A czy choć raz ci się zdarzyło że faktycznie posprzątali?ale to pewnie jakiś przystanek w trasie. nie wierzę, że opusczono outobus zostawiając buty, plecaki itd... też brałem udział w grupowych wyjazdach, i w połowie trasy autobus wyglądał podobnie. ale po zakończeniu podróży zawsze był warunek, że wygląda jak w momencie wyjazdu.
Nie przesadzajmy że kubków nikt nie zostawiał. A cipsy łatwiej sprzątnąć niż rzygi.Za naszych czasów... od połowy autokaru już w powietrzu unosił się zapach Żubrówki i soku jabłkowego. Ale porządek musiał być, kto nie wytrzymał tempa albo ilości - przywalony kurtkami na fotelu leżał z reklamówką na uszy założoną. Wysiadka tylnymi drzwiami zabierając ze sobą w boju poległych, i cicho sza... żadnego kubka plastikowego nie znalazłeś po nas w autokarze.
[ Dodano: 2025-10-28, 12:27 ]
Bachory dziś są bezkarne i o tym dobrze wiedzą i dobrze to wykorzystują.
Wynajmujesz apartament - obligatoryjna opłata za sprzątanie 500 pln
Czarterujesz jacht - obligatoryjna opłata za sprzątanie 300 pln
Czarterujesz katamaran we Włoszech - obligatoryjna opłata za sprzątanie 3,000 pln (trzy tysiaki xD)
Od jakiegoś czasu jesteśmy przyzwyczajani do takiego standardu, więc nie dziwne, że ani rodzice, ani dzieciaki nie chcą utrzymywać porządku, skoro i tak płacą za sprzątanie. Nie zdziwiłbym się, gdyby prywaciarz dorzucił opcję do wycieczki "sprzątanie autobusu - 1,000 pln).
Niech prywaciarze zaproponują opcjonalną usługę sprzątania (czyli jak posprzątasz, to nie płacisz), to będą mieli porządek, że z podłogi będzie można jeść.
Patologią jest, że dzieci syfią, ale JESZCZE większą jest to, że można sobie popsioczyć, ale ostatecznie dzieciaki wsiądą, pojadą dalej i zero konsekwencji.
DLATEGO właśnie tak jest. Gdyby firma przewozowa/szkoła/organizator wycieczki miał odpowiednie uprawienia, albo po prostu jaja, to wówczas kierowca wychodzi i mówi tak:
,,drogie dzieci, zrobiłem kontrolę siedzeń, widzę, że jest dużo śmieci - tutaj są worki i kosze, posprzątajcie, JEDZIEMY DALEJ DOPIERO WTEDY, JAK WYNIESIECIE TE ŚMIECI - zajmie wam to max 10-15 min. W innym przypadku, jeżeli się nie zgadzacie, sprzątam ja a wy czekacie na zewnątrz, jak będzie trzeba nawet 2h, aż uznam, że porządek w autobusie pozwala na bezpieczną dalszą podróż."
A czy choć raz ci się zdarzyło że faktycznie posprzątali?
Nie przesadzajmy że kubków nikt nie zostawiał. A cipsy łatwiej sprzątnąć niż rzygi.
no nie serio serio każdy po sobie sprzątał na cacy
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie