jazdy ciagnikiem . Mozliwe ze sie myle. Ale glupota kierowcy to fakt dokonany bo z tego co widac to nagle jak go utopil to przypomnial sobie ze ma naped tez na tylna os
konto usunięte
2012-05-09, 23:55
do rizla
operator spokojnie mógł podnieść cały ciągnik na ładowaczu, co do tej tylnej osi to chłop po prostu zapomniał włączyć blokadę mechanizmu różnicowego. ot cała filozofia
Jak najbardziej mógł się podnieść na przednim turze, gdyż siła udźwigu mogła by w znacznym stopniu zmniejszyć zanurzenie przedniej osi, wręcz ją podnieść i ułatwić wyjechanie. A żeby ,,widły,, nie wbiły sie w bagno wystarczyło by podłożyć pod nie parę 2 metrowych desek. Miałem kiedyś podobną sytuacje u sąsiada. Kierowca już chyba za bardzo wytrzeźwiał skoro nie wpadł na taki pomysł;p